Czy społeczni inspektorzy pracy w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa chcieli się wykazać pracą społeczną i zadbać o dobro pracowników, czy myśleli wyłącznie o utrzymaniu posad? Jak wyglądały wybory i dlaczego inspektorami zostali głównie dyrektorzy i szefowie związków?
Wracamy do historii sprzed roku. Nasi dziennikarze zdemaskowali nieuczciwego psychiatrę z Kielc. Choć sąd pierwszej instancji uznał go za winnego, lekarz nic sobie z tego nie robi i nadal przyjmuje pacjentów w prywatnym gabinecie.
Wiemy już, kim była dwójka wcześniaków, z którymi sfotografowały się pielęgniarki z Katowic. Mateuszek zmarł, mała Paulina żyje. Kilkanaście dni temu wróciła do domu. Czuje się dobrze.
Po wyjściu ze szkolnej dyskoteki Konrad został dotkliwie pobity przez 17-latka. Chociaż sprawca przyznał się do winy, sąd wypuścił go na wolność. Sędzia uznał, że pobicie mogło być tylko jednorazowym wybrykiem.
Zboczeniec, który miesiąc temu molestował dwójkę 10-latków z Katowic, jest na wolności i śledzi swoje ofiary. Gdyby nie zlekceważenie sprawy przez pedagog ze szkoły, do której chodzą dzieci, być może zostałby ujęty przez policję.
Pobytem w szpitalu zakończył się dla 11-latka wyjazd na turniej piłki nożnej do Bydgoszczy. Chłopiec został zaatakowany przez potężnego mężczyznę, bo miał w rękach jogurt. Chociaż od tego zdarzenia minęło już kilka dni, na szyi chłopca widać ślady duszenia smyczą, a na rękach siniaki.
- Makabrycznie byłam pobita. Potem prądem mnie palili. Odcięli od suszarki kabel, ściągnęli osłonę, podłączyli do kontaktu i palili mnie prądem w głowę – opowiada samotna kobieta, którą napadła grupa młodych ludzi z Ostrołęki. Większość pięcioosobowego gangu to małoletni.
Prokuratura zna już tożsamość obojga wcześniaków, z którymi trzy miesiące temu sfotografowały się pielęgniarki z katowickiego szpitala. W środę okazało się, że drugie dziecko, którego tożsamość pozostawała dotąd nieznana, to nie, jak przypuszczano, chłopczyk, ale dziewczynka, Paulina T. Dziecko żyje i niedawno opuściło szpital.
- Nie wiem, co bym zrobiła, gdybym nie mogła wrócić do domu. Jedynym wyjściem byłoby się zabić – mówi 16-letnia Magda. Decyzją sądu dziewczynka i jej młodsza siostra trafiły, do ośrodku szkolno-wychowawczym, gdyż ich matka leżała w szpitalu.
Wstrząsająca zbrodnia w Krakowie. Mąż zabił swoją żonę i pięcioletnią córkę. Niewykluczone, że planował następny mord. Został zatrzymany, gdy jechał do domu teściów. Miał wtedy przy sobie nóż i sznur.
Supernowoczesny sprzęt medyczny, przekazany przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy łódzkiemu szpitalowi odnalazł się w prywatnej przychodni. Miał służyć do darmowego badania dzieci, a posłużył do zarabiania pieniędzy przez lekarkę z kliniki rehabilitacji.
Na oczach mieszkańców jednego z częstochowskich osiedli grupa studentów została bez przyczyny zaatakowana przez dwóch oprawców. Bandyci cięli nożem tak, by zabić.
- Ludzie oceniają innych po tym, co widzą – jeśli para, która się kocha, mieszka osobno, to wydaje im się to podejrzane. A my byliśmy lepszą parą niż te, które mieszkają razem i nie mogą się porozumieć – mówi Agnieszka Fitkau-Perepeczko, żona Marka Perepeczki, świetnego aktora, który odszedł 17 listopada.
Mały Bartek zamieszka wreszcie z nowymi rodzicami w Kanadzie. Sprawa, którą śledziliśmy od wielu miesięcy i która nie mogła zakończyć się z powodu oporu sądu, znalazła szczęśliwy finał.
- Lekarz rozsiadł się w fotelu i powiedział, że nie jest taksówkarzem, żeby wozić pana hrabiego do szpitala – mówi syn człowieka, który zmarł, bo lekarze kilkukrotnie zlekceważyli jego dolegliwości i wydali błędne diagnozy.
Nie ma końca tragedii kobiety, którą błąd Telekomunikacji Polskiej kosztował śmierć syna i męża. Teraz to bezduszność i lenistwo urzędników Urzędu Miasta Warszawy i Ministerstwa Finansów są powodem jej dramatu.
Brak słów, by nazwać to, co działo się w izbie porodowej Szpitala Specjalistycznego w Zabrzu. Lekarz Jacek R. swoimi metodami przyjmowania porodów spowodował kalectwo i śmierć noworodków. Dyrekcja szpitala długo nie zwracała na to uwagi.
Czy naszej Miss Polonia uda się zabłysnąć podczas jutrzejszych wyborów Miss World? Miejmy nadzieję, że niezawiniony przez Malwinę Ratajczak falstart wyborów jej nie zaszkodzi.
Osiedle Dudziarska istnieje od 11 lat. Na jego budowę przeznaczono 4 mln zł. Bloki z założenia miały mieć niski standard. Zakwaterowano w nich nie tylko eksmitowanych zcentrum Warszawy, ale także tych, którzy starali się o lokale komunalne. Lokatorzy nazywają swoje osiedle gettem. Kto odpowiada za jego budowę?
W ośrodku wychowawczym w Rudach Raciborskich starsi wychowankowie w bestialski sposób znęcają się nad młodszymi. Dyrektorka przyznaje: - To moja porażka. Czy wyciągnie z niej wnioski?
Wiadomo już z całą pewnością, że jednym z wyjętych z inkubatora wcześniaków, z którym fotografowały się pielęgniarki z katowickiego szpitala, był zmarły w październiku Mateusz. Tożsamość drugiego dziecka ze zdjęć, które kilka tygodni temu zbulwersowały opinię publiczną, ma być znana najdalej w środę. Identyfikację dzieci przeprowadza biegły antropolog.
- Wstydzę, że mieszkam przy Dudziarskiej. To jest najgorsze, co może być. To jest koniec świata – mówi pani Agnieszka, która na warszawskim osiedlu Dudziarska mieszka od sześciu lat.
Kazimierz Kuręda od kilku lat toczy nierówną walkę z kartuskim wymiarem sprawiedliwości. Gdy wydawało mu się, że przy naszej pomocy wygra z układami w prokuraturze i sądzie, szybko i brutalnie został sprowadzony na ziemię. Z oskarżającego stał się oskarżonym.
- Odkąd się tu przeprowadziłam, nic mi się w życiu nie udaje. Wszystko się wali. To klątwa - mówi Klaudyna Gladszy, mieszkanka warszawskiego osiedla komunalnego przy ul.Dudziarskiej. Bloki sąsiadują z bocznicą kolejową, spalarnią śmieci i więzieniem.
Były rektor jarosławskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej Antoni Jarosz doczekał się wreszcie pierwszego wyroku. Sąd skazał go za groźby karalne wobec dziennikarki. Prof. Jarosza czekają kolejne procesy.
Rodzinne klany zdominowały bydgoskie Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Władze uczelni nie widzą jednak niczego nagannego w tym, że rodzice są przełożonymi dzieci. Wszystko wskazuje na klasyczny nepotyzm, czyli faworyzowanie rodziny przy obsadzaniu stanowisk.
Marcin Wrona w przeszłości był didżejem, dziennikarzem radiowym, jednym z dwóch autorów kultowego programu JW 23, reporterem politycznym i ekspertem od spraw międzynarodowych. Od siedmiu lat publiczność zna go przede wszystkim z interwencyjnego programu w Pod Napięciem.
25-letnia Katarzyna z małej wsi pod Kaliszem od początku ciąży była pod opieką fachowców. Mimo to urodziła dziecko z wielowadziem rączek i nóżek. Przyjmujący prywatnie ginekolog nie zauważył wady. Schorzenie spowodować mógł półpasiec, na który Katarzyna zachorowała w siódmym tygodniu ciąży. Chociaż poinformowała o tym swojego lekarza, ten nic nie zrobił.
Na osiem tysięcy złotych grzywny skazał Sąd Rejonowy w Jarosławiu byłego rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej prof. Antoniego J., oskarżonego o kierowanie gróźb karalnych pod adresem dziennikarki lokalnego tygodnika.