- Policjant powiedział mi: "Proszę już do nas nie dzwonić" – opowiada pani Elżbieta, nękana przez mężczyznę, który chciał wymusić od niej pieniądze. Policja i prokuratura umorzyły zgłoszoną przez nią sprawę.
We wsi Panoszów na Opolszczyźnie ferma świń zakopuje padłe zwierzęta w pobliżu domów. Od lat żadna z właściwych instytucji nie zainteresowała się tym, że mieszkańcom bez przerwy towarzyszy smród i obawa epidemii.
- Nauczyciel podszedł do Łukasza i uderzył go głową. Zaczął nim trząść. Łukasz oddał mu z pięści. Wtedy pan podciął Łukasza, który się przewrócił – opowiada Krzysztof Pogorzelec, świadek bójki. Dlaczego nauczyciel uderzył ucznia?
- Jeśli sąd decyduje się na wyrok, to powinien dążyć do tego, by skazany został ukarany – mówi matka człowieka, którego śmierci sprawca, choć skazany, wciąż jest na wolności. Rzecznik sądu tłumaczy, że nie trafił on do więzienia, bo sąd trapią problemy kadrowe.
- Nasze dzieci w dorosłym życiu nie mogą liczyć na nikogo. Nie mogą liczyć na żadne wsparcie. Wszystkiego muszą się nauczyć w domu dziecka – mówi Krystyna Dołomis, dyrektor Domu Dziecka Ochronka im. Św. Brata Alberta.<br /><br />
Jak wychowankowie sierocińców uczą się samodzielności i jakie ma to dla nich znaczenie?
Dwa i pół roku po słynnej akcji antyterrorystów w Magdalence rozpoczął się proces trzech wysokich stopniem funkcjonariuszy policji. Prokuratura oskarża ich m.in. o nieumyślne spowodowanie zagrożenia życia policjantów.
Koniec czarnej serii napadów na banki w Krakowie. Sprawca sześciu rabunków został zatrzymany. Policja ogłosiła sukces. Pozostaje pytanie, jak to się stało, że złodziejowi tak długo udawało się wodzić za nos policję i ochronę?
- Dałbym sobie karę dożywocia – mówi 27-letni mężczyzna, który kilka dni temu w Pruszczu Gdańskim, w bestialski sposób zamordował 11-letniego Sebastiana. Morderca najpierw dusił chłopca. Później ugodził go kilka razy nożem. Sebastian wykrwawił się na śmierć.
10-letnia Angelika jeszcze wiosną była wesołą, rezolutną dziewczynką. Chodziła do szkoły i nie mogła doczekać się do pierwszej komunii świętej. 13 marca dziewczynka próbowała zapalić gaz na kuchence, gdy nagle od ognia zajęło się całe jej ubranie. Do szpitala trafiła w stanie krytycznym. Nikt nie dawał jej szans. A jednak, stał się cud.
Wyśnione wakacje w USA w jednej chwili zmieniły się w koszmar. Grupa polskich studentów, którzy od czerwca pracowali w parku rozrywki w Nowym Orleanie, znalazła się w samym środku jednego z największych kataklizmów w historii: huraganu Katrina. Na własne oczy widzieli śmierć. Widzieli tysiące ludzi, których domy w jednej chwili przestały istnieć.
Ci, którzy widzieli z bliska wrak rozbitego samochodu Otylii Jędrzejczak mówią, że to cud, że pływaczka przeżyła. Szymon, jej brat, zginął na miejscu. W niedzielę skończyłby 19 lat.
Jeszcze nie ochłonęliśmy po tragicznej śmierci białostockich maturzystów, którzy zginęli w piątek w wypadku autokaru, gdy w sobotę całą Polską wstrząsnęła informacja o kolejnej tragedii. W wypadku niedaleko Płońska zginął brat Otylii Jędrzejczak - Szymon, a ona sama została ranna. To prawdziwy cud, że nie zginęli oboje – mówią ci, którzy widzieli wrak rozbitego samochodu. Szymon w niedzielę skończyłby 19 lat.
Działalność ojca Tadeusza Rydzyka, jednej z najważniejszych postaci współczesnej Polski, od dawna budzi u jednych ogromny podziw, u innych głęboki sprzeciw. Oburzenie jest tym większe, im bardziej Ojciec Dyrektor próbuje ukryć się w cieniu swoich dzieł: Radia Maryja, Telewizji Trwam, Naszego Dziennika i Wyższej Szkoły Medialnej.
- Chcę mieszkać w miejscu, z którego jest perspektywa nie tylko z okna, ale na życie – mówi Andrzej "Piasek" Piaseczny. Artysta, który nie przecenia swojej kariery, szuka nie tylko sukcesu na estradzie i może dlatego potrafił go znów odnieść mimo, że ogłoszono już koniec jego kariery.
Kochająca matka zabiła swoją córeczkę, bo chciała uchronić ją od nieszczęść, które wytworzyła w swej wyobraźni. Mąż wybaczył jej to, co zrobiła. Czy rodzina przyjmie ją do domu po powrocie ze szpitala?
Sąd w Katowicach wypuścił na wolność groźnego bandytę, bo ten twierdził, że musi opiekować się chorymi rodzicami. Bandyta na wolności pobił dwie osoby. Jedna z nich w wyniku pobicia zmarła.
Między Szkołą Wyższą Rzemiosł Artystycznych w Warszawie a jej byłymi studentami toczy się konflikt. Mimo że uczniowie dawno zrezygnowali z nauki, uczelnia żąda od nich kilkadziesiąt tysięcy złotych czesnego i odsetek za zwłokę z opłatą.
Antoni J., były rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu, trafił do aresztu. Skandaliczną działalnością profesora J. UWAGA! zajmuje się od blisko roku.
Dokąd idą dzieci z domów dziecka, gdy osiągają pełnoletność?<br /><br />
- Gdyby nie mieszkania chronione, część wychowanków domu dziecka zasiliłaby rzeszę ludzi bezdomnych – mówi Krystyna Dołomis, dyrektor Domu Dziecka Ochronka im. Świętego Brata Alberta w Stalowej Woli.
- Weszliśmy do budynku sądu. Jego pierwsze słowa były: dzisiaj zalejesz się krwią. Mogłam to przeczuwać, ale w sądzie przecież człowiekowi nic nie grozi. Już wcześniej wysłałam bratową po ochroniarza, żeby go uciszyć. Dowiedziała się jednak, że nie ma ani ochroniarzy ani kamer – wspomina pani Monika, zaatakowana w sądzie przez swojego męża.
Kilkadziesiąt rodzin pracowników firmy spod Częstochowy z dnia na dzień zostało bez środków do życia, bo urząd skarbowy w Sosnowcu zablokował konta firmy. Zajął cały majątek, bo nie chciało mu się czekać na rozstrzygnięcie sporu w sądzie.
- To nie jest proste życie, które idzie jak z płatka. Są belki. Raz mniejsze, raz większe i trzeba je pokonywać. Jedną za drugą – opowiada Daniel, wychowanek domu dziecka. Czy podopieczni sierocińców mają takie same szanse jak dzieci z pełnych rodzin? Jak walczą o swoją przyszłość, w co wierzą i czego pragną byli wychowankowie domów dziecka?
Pani Magdalena marzyła, by przy narodzinach upragnionego, pierwszego dziecka towarzyszył jej narzeczony. Wspólnie ustalili w szpitalu termin porodu rodzinnego. Niestety, ojciec dziecka nie mógł spełnić swojego marzenia i być przy narodzinach potomka. Plany młodych rodziców pokrzyżował pijany ksiądz.
Bezprawie w Jarosławiu dobiegło końca. Przed tygodniem minister edukacji odwołał prof. Antoniego J., rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Wczoraj policja wyprowadziła go z gabinetu, w którym od kilku dni siedział zabarykadowany, protestując przeciwko odwołaniu.
Grupa nastolatków zaplanowała zbrodnię. Chcieli zabić dziewczynę z osiedla, gdyż ta zażądała pieniędzy za swój telefon. Wrzucili ją do 10-metrowej studni. Ponieważ wołała o pomoc, zaczęli rzucać w nią cegłami. Nastolatka cudem przeżyła.
- Daliśmy się nabrać. Podpisaliśmy umowę i czekamy do tej pory – mówi oszukana przez Biuro Informacji Mieszkaniowej Dorota. Firma oferowała nieistniejące mieszkania, lub takie, których właściciele nie zgłaszali ich do agencji.
Aż dziewięć miesięcy musieliśmy czekać na zdecydowaną reakcję Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie Antoniego Jarosza, profesora państwowej wyższej szkoły zawodowej w Jarosławiu. 20 września do Jarosławia przyjechali przedstawiciele ministra, by wręczyć rektorowi decyzję o odwołaniu go z funkcji. Antoni Jarosz odmówił jednak przyjęcia dokumentów i zabarykadował się przed urzędnikami w rektoracie.
21-letnia Mariola ze Świdnicy planowała wyjechać do Stanów Zjednoczonych, rozpocząć studia. Pod koniec lipca jechała do Krakowa po wizę. Nigdy tam nie dotarła. Po tragicznym wypadku umierała na oczach bezradnych policjantów i strażaków. Pogotowie przyjechało do niej po prawie 50 minutach.