Prokuratura Okręgowa w Kielcach, która prowadzi śledztwo dotyczące Zakładów Mięsnych Constar w Starachowicach, postawiła ówczesnemu powiatowemu lekarzowi weterynarii i trzem inspektorom inspekcji weterynarii zarzut niedopełnienia obowiązków.
Pobytem w szpitalu zakończył się dla dziewięcioletniego chłopca z Grajewa pierwszy kontakt z alkoholem. Do picia namówiły go niewiele starsze od niego koleżanki, które również piły wódkę.
- U mnie w domu wszyscy pili. Każdego dnia były awantury. Potrafiłam przez to nie przespać nocy, a rano trzeba było iść do szkoły – wspomina 18-letnia Monika, wychowanka domu dziecka w Morągu. Mimo to ani Monika, ani jej koledzy nie tracą wiary w to, że ludzie są dobrzy.
Śledził w mediach doniesienia o aresztowaniach znanych osób. Potem pojawiał się u ich rodzin i powołując się na wpływy w prokuraturze, oferował pomoc w zwolnieniu w zamian za określoną kwotę. Sławomir Janas, oszust z Bielska Białej, nadal jest na wolności.
Krwiak, obrzęk mózgu, stłuczenia twarzy i liczne sińce na całym ciele to efekt pobicia 2,5-roczną Moniki przez jej tatę. Dziewczynka od tygodnia walczy o życie. Jest w śpiączce. O tym, że jest bita wiedzieli i sąsiedzi, i rodzina. Dlaczego nikt nie zareagował?
- Jeszcze dwa, trzy lata i mogę być popularniejszy od Jezusa Chrystusa – twierdzi Jacek Stachursky. Czy sława uderzyła gwieździe do głowy, czy może pozostał chłopakiem z Czechowic Dziedzic?
Z soboty na niedzielę w jednym z krakowskich mieszkań doszło do pożaru. Trzy miesiące wcześniej urzędnicy oficjalnie stwierdzili, że istnieje tam zagrożenie pożarowe, bo lokator od kilkunastu lat gromadzi śmieci. Urzędnicy nic jednak nie zrobili poza stwierdzeniem zagrożenia.
- Gdzie tu masz równanie, głąbie? Mnie normalnie szlag trafi. Wkurza mnie to, wk… mnie to! – w ten sposób prowadzi lekcje matematyki nauczycielka ze średniej szkoły we Wrześni. O jej zachowaniu długo nikt nie odważył się mówić. Milczenie przełamało ujawnienie amatorskiego filmu z jednej z lekcji.
Parę tygodni temu dziennikarze UWAGI! pokazali prywatne domy opieki Jacka Paca. Pensjonariusze zamiast dożywać w nich spokojnej starości, przeżywali prawdziwy horror. Niestety, od czasu emisji reportaży w ośrodkach niewiele się zmieniło.
W najpopularniejszym w Polsce ogrodzie zoologicznym, kierowanym przez państwa Gucwińskich wrocławskim zoo, zwierzęta przetrzymywane są w tragicznych warunkach. Takie są wyniki kontroli. – Myślę czasem, że lepiej uśpić takie zwierzę, one nie zasługują na to, by je tak traktować – mówi Adam Wajrak, dziennikarz Gazety Wyborczej.
Gimnazjaliści z Dolnego Juchnowca rozciągnęli w poprzek drogi grubą taśmę klejącą. W przeszkodę wjechał motocyklista. Kierowca z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
W ubojni pod Nowym Sączem przerabiano padlinę na mięso do jedzenia. - Są masarnie, które to kupią i to tyle, ile, by nie mieli – mówi człowiek, który wiedział, co dzieje się w ubojni. – Biorą to jako mięso drugiej kategorii. Wszystko idzie w kiełbasy, parówki.
- Dziękujemy za te sms-y – mówi 14-letnia Wiola, która mieszka w domu dziecka w Stalowej Woli. Dzięki Państwa pomocy w ochronce trwa adaptacja poddasza na pokoje. Nadal jednak potrzebne są pieniądze na ich wyposażenie.
Wystarczy być ubezpieczonym i zadzwonić do najbliższego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, a zostaniemy zarejestrowani na profilaktyczne badania. Bez oczekiwania tygodniami na wizytę u lekarza specjalisty. NFZ prowadzi ogólnopolski program badań "Cztery pory roku dla zdrowia".
– Budował swój świat z rzeczy ulotnych, a że jego wrażliwość obracała się wokół piękna, to tworzył piękne rzeczy – mówi Jan Kanty Pawluśkiewicz, kompozytor i przyjaciel Marka Grechuty. – To był ktoś, kto przyszedł z nieznanej krainy, by tutaj spełnić misję i odejść pewnego dnia. Był z innej rzeczywistości – dodaje Wojciech Majewski, muzyk młodego pokolenia i biograf artysty.
Policjant z Opola, ceniony i nagradzany przez przełożonych, znęcał się i bił podejrzanych i świadków, by wymusić z nich zeznania. Jedna z pokrzywdzonych przez niego mówi o próbie gwałtu.
Dyżurny komendy policji w Lęborku odebrał telefon informujący o tym, że lekarka w miejscowym szpitalu jest pod wpływem alkoholu. Według dzwoniącego nie był to pierwszy raz. - Podobno dzisiaj na OIOM mieli też zgon, a lekarka nie poszła na reanimację na oddział – powiedział policji informator. Policja od razu wysłała patrol. W torebce Marii R. znaleźli butelkę z alkoholem.
Dopiero interwencja UWAGI! spowodowała, że władze Bystrzycy Kłodzkiej zainteresowały się losem dwóch rodzin, odciętych od świata od czasu powodzi w 1997 r.
- Nie mogę być z rodzicami przez mamę. Ona pije piwo i coś tam jeszcze. I nie chce do nas przyjechać, bo się wstydzi – opowiada siedmioletnia Sylwia. Dziewczynka mieszka w domu dziecka w Stalowej Woli. Dzięki Państwa pomocy warunki mieszkaniowe w ochronce z dnia nadzień się poprawiają.
- Był o nią strasznie zazdrosny, tego nie da się opisać – mówi przyjaciółka Doroty o jej chłopaku. Paweł nie chciał pogodzić się z tym, że Dorota nie chce już z nim być. Zabił ją, potem próbował popełnić samobójstwo.
Uczniowie piją coraz częściej. I co raz częściej nie mają oporów, by po alkoholu przyjść do szkoły na zajęcia. Tak zrobiły gimnazjalistki w Piotrkowie Trybunalskim.
Młodzi piłkarze zostali zaatakowani przez chuliganów, a policja zamiast ich obronić, zatrzymała ich i przez kilka godzin przetrzymywała na komisariacie, nie zawiadamiając nawet rodziców. – Mój syn powiedział, że od tej chwili nie ma już żadnego szacunku dla policji – mówi ojciec jednego z chłopców.
Ta sprawa cztery lata temu poraziła całą Polskę. Na oddziale noworodków jednego z łódzkich szpitali nastąpiła seria zgonów. 17 dzieci zmarło na sepsę, 73 zostało zakażonych groźnymi bakteriami. Dziś o zaniedbania, które doprowadziły do tragedii prokuratura oskarżyła dyrektora szpitala.
80-letnia kobieta, cierpiąca na zaniki pamięci, wyszła ze szpitala dla psychicznie chorych w Krakowie. Nikt z jego pracowników nie potrafi wyjaśnić, jak mogła nagle zniknąć. Rodzina zaginionej ma żal do policji, że zbagatelizowała sprawę.
Czy skazany za znęcanie się nad rodziną ojciec, mimo kurateli sądu, nadal bił dzieci i zmuszał je do żebrania? Reporterzy ujawnili tę sprawę dwa miesiące temu. Czy prokuratura znalazła już na to pytanie odpowiedź?
Sześcioletnia Wiktoria, która wychowywała się w rodzinie zastępczej, zmarła z powodu zapalenia otrzewnej. Wcześniej opiekun prawny kilkakrotnie uderzył dziewczynkę w brzuch. Do umierającego dziecka nie wezwał też karetki.
Na jednym z radomskich osiedli, w mieszkaniu zaadaptowanym na gabinet, przyjmuje lekarka. Wstrzykując jakąś substancję leczy z alkoholizmu. Jakie są efekty kuracji?