Nawet detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu nie wszystko od razu się udaje. W swojej pracy ma do czynienia z ludźmi, którzy potrafią zniszczyć jego najlepszy plan. Tak właśnie stało się ostatnio.
- Byłem tak przestraszony, że nawet się nie broniłem – mówi 19-letni Marian Soluch, który podczas policyjnego przesłuchania został brutalnie pobity przez funkcjonariuszy. Niewinny chłopak stracił śledzionę.
Na dworcach kolejowych grasują oszuści, którzy kosztem PKP nabijają sobie kieszenie tysiącami złotych. PKP dotąd nie reagowały. Jednak 1 czerwca to się skończy.
Dziennikarze UWAGI! wzywają Pawła Jarosa, rzecznika praw dziecka, do ujawnienia swojego oświadczenia majątkowego. To, zdaniem dziennikarzy, przecięłoby domysły, na ile Paweł Jaros wzbogacił się piastując urząd rzecznika.
Sąd Okręgowy w Tarnowie utrzymał w mocy wyrok skazujący dróżniczkę z Rzezawy Michalinę K. za to, że nie opuściła rogatek na strzeżonym przejeździe kolejowym i doprowadziła do wypadku, w którym zginął kierowca rajdowy Janusz Kulig.
Mały Bartek nadal nie może pojechać do wymarzonego domu. Sąd nie wydał decyzji w sprawie adopcji sieroty przez kochające go młode polskie małżeństwo z Kanady.
Spośród popularnych przed 30 i więcej laty polskich zespołów młodzieżowych, ich repertuar najlepiej wytrzymał próbę czasu. Piosenki Skaldów, obchodzących właśnie 40-lecie, nadal brzmią świeżo i przebojowo.
Państwowi urzędnicy zaniedbali nadzór syndyka ze Śląska, który ulotnił się z majątkiem powierzonej mu firmy. Nikt nie poniósł konsekwencji. Za błędy urzędników być może zapłacimy z naszych podatków.
Dziennikarze UWAGI! pokazali, jak Paweł Jaros, rzecznik praw dziecka lekką ręką wydaje publiczne pieniądze. Wiele wątpliwości budzą także okoliczności, w których otrzymał Order Uśmiechu. Do swych kontrowersyjnych działań wciągnął nawet… Świętego Mikołaja.
Paweł Jaros, rzecznik praw dziecka, co roku otrzymuje na swoją działalność ponad 4 mln zł z budżetu państwa. Zaledwie 170 tys. zł jest przeznaczane na cele związane z promocją i ochroną praw dziecka. Pozostałe pieniądze wydawane są na utrzymanie biura rzecznika.
Nieoficjalny raport Najwyższej Izby Kontroli negatywnie ocenia kierownictwo Poczty Polskiej pod względem rzetelności, celowości, legalności i gospodarności.
Po wczorajszej emisji reportażu o Domu Dziecka w Sulejowie zgłosił się do nas Mirosław Kossak, który wychował się w domu dziecka w Krakowie. Był wstrząśnięty tym, co zobaczył.
Praca z dziećmi z domów dziecka wymaga szczególnego poświęcenia i miłości do swojego zawodu. O dyrektorze Domu Dziecka w Sulejowie nie można tego powiedzieć. Człowiek ten stosuje niedopuszczalne metody wobec swoich wychowanków. Dzieci we wstrząsającym liście do naszej redakcji piszą, że dyrektor rozdziela rodzeństwa i poniża wychowanków.
Jego piosenka "Żeby Polska była Polską" stała się w 1980 roku spontanicznym hymnem "Solidarności". Jan Pietrzak - oficer Wojska Polskiego, satyryk, pieśniarz, felietonista, kandydat na prezydenta. Gnębiła go cenzura, ignorowała telewizja i radio. Ale Pietrzak niestrudzenie bawił publiczność. Jak mówi "kabaret, to jego sposób na życie".
Poborowy żołnierz zastrzelił się podczas warty. Jego matka nie wierzy władzom wojskowym i sama szuka prawdy o tym, co stało się w jednostce w Międzyrzeczu.
Rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu nie jest nietykalny. Prokuraturze udało się w końcu przedstawić mu zarzuty. Czy zbliża się koniec bezkarności tyrana w gronostajach?
- Byłam przestraszona, wszystko mnie bolało, kręciło mi się w głowie. Bałam się powiedzieć, co się stało. Zagroziła mi, że jeśli ktoś się o tym dowie, trafię do szpitala – wspomina gimnazjalistka Andżelika. Dziewczyna została pobita przez swoje rówieśnice. (<A HREF="http://slimak.onet.pl/_m/TVN/uwaga/bojkafilm.wmv" TARGET="">zobacz film</A>)
Zaczął się proces przeciw grupie młodych ludzi, którzy rok temu zakatowali na śmierć swojego rówieśnika. – Nie potrafili w żaden sposób wyjaśnić, dlaczego to zrobili – mówi o nich policjant.
Dramat dzieci matki alkoholiczki. 37-letnia kobieta rodzi dzieci, potem je porzuca. Jej schorowani rodzice nie są w stanie opiekować się wszystkimi. – Czy to już koniec? – pyta matka nieodpowiedzialnej kobiety.
Od kilku dni trwa kontrowersyjny eksperyment gazety Fakt. Dwaj mężowie zamienili się żonami. Przez dwa tygodnie obcy dla siebie ludzie mieszkają razem i wspólnie wychowują dzieci. Dziennikarze Faktu twierdzą, że to prawdziwe prześwietlenie małżeństwa. Reporterzy UWAGI! zastanawiają się natomiast, czy tego typu eksperyment jest bezpieczny.
Śmiertelnie ryzykowne skoki na bungee organizują ludzie zupełnie do tego nieprzygotowani, bo w Polsce nie ma przepisów o szkoleniu instruktorów. Giną ludzie. Rząd bagatelizuje sprawę.
Kardynał Karol Wojtyła każdą wolną chwilę spędzał na turystycznych wyprawach z przyjaciółmi. Na krótko przed wyborem na Stolicę Apostolską wrócił z kajakowego spływu po mazurskich jeziorach. Już jako papież jeździł na narty i wspinał się po włoskich Dolomitach. Jan Paweł II – najbardziej wysportowany papież w historii.
Koniec kompromitującego postępowania wobec dziennikarza UWAGI! Ponad rok temu Grzegorz Kuczek posługując się prowokacją dziennikarską udowodnił jak łatwo można zdobyć w naszym kraju dokumenty na fałszywe nazwisko. Prokuratura oskarżyła nie pasera, który mu sprzedał fałszywy dowód, ale właśnie naszego kolegę. Dzisiaj sąd zdecydował o zakończeniu tej absurdalnej sprawy.
- Tu stał mój dom, w którym mieszkałem od 1964 r. – wspomina Paweł Gałecki. Mężczyzna na długi majowy weekend wyjechał do rodziny. Po powrocie nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył. Po jego domu został tylko gruz. Pod nieobecność pana Pawła budynek został rozebrany decyzją urzędników warszawskiej dzielnicy Wawer.