Dobiegł proces w głośnej aferze "rozporkowej" w zakładach tekstylnych w Bielawie. Mężczyźni podejrzani o wykorzystywanie seksualne swojej koleżanki z pracy zostali uniewinnieni.
12-letni Marcin wrócił do matki. Przez ponad rok ojciec trzymał go u siebie w domu, nie pozwalał chodzić do szkoły, spotykać się z kolegami, a przede wszystkim – z matką. Dopiero trzecia próba odebrania chłopca zakończyła się powodzeniem.
Fetor, widok zabijanych i obdzieranych ze skóry lisów od kilku lat towarzyszy mieszkańcom jednego z osiedli na gdańskiej Orunii. Wszystko za sprawą lisiej fermy mieszczącej się tuż przy blokach.
Pani Alicja wyznała dziennikarzom UWAGI!, że przez cały czas swojego małżeństwa była ofiarą domowej przemocy. Brak szacunku, brak zainteresowania, nierzadko podniesiona ręka - taki los miał jej zgotować mąż policjant.
Pani Nadzieja ma 87 lat. Mieszka sama, chociaż niedowidzi, niedosłyszy i cierpi na demencję starczą. Od dwudziestu lat nie wychodzi z domu. Aż wreszcie zza drzwi dobiegł sąsiadów jej głos z prośbą o pomoc. Jak to możliwe, że rodzina porzuciła tak bezbronną i chorą kobietę?
Gdzie przebywają byłe siostry betanki, które zostały usunięte z domu w Kazimierzu nad Wisłą? Rodziny części z nich, które sympatyzują z ich przełożoną, wywieźli je w nieznane miejsce. Pozostałe rodziny są zrozpaczone i proszą, by pomóc im w umożliwieniu powrotu córek do domów.
Walący się sufit, grzyb, pleśń, szczury pod podłogą – w takich warunkach mieszka samotna matka z trójką dzieci w Częstochowie. Choć nakaz opróżnienia mieszkania został wydany już rok temu, to urzędnicy nie są w stanie wyegzekwować od zarządcy, by znalazł lokal zastępczy dla rodziny.
Kilka miesięcy temu UWAGA! pokazała historię dwojga bezrobotnych. Pani Iwona i pan Jerzy próbowali wtedy otworzyć mały sklep spożywczy. Skorzystali z dotacji z Urzędu Pracy na uruchomienie własnej działalności. Wszystko szło dobrze, dopóki na ich drodze nie stanął regulamin. Wydawało się, że są w sytuacji bez wyjścia. Czy z niej wybrnęli?
- Nic nam nie zwróci Patryka. On był wszędzie. Przy śniadaniu, przy kolacji, na spacerze. I nagle jest pustka – mówi mama zmarłego Patryka.<br /><br />
Dzień wcześniej w domu, w którym przebywał chłopiec, przeprowadzono dezynsekcje. Czy ma ona jakiś związek ze śmiercią Patryka? Na to pytanie odpowiedzą wyniki sekcji zwłok dziecka. Oglądaj UWAGĘ!
Byłe siostry betanki zostały wyprowadzone z domu w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. W środę rano wszedł do niego komornik. Siostry nie chciały wyjść dobrowolnie. Musiała je wyprowadzić policja. Nie stawiały jednak najmniejszego oporu.
Dobiega końca jedna z najbardziej niezwykłych historii ostatnich lat. W środę nastąpią eksmisje byłych sióstr betanek, które pod wodzą swojej przełożonej, usuniętej ze stanowiska przez Kościół, zamknęły się w swoim domu w Kazimierzu nad Wisłą. Jak zareagują zbuntowane siostry, jak zachowają się ich przełożona i spowiednik, którym bezgranicznie ufają?
Jaki będzie los brutalnie pobitych trzyletnich bliźniaczek? Dziewczynki pobił kochanek matki, do którego wyprowadziła się od ojca dzieci. Są teraz w szpitalu, o prawo do opieki nad nimi starają się matka i ojciec.
12-letni Marcin, dziecko rozwiedzionych rodziców, wbrew prawu przetrzymywany jest przez ojca. Chłopiec został odizolowany od świata, nie chodzi do szkoły, matka od roku nie wie, co się z nim dzieje.
- Nie kochałam go. To był ślub dla papierku. Dla pieniędzy. On myślał, że przejmie krocie, ale naciął się. Oszust – mówi 90-letnia pani Helena, pensjonariuszka łódzkiego Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego. 1,5 roku temu kobieta wzięła ślub z byłym mężem współwłaścicielki zakładu, w którym przebywa.
Przez długie lata bił swoją żonę. Ona bała się o tym mówić, jego nikt nie podejrzewał o to, że jest oprawcą. Nawet sąd, przed którym w końcu stanął, nie uznał go za niebezpiecznego. 23 września zabił swoją żonę.
Tysiące mieszkańców wielkich miast ma zasłonięte okna wielkoformatowymi reklamami. Pan Jerzy z Warszawy nie wytrzymał takiej sytuacji. Po dziewięciu miesiącach życia z kolorową płachtą za oknem, wyciął w niej otwory.
W gminie Firlej ludzie żyją z pracy na roli. Mieszka tam 6,5 tysiąca ludzi. Policja pracuje cztery godziny w tygodniu a statystyk o przestępczości w ogóle nie prowadzi. Tymczasem w tamtejszej szkole zainstalowano 45 kamer i mają być kolejne. Dlaczego?
- Jak przywiązany do łóżka człowiek może się podpalić – zastanawia się Maria Grzegorek. Jej chory psychicznie brat płonął przywiązany do szpitalnego łóżka. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
Czym mogą skutkować sąsiedzkie konflikty? Zazwyczaj zaczyna się od drobiazgu. Bywa, że sprzeczka kończy się tak, jak w przypadku pani Jadwigi: wybitymi szybami, groźbami i życiu w ciągłym strachu.
Był prezenterem radiowym, sprzedawał meble biurowe, włoskie słodycze. Jednak zawsze marzył, by zostać gwiazdą estrady. W Kulisach Sławy Jacek Stachursky.
Hong dopiero w Polsce dowiedziała się, że każdy ma prawo sam decydować o swoim losie. Żeby tu dotrzeć, przemierzyła nielegalnie Azję i pół Europy. Za szansę na normalne życie zapłaciła rozstaniem z rodziną.
Inni motocykliści nazywają ich „dawcami nerek”. Oni sami mówią o sobie: „nieśmiertelni”. Są młodzi i beztroscy. Chociaż stanowią niewielką część motocyklistów w Polsce, psują opinię im wszystkim.
Pawełek tuż po urodzeniu wyglądał na zdrowe, pogodne dziecko. Niestety w trzeciej dobie życia wykryto u niego bardzo poważną wadę serca. Lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie, stwierdzili, że w Polsce nie mają możliwości dalszego leczenia chłopca.
Reporterzy UWAGI! wracają do sprawy kiepskich warunków mieszkaniowych w miejskich blokach przy ul. Dudziarskiej w Warszawie. Ponad rok temu warszawscy urzędnicy obiecywali w programie, że zrobią wszystko, by sytuacja na osiedlu zmieniła się. Czy dotrzymali słowa?