Misję tworzenia Towarzystw Budownictwa Społecznego powierzono gminom. Samorządy dają ziemię pod budowę oraz gwarantują spłatę kredytu. Pieniądze na preferencyjny kredyt pochodzą z budżetu państwa. Zainteresowani mieszkaniem muszą pokryć 30 procent kosztów inwestycji oraz spełnić kryterium określonych dochodów i braku mieszkania. Po zakończeniu budowy najemcy odbierają klucze i w ratach spłacają zaciągnięty kredyt. (Kliknij, aby poznać mechanizm przyznawania mieszkań TBS) Tanie lokale miały trafiać w ręce niezamożnych rodzin, ludzi młodych i zaradnych. Osób, których nie stać na mieszkanie deweloperskie, a którym nie przysługuje lokal komunalny. Tymczasem Towarzystwa Budownictwa Społecznego stały się przykrywką do robienia interesów przez osoby mające układy i pieniądze. Zwykli obywatele przegrywają walkę o mieszkania z uprzywilejowanymi urzędnikami i spryciarzami, którzy również ubiegają się o takie mieszkania. - Docierały do nas głosy od ludzi, którzy nie zostali zakwalifikowani do mieszkań lub byli na listach rezerwowych. Mieli podejrzenia, że są jakieś nadużycia. Zaczęliśmy sprawdzać, jaki jest stan faktyczny. W TBS Wawer ostatnie mieszkania były losowane przez komisję, ale najlepsze mieszkania wygrali urzędnicy gminy. Mieszkanie wygrał na przykład Czesław Rogala, pracownik gminy Wawer – mówi człowiek, który badał działalność warszawskich TBS-ów. - Mieszkanie uzyskałem w formie losowania. Uważam, że wszystko jest w porządku. Żadna ustawa o TBS ani ochronie praw lokatorów nie zabrania pracownikom urzędów startować i starać się o mieszkanie w TBS – broni się Czesław Rogala. W komisji, która przyznała Rogali mieszkanie, zasiadali koledzy urzędnika. Fakt ten potwierdziła na piśmie Maria Górska, prezesem TBS Wawer. - Ta pani w rozmowie powiedziała nam, że chyba częściej będzie prosiła pracowników, żeby starali się o mieszkania, jak ma być tak wszystko dopilnowane. Mamy nagranie takiej rozmowy – dodaje osoba kontrolująca TBS. Dziennikarze UWAGI! próbowali umówić się z prezes TBS Wawer na spotkanie. Chcieli wiedzieć, ilu urzędników gminy Wawer otrzymało mieszkania w TBS, dlaczego w tym samym budynku jednak osoba ma dwa mieszkania i zapoznać się z protokołami losowań lokali. Niestety, pani prezes nie chciała tłumaczyć się i nie spotkała się z reporterami. Prawdziwy skandal to jednak fakt, że dla wielu oszustów budowane za publiczne pieniądze mieszkania stały się sposobem na łatwy i duży zysk. W internecie roi się od ogłoszeń o sprzedaży mieszkań TBS. Chociaż mieszkań TBS sprzedawać nie wolno, to warte kilkadziesiąt tysięcy złotych partycypacje zbywane są za kilkaset tysięcy złotych. Horrendalne kwoty za prawo najmu nie zniechęca. Dzieje się tak, bo ludzie mają nadzieję, że w przyszłości będą mogli wykupić na własność mieszkania, wybudowane z pieniędzy publicznych, a więc sfinansowane z kieszeni nas wszystkich. Zapewniają o tym pośrednicy nieruchomości, którzy uczestniczą w sprzedaży partycypacji. Transakcje odbywają się pod stołem. Od skasowanych kwot nikt nie odprowadza podatku. Proceder handlu partycypacjami kwitnie nie tylko we wszystkich warszawskich TBS, ale również w innych wielkich polskich miastach. Dzieje się to przy akceptacji i bierności urzędników. Co to są Towarzystwa Budownictwa Społecznego? Kto może ubiegać się o mieszkanie w TBS? KLIKNIJ, aby się dowiedzieć! Poniżej w playerze można obejrzeć reportaż składający się z trzech części. Aby rozwinąć listę odcinków, należy kliknąć w strzałkę obok zakładki „Zobacz film”.