- To był najpiękniejszy i najważniejszy dzień życia, tymczasem nie mamy żadnej pamiątki - mówią młode pary, które choć słono zapłaciły za weselnych kamerzystów, czują się oszukane.
Pani Anna widziała moment, gdy jej 10-letni syn został potrącony na przejściu dla pieszych. Stała wtedy po drugiej stronie ulicy. W chłopca z impetem wjechał samochód prowadzony przez 62-letnią wtedy Annę Sz. W sprawie w końcu zapadł wyrok.
- To był najpiękniejszy i najważniejszy dzień życia, tymczasem nie mamy żadnej pamiątki - mówią nowożeńcy, którzy choć słono opłacili weselnych filmowców, czują się oszukani.
Staś był zdrowym, energicznym chłopcem. Po pozornie zwykłej infekcji, w ciągu czterech miesięcy, zawładnęła nim tajemnicza choroba, która uniemożliwia normalne funkcjonowanie. 11-latek nie chodzi i nie mówi, mimo że jest do tego fizjologicznie zdolny. Czy chłopca w końcu uda się zdiagnozować?
Stasia nie byli w stanie zdiagnozować ani wybitni polscy, ani amerykańscy specjaliści. A wszystko zaczęło się trzy lata temu od pozornie błahej infekcji.
Agata W. miała jechać 250 hm/h. Doszło do wypadku, w którym zginął 17-letni kolega 19-letniej wtedy Agaty - 17-letni Filip. Kobieta już usłyszała wyrok w tej sprawie, teraz sąd drugiej instancji zdecydował jednak o zaostrzeniu wyroku.
W centrum Warszawy rozgrywa się dramat zwykłych ludzi. Lokatorzy dawnego bloku zakładowego płacą czynsze pochłaniające połowę emerytury i żyją w strachu przed eksmisją. Trzydziestometrowe mieszkania kosztują - zdaniem mieszkańców - jak dobra luksusowe.
Krzysztof Dymiński zaginął ponad dwa lata temu. Rodzina chłopaka oraz policja nie przerywają poszukiwań. Na oficjalnej stronie policji pojawił się właśnie nowy wizerunek nastolatka, który uwzględnia progresję wiekową.
- Wkurza mnie, że bogacą się na ludzkiej krzywdzie i nikt im nic nie robi – mówi pani Beata, która stara się uzyskać pieniądze z EuCO. Czy jest szansa, by pomóc klientom największej do niedawna kancelarii odszkodowawczej w Polsce?
Branża azjatyckich masaży rozwija się w naszym kraju błyskawicznie. Luksus i prestiż mają jednak również inne oblicze. Poznaliśmy je dzięki nagraniom z telefonu twórcy jednej z sieci salonów masażu. Dotarł do nich reporter Superwizjera.
Zawinął swoją niedającą oznak życia koleżankę w dywan i woził w bagażniku swojego samochodu. Mimo to Damian D. jest na wolności. Według naszych rozmówców mężczyzna jest agresywny i niebezpieczny.
Jedno kliknięcie w pozornie niewinną wiadomość może oznaczać utratę oszczędności i prywatnych danych. Przekonała się o tym osoba, która otrzymała wiadomość rzekomo do swojego dentysty.
Córka pana Artura, Natalia, znała Dawida D., ale po jakimś czasie zaczęła go unikać. Nagle znów zniknęła, a ojciec zgłosił na policję zaginięcie. Po dwóch tygodniach odebrał od policjantki mrożący krew w żyłach telefon.
Wracamy do rodziny z Imielna – schorowanej, żyjącej na działkach. Rodziny, która nie otrzymywała odpowiedniej pomocy. Reakcja widzów Uwagi! okazała się niesamowita.
Miały być zyski za „lajki”, są straty - informuje gorzowska policja. Mieszkanka Gorzowa Wielkopolskiego uwierzyła, że klikając polubienia pod filmami i logując się, zarobi pieniądze. Niestety, straciła 5 tys. złotych.
Schorowana rodzina mieszka na ogródkach działkowych. Niejednokrotnie musieli wybierać między jedzeniem a lekami. Dzięki pomocy m.in. naszych widzów, ich sytuacja się poprawiła. Wracamy do historii rodziny spod Gniezna.
71-letni mężczyzna z Głubczyc zauważył, że z jego małżeńskiego konta zniknęła ogromna suma pieniędzy. Okazało się, że jego żona, w tajemnicy przed nim, wysyłała pieniądze mężczyźnie poznanemu w internecie. Liczyła na to, że dostanie od niego prezent.
Sejm pod koniec września ma się zająć ustawą o zakazie hodowli zwierząt futerkowych. Stowarzyszenie Otwarte Klatki, które współpracowało przy projekcie ustawy, pokazało nam wstrząsające nagrania z ferm.