Reportaż pokazał, że nabycie fałszywych dokumentów nie jest problemem. Na podstawie kupionego na bazarze dowodu, dziennikarz wynajął wyposażone mieszkanie, wypożyczył płyty CD, narzędzia budowlane, sprzęt narciarski i samochód osobowy. Posługując się fałszywym dokumentem próbował także założyć konto w banku. Wszystko zarejestrował na ukrytej kamerze. Jak się okazało przedmiotem prokuratorskiego śledztwa stał się Grzegorz Kuczek, a nie handlarz dokumentami. Przeciw dziennikarzowi skierowano akt oskarżenia. Prokuratura zarzuciła reporterowi, że posługiwał się fałszywym dowodem osobistym jako autentycznym. W grudniu ub.r. zorganizowaliśmy w tej sprawie konferencję prasową, aby wyjaśnić, że nasz dziennikarz nie chciał nikogo narazić na szkody ani też łamać prawa. Przeciwnie - wykazanie skandalicznego procederu miało służyć wyciągnięciu wniosków, które pomogłyby uszczelnić system kontroli dokumentów. Kilka dni temu Grzegorz Kuczek otrzymał kolejne wezwanie do sądu. Tym razem na posiedzenie o umorzenie sprawy, które odbyło się dzisiaj. - Postanowienie zostało umorzone ze względu na niską szkodliwość czynu – powiedział po wyjściu z sądu mec. Rafał Maciejczyk. - Sąd wziął pod uwagę nasze argumenty, które składaliśmy na etapie postępowania przygotowawczego. Zwłaszcza jawność działania reportera przesądziła o tym, że nie można tu mówić o złym zamiarze dziennikarza a jedynie o chęci ukazania społeczeństwu tych elementów, które są zagrożeniem dla funkcjonowania instytucji państwowych. - Dobrze się stało, że sąd poszedł po rozum do głowy i umorzył ta sprawę – skomentował Edward Miszczak, dyrektor programowy TVN. – Cieszy mnie jeszcze jedno, że w tej kwestii TVN i samego dziennikarza UWAGI! poparły wszystkie media ogólnopolskie i, ze w tej kwestii panuje powszechne zrozumienie, ze prowokacja dziennikarska, to dzisiaj jeden z podstawowych narzędzi pracy dziennikarskiej. Inaczej nie zweryfikujemy informacji, z którymi przychodzą do nas czytelnicy czy widzowie, że gdzieś dzieje się dramatyczny skandal. - Stanowisko prokuratury było bardzo stanowcze – powiedział nam Grzegorz Kuczek. – Pani prokurator cały czas podkreślała, że przygotowanie i realizacja tego materiału nie miała nic wspólnego z szeroko pojętym dobrem społecznym. Nie mogę się z tym zgodzić. Myślę, że ostateczne zakończenie tej sprawy będzie wyznaczało w pewnym sensie granice wolności słowa w polskim dziennikarstwie. Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Czytaj również:DD 5387034 Grzegorz Sztuczny Fałszywa tożsamośćDD 5987851 Grzegorz Sztuczny