Reporterzy UWAGI! ujawnili dowody, które wkrótce mogą stać się powodem odwołania Pawła Jarosa z funkcji Rzecznika Praw Dziecka. Do Sejmu trafił już wniosek w tej sprawie.
Parę dni temu informowaliśmy, że przy wypłacaniu zasiłku ZUS stosuje niekorzystną dla kobiet interpretację czasu trwania urlopu macierzyńskiego. W ten sposób wielu matkom nie wypłacił pieniędzy za jeden dzień macierzyńskiego. Jak odzyskać należne wynagrodzenie i na jakiej podstawie? Na stronie internetowej prezentujemy wniosek do ZUS o zwrot pieniędzy oraz Wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Kilka miesięcy temu reporterzy UWAGI! ujawnili, że z fabryki żelatyny w Zgierzu należącej do rodziny Grabków wyprowadzane były ścieki do lasu. Ostatnio na terenie zakładu zaczęto nielegalnie wycinać drzewa. Prokuratura bada czy pracownicy nie robią tego dla zatarcia śladów skażenia środowiska.
Przez kilka godzin centrum Warszawy było sparaliżowane. Nie jeździło metro, stanęły tramwaje. Powodem była informacja o bombie, która miała być podłożona w rejonie skrzyżowania al. Jerozolimskich i ul. Marszałkowskiej.
- Miałabym wyrzuty sumienia, gdybym puściła córkę na biwak z koleżankami. Ale puściłam ją na szkolny biwak. Byłam pewna, że dziecko jest bezpieczne. Jak się okazało, zostało skrzywdzone - mówi matka dziewczyny, która została zgwałcona podczas szkolnego biwaku. Niebezpieczeństwo przyszło z najmniej oczekiwanej strony. Oprawcą okazał się mąż wychowawczyni uczennicy. Jak doszło do tej tragedii?
- ZUS zostawił mnie bez środków do życia, bez środków na leczenie i podstawową egzystencję – mówi Iwona Ryks. Gdy poszła na zwolnienie lekarskie, po tym jak zaszła w ciążę, Zakład Ubezpieczeń Społecznych odebrał jej świadczenia.
- Chciałabym wierzyć, że to jest błąd jakiegoś pracownika, błąd interpretacyjny, że to nie jest działanie celowe – mówi Anna Romejko – Borkowska, prawniczka i matka półtorarocznego chłopca. Kobieta zupełnie przez przypadek zorientowała się, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie wypłacił jej pieniędzy za jeden dzień urlopu.
Policja pół roku temu przyznała, że jej funkcjonariusze popełnili błąd, zabijając psa rolnika spod Rzeszowa. Podczas śledztwa policjanci zmienili zdanie, a prokuratura uznała, że zabicie psa i sterroryzowanie dzieci rolnika nie nosi znamion czynu zabronionego.
Członkowie tajemniczego ruchu parareligijnego zajmują kierownicze stanowiska w państwowych instytucjach, bankach, organizują międzynarodowe konferencje, w których uczestniczą politycy najwyższego szczebla. To nie scenariusz sensacyjnego thrillera. To dzieje się dziś w Polsce.
- Nikt nie ma prawa poniżać mnie w moim własnym kraju. Nie zrobiłam nic złego. A okazało się, że jeśli u nas ktoś zachodzi w ciążę i rodzi dziecko, to popełnia przestępstwo – mówi Iwona Ryks, której ZUS przestał wypłacać świadczenia, gdy zaszła w ciążę i poszła na zwolnienie lekarskie.
- Zrujnował mi życie. Nie tylko straciłam pracę. Tego, co przeszłam, nie życzę nikomu – mówi Jolanta Daczkowska, była funkcjonariuszka Zakładu Karnego w Koszalinie. Kobieta została zwolniona z pracy na podstawie nierzetelnej diagnozy psychologicznej, którą uznały komisje lekarskie MSWiA.
Kolejny skandal na wyższej uczelni. Właściciel prywatnej szkoły w Lublinie nie płaci wykładowcom, ci wymawiają pracę. Na lodzie zostają studenci, którzy zapłacili czesne, a teraz nie mają przed kim zdawać egzaminów.
Wałbrzyskim górnikom chorym na pylicę jedni lekarze odmawiają prawa do renty, inni – do pracy. Zdesperowani, pozbawieni pomocy górnicy chcą podjąć głodówkę.
- Byłem zbulwersowany i zdziwiony tym, że tak można pobić dziecko. Było widać sińce, szramę na policzku i guz na głowie – opowiada Włodzimierz Owczarek, dyrektor szkoły w Stargardzie Szczecińskim. Jedna z jego uczennic chcąc przerwać kilkuletnie znęcanie się matki nad nią i jej rodzeństwem o wszystkim opowiedziała nauczycielom.
Chorzowskie Zakłady Mięsne sprzedają nieświeże mięso i wędliny. Dyrektor Zakładów, gdy dowiedział się, że zainteresowała się tym UWAGA!, wpadł w depresję.
- Ci ludzie są zostawieni sami sobie. Jak dożyją do rana to dobrze. Jak nie dożyją, też dobrze – te gorzkie słowa Hanna Tusiewicz skierowała pod adresem Domu Opieki Społecznej w Warszawie. Personel nie dopilnował 80-letniej pensjonariuszki, która opuściła placówkę. Nikt nie zauważył jej zniknięcia.
Brian Scott, dziennikarz i showmen, dziesięć lat temu był jedną z najbardziej znanych gwiazd polskich mediów. Serca i sympatie Polaków zdobył pracując najpierw w radiu RMF, a potem w telewizji TVN. Kilka lat temu zniknął, a jego popularność wyraźnie zmalała.
Tą sprawą żyła cała Wielka Brytania. Gazety krzyczały, że polska opiekunka zabiła dziecko. Na długo przed rozpoczęciem się procesu już wydano na nią wyrok. Kim jest ta dziewczyna i czy była zdolna do popełnienia tak okrutnej zbrodni?
- Dalej będą ciąć tych, co mają pociąć – mówi chłopak z Nowej Huty o swoich rówieśnikach, którzy terroryzują tę dzielnicę Krakowa. - Nie pytaj, czy do bójek na noże dochodzi codziennie, tylko ile razy dziennie na którym osiedlu.
W ubiegłym tygodniu UWAGA! wyemitowała cykl reportaży poświęcony Pawłowi Jarosowi, rzecznikowi praw dziecka. Dziennikarze wykazali, że rzecznik lekką ręką wydaje publiczne pieniądze, a skuteczność jego działań budzi wiele wątpliwości. Wczoraj do Sejmu dotarł raport Najwyższej Izby Kontroli, oceniający jak biuro Rzecznika Praw Dziecka wydaje pieniądze.
Reporterzy UWAGI! i RMF jako pierwsi rozmawiali z tajnym współpracownikiem amerykańskich służb specjalnych, który w latach 90. był głównym dostawcą kokainy dla polskiej mafii. Dzięki jego zeznaniom dziś zaczęły się aresztowania gangsterów z grupy "Korka".
- Ręce mieliśmy wykręcone do tyłu, byliśmy ciągnięci po jezdni do radiowozów. Robili z nami, co chcieli, tylu było policjantów – tak Jacek Nowak opisuje przebieg egzekucji komorniczej długu w wysokości 300 zł.
Pracownice Championa wygrywają ze swoimi przełożonymi. To nie one stanęły przed sądem – jak tego chcieli ich szefowie. Stanęli właśnie szefowie, oskarżeni o bezprawne groźby pod adresem kobiet.
Czy wśród "łowców skór" w łódzkim pogotowiu byli też pracownicy, zabijający pacjentów chlorkiem potasu? Prokuratura prowadzi śledztwo, ale nie ma jeszcze podejrzanych.
- To był spokojny chłopak – tak mieszkańcy Korytowa mówią o mężczyźnie, który brutalnie zabił żonę brata. Swojej ofierze najpierw zadał co najmniej 20 ciosów nożem, później podpalił ją na łóżku pozostawiając tam odkręconą butlę z gazem. Mieszkanie, w którym w tym czasie przebywała trójka dzieci kobiety, zamknął na klucz.
Zapadł prawomocny wyrok skazujący prokuratora, który po pijanemu śmiertelnie potrącił pieszego. Mimo to prokurator nie stracił pracy i nadal stoi na straży prawa.
- Syn widział Arka za ścianą ognia. Krzyczał do niego – wspomina matka jednego z uczestników zielonej szkoły w Karwicy. Dla 10-letniego Arka szkolny wyjazd skończył się tragicznie. Chłopiec zginął w pożarze domku letniskowego. Wszystko wskazuje na to, że tragedia jest wynikiem błędu nauczycieli.
Nawet detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu nie wszystko od razu się udaje. W swojej pracy ma do czynienia z ludźmi, którzy potrafią zniszczyć jego najlepszy plan. Tak właśnie stało się ostatnio.