Szczytem urzędniczej kariery 36-letniego Artura P. była praca w Kancelarii Prezydenta RP. - Czynności podejmowane przez nas doprowadziły do zrzucenia tego człowieka z bardzo wysokiego piedestału – mówi Robert Bednarczyk z Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie. Artur P., doradca prezydenta ds. sportu, jest podejrzewany o posiadanie i rozprowadzanie dużych ilości kokainy.
35-letni upośledzony mężczyzna od niemal 20-lat jest przetrzymywany przez matkę w piwnicy. Jego losem przejmują się tylko sąsiedzi, właściwe instytucje zaufały matce i zadowalają się jej fałszywymi obietnicami współpracy.
Wielka gwiazda popu, która wystartowała jak rakieta, a potem gdzieś zaginęła. Wzbudzała kontrowersje, a nawet oburzenie. – Słyszałem o mojej siostrze, że humorzasta, zarozumiała, i kiedy patrzę na nią, to myślę, czy ja widzę inną osobę od tej, o której piszą gazety? – mówi o Justynie Steczkowskiej jej brat Marcin.
Młodzi Brytyjczycy kochają Kraków – bo alkohol jest tu tani, a dziewczyny łatwe. Od kilku lat dawna stolica Polski jest ich ulubionym miejscem, gdzie upijają się i awanturują. Ale zostawiają też sute napiwki, a za to, co zdemolują, bez szemrania płacą, więc Kraków, choć zniesmaczony, patrzy na ich nazbyt hałaśliwe zachowanie przez palce.
Nieodpowiedzialni właściciele trzymali agresywnego psa rasy amstaf na balkonie, bo w domu nie było dla niego miejsca. Na spacery wyprowadzali go często bez kagańca. W końcu pies pogryzł dwójkę dzieci. Właściciel mówi, że kupił amstafa, aby syn miał się czym pochwalić przed kolegami.
26-letni Artur i 22-letni Paweł są oskarżeni o porwanie w ubiegłym roku obywatela Chin. Już od dziewięciu miesięcy są w areszcie. Chociaż policja i prokuratura twierdzi, że ma niezbite dowody, ojciec chłopców wierzy w ich niewinność. Synowie pana Ryszarda zostali aresztowani, bo odbity z rąk porywaczy Chińczyk zeznał, że wśród pilnujących go bandytów rozpoznał głosy obu braci.
Do sądu trafił akt oskarżenia w sprawie Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego przy ul. Mehoffera w Warszawie. UWAGA! wielokrotnie emitowała reportaże o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu placówki i złej opiece nad pensjonariuszami.
Czy to mógł być początek krwawej działalności kolejnego wampira? W ciągu kilku tygodni zamordował dwie kobiety. Ich zwłoki wrzucił do studzienki kanalizacyjnej. W niedzielę policja schwytała 34-letniego mężczyznę, który przyznał się do zbrodni. Wcześniej siedział już w więzieniu.
"Miło zobaczyć gwiazdy na żywo i sprawdzić, czy są ludźmi normalnymi czy też wylansowanymi". Ze słowami młodej obserwatorki Festiwalu Gwiazd każdy chyba się zgodzi. Ci, którzy od 5 do 8 lipca byli w Gdańsku, mogli to sprawdzić na ponad setce gwiazd.
Dlaczego matka dwóch małych synów od ponad pół roku nie może nawet ich zobaczyć, mimo, że sąd to jej, a nie ojcu przyznał prawo do opieki nad nimi? Gdzie są chłopcy, których ukrył ojciec, podoficer i wykładowca etyki w szkole wojskowej?
Przed laty największa gwiazda polskiej piosenki. Jako jedna z pierwszych polskich piosenkarek koncertowała na Zachodzie. Przez całe życie mieszka w tej samej kamienicy w Bielsku Białej. Zawsze u boku tego samego mężczyzny. Jej syn mówi: - Miło być synem takiej matki.
15-letni Szymon, uczeń szkoły baletowej, który po samobójczej próbie zapadł w śpiączkę, ma szansę na powrót do zdrowia. Jego rodzice widzą poprawę. Grupa Polaków z Niemiec postanowiła pomóc chłopcu i zbiera pieniądze na jego leczenie w niemieckiej klinice.
Minister sprawiedliwości po emisji wywiadu UWAGI! z mężem i synem Barbary Blidy zwołał wczoraj konferencję prasową, na której powiedział, że informacje przekazane w programie były manipulacją. Henryk Blida dzisiaj zaprzecza – wywiad nie został zmanipulowany.
Niedoróbki, opóźnienia terminów, kiepska jakość. Tak przebiega rozbudowa warszawskiego lotniska Okęcie. Hala odlotów wygląda na gotową, jednak pasażerów nadal nie obsługuje. Pasażerowie stoją w gigantycznych kolejkach, błądzą, poszukują swoich walizek.
Po ponad dwóch miesiącach od samobójczej śmierci byłej minister jej mąż i syn zdecydowali się na rozmowę z reporterem UWAGI! Henryk Blida mówi: - Chcę, żeby Polska poznała wersję inną od przedstawianej przez panów ministrów Ziobrę i Wasserrmana.
20-letnia Paulina po wyjściu z poprawczaka chciała rozpocząć nowe życie. Zaczęła pracować, wyremontowała sobie niewielkie mieszkanie. Wszystko układało się dobrze do czasu, gdy komornik zajął połowę pensji Pauliny. Wyrokiem sądu dziewczyna ma spłacać długi rodziców. Czy podoła wszystkim trudnościom?
Inteligentny, dowcipny i rozpustny. Tak przyjaciele mówią o Robercie Więckiewiczu, wschodzącej gwieździe polskiego kina. A co o sobie mówi sam aktor? - Fajnie jest udawać kogoś innego!
Sprawa linczu, do którego doszło dwa lata temu we Włodowie, nadal nie jest wyjaśniona. Czy trzej bracia W., oskarżeni o zabójstwo recydywisty, rzeczywiście śmiertelnie pobili człowieka? Sprawą zajmuje się już trzeci biegły sądowy. Obrońcy dostrzegają karygodne błędy w śledztwie.
Niemieckie urzędy do spraw dzieci i młodzieży - Jugendamty - odbierają dzieci mieszkającym w Niemczech polskim rodzicom. Utrudniają im kontakty, nie pozwalają na rozmowy po polsku. Podobnie dzieje się w przypadku rodziców innych narodowości. Urzędnicy Jugendamtów nie chcą wyjaśnić takiego postępowania, a sprawą zdecydował się zająć Parlament Europejski.
Zrozpaczony i bezsilny ojciec od lat walczy o to, by mógł spotykać się z dziećmi. Choć prawo stoi po jego stronie, bo ma sądownie wyznaczony czas kontaktów z dziećmi, to córki może obejrzeć jedynie na fotografii. Jak to możliwe, że nikt, żadna instytucja, nie może pomóc mu wyegzekwować decyzji sądu?
Błąd w prowadzeniu rachunkowości firmy może być tragiczny w skutkach. Kara finansowa z urzędu skarbowego może doprowadzić nawet do bankructwa. Dlatego wielu przedsiębiorców korzysta z usług z biur rachunkowych. Jednak dla pani Grażyny pomoc biura skończyła się utratą majątku.
Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha od kilku lat nie płaci składek członkowskich w swojej izbie lekarskiej, choć zgodnie z prawem powinien. Na pytanie, czy zapłaci, odpowiada, że od pół roku nad tym się zastanawia i zdobywa ekspertyzy prawne.
Dwa lata trwała walka między matką i nianią o opiekę nad 5-letnim Adrianem. W tej precedensowej sprawie najbardziej bulwersowały sprzeczne decyzje sądów o przekazywaniu chłopca raz jednej, raz drugiej kobiecie. Teraz sprawa doczekała się finału. Czy szczęśliwego?
21 czerwca dolnośląska policja otrzymała dosyć dziwne zgłoszenie o porwaniu. Na policję zgłosiła się kobieta, która poinformowała, że uprowadzono pięciomiesięcznego chłopca. Poszukiwania rozpoczęły się natychmiast. Do akcji włączono wszelkie środki łącznie z psami tropiącymi. W czasie akcji poszukiwawczej bardzo szybko okazało się, że nie było żadnego uprowadzenia.
Już ponad dwa i pół roku minęło od chwili, gdy świat wstrzymał oddech oglądając zdjęcia ogromnych fal zalewających wybrzeże Tajlandii, Sri Lanki, Indii i Sumatry. Ofiarom Tsunami pomagał wtedy cały świat. Pomogli też widzowie TVN.