- Lubię patrzeć na kobiety. Mam takie samo ciało, ale siebie nienawidzę. Nienawidzę być kobietą – przyznaje Swietłana Rusin. Odmienność Swietłany trwa od wielu lat. - Kobiety zaczęły pociągać mnie, gdy miałam 14, 15 lat. Myślałam, że z tego wyrosnę, ale nie wyrosłam a mam już 30 lat – mówi Swietłana Rusina. Jako mała dziewczynka przymierzała ciuchy taty, bawiła się samochodami i przyjaźniła z chłopakami. - Traktujemy ją jak kolegę, bo tak się zachowuje – mówi Rafał Olbiński. - Długo myślałam, że to chłopak. Ma męską fryzurę i ubiera się jak mężczyzna – przyznaje Małgorzata Stasiak. Przypadłość Swietłany nigdy nie została zdiagnozowana. - Najpierw trzeba przeprowadzić dokładne badania diagnostyczne, żeby wiedzieć z czym mamy do czynienia – mówi profesor Zbigniew Lew – Starowicz, seksuolog. Co jest przyczyną odmienności seksualnej Swietłany? Nie wiadomo. Nie wiadomo też, jaki wpływ na jej seksualność miały traumatyczne przeżycia z dzieciństwa. - Gdy miałam pięć lat, zgwałcił mnie sąsiad. Powiedział, że zaprowadzi mnie do przedszkola inna drogą. Była to droga przez las – mówi Swietłana. Na Białorusi Swietłana próbowała zmieścić się w schematach obyczajowych. Jednak bezskutecznie. - Miałam wyjść za mąż. Uciekłam od swojego chłopaka do Polski i już nie wróciłam – opowiada. Z Białorusi uciekła13 lat temu. Przyjechała do Polski z nadzieją, że tu znajdzie tolerancję i szczęście. - Moim marzeniem jest stać się chłopakiem i założyć rodzinę. Chciałabym wiedzieć, dla kogo żyję i zaznać trochę szczęścia – mówi Swietłana. - Jesteśmy powołani do życia w szczęściu, radości i zdrowiu. Naszym powołaniem nie jest życie w cierpieniu i niezgodzie z sobą samym. Po co się męczyć? Jak się ma tego typu problemy, to trzeba przyjść do specjalisty i wtedy uzyska się pomoc – tłumaczy Zbigniew Lew – Starowicz.