W ciągu ostatnich trzech lat coraz więcej polskich lekarzy próbuje podjąć pracę za granicami Polski. W samej tylko Szwecji od 2000 roku kontrakty lekarskie podpisało 210 lekarzy. Chętnych było 3 tysiące. Nasi lekarze są pożądani w służbie zdrowia w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Skandynawii.
19 – letni Marcin mieszka w szopie. Od dziecka był dręczony i bity przez swojego ojca. Mimo, że ojciec mieszka w czteropokojowym mieszkaniu, synowi każe żyć w rozlatującej się ruderze. Skandaliczne w całej sprawie jest to, że rodzina od 10 lat znajduje się pod nadzorem kuratora.
Wraz z otwarciem się naszego kraju na świat przybyło małżeństw obywateli Polski z obywatelami innych narodowości. Niestety bardzo często nasi rodacy mają nikłą znajomość wyznania i kultury swoich partnerów. We wtorkowej „Uwadze” – historie dwóch Polek, które poślubiły mężczyzn z kręgu kultury arabskiej.
W sylwestrową noc 10-letnia Justyna wyszła ze swoim psem przed blok, w którym mieszkała. Jej rodzice bawili się w tym czasie w mieszkaniu, ale nie niepokoili się o córkę, bo towarzyszyła jej starsza o dwa lata koleżanka. W dodatku na ulicy pełno było jeszcze rozbawionych ludzi. Po chwili koleżanka Justyny z krzykiem przybiegła na górę, krzycząc, że ktoś porwał Justynę. Rodzice szybko wezwali policję.
Ciało 23-letniego Daniela Szponarskiego znaleziono tuż obok wraku jego samochodu. Było powieszone i spalone. Marian Rajkowski zginął w tragicznym wypadku. Uderzył w niego jadący z naprzeciwka rozpędzony samochód. Sekcje zwłok Daniela Szponarskiego i Mariana Rajkowskiego przeprowadzono w zakładzie medycyny sądowej we Wrocławiu. Mimo, że zleciła je prokuratura, pracownicy zakładu od zrozpaczonych rodzin wyłudzili za nie pieniądze.
Na czołówki gazet wciąż powraca afera starachowicka, czyli sprawa niejasnych powiązań polityków, samorządowców i przestępców. Nie trzeba było długo czekać, aby przekonać się, że Starachowice to nie jedyne miasto, w którym tak się działo.
To był jeden z najgłośniejszych w Polsce procesów dotyczących wypadku drogowego. Sześć lat temu, latem, krótko przed północą, szosą z Wolbromia do Kościerzyny, z biwaku wracali harcerze z 13. Warszawskiej Drużyny "Konar". Kolumnę zabezpieczała Agnieszka Gawraczyńska. Aby lepiej chronić swoich podopiecznych szła specjalnie bliżej jezdni.
Co łączy Krainę Wielkich Polskich Jezior i nasze elity: finansowe, polityczne i kulturalne? Okazuje się, że z roku na rok właścicielami działek i domów w tym regionie staje się coraz więcej znanych i wpływowych osób. Niestety często dzieje się to z pogwałceniem prawa.
Przestępców popełniających zbrodnie ze szczególnym okrucieństwem powinna spotkać surowa, zasłużona kara - to powszechna opinia. Okazuje się jednak, że zupełnie innego zdania są niekiedy ci, od których wysokość kary zależy - prokuratorzy.
Prokuratura i Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej badają, czy lekarze z sanatorium w Ustroniu nie popełnili karygodnego błędu, który doprowadził do śmierci kobiety.
„Nawet nie potrafią podać powodów, dlaczego to zrobili” – mówią policjanci o trzech nastolatkach, którzy w Pabianicach w okrutny sposób zabili 13 – letniego Damiana. Dwóch 16 – latków i jeden 17 – latek byli dobrze znani policji. Mieli już sprawy za kradzieże i rozboje.
Prokuratura i Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej badają, czy lekarze z sanatorium w Ustroniu nie popełnili karygodnego błędu, który doprowadził do śmierci kobiety.
W szpitalu w Jarosławiu zmarła półroczna Magda. Dziewczynka była ciężko chora, wycieńczona i zaniedbana. Choć dziecko umierało, co najmniej przez kilka tygodni, rodzice, kurator, pracownik socjalny, ani pielęgniarka środowiskowa nie zauważyli niczego niepokojącego.
W drugi dzień świąt 14-letni Maciek z Jaworzna śmiertelnie postrzelił swojego o rok starszego przyjaciela. Pistolet, z którego padł śmiertelny strzał należał do ojca Maćka, członka sportowego klubu strzeleckiego. Chłopcy po kryjomu wynieśli broń z domu i strzelali z niego w lesie. Po zranieniu kolegi, Maciek pobiegł schować broń. Dopiero później poprosił o pomoc w pobliskim gospodarstwie.
Coraz częściej ofiarami szantażystów stają się księża. Zwykle przestępcy grożą duchownym, że ujawnią pikantne szczegóły z ich prywatnego życia. Rzadko, które przypadki szantażu wychodzą na jaw.
Kilka miesięcy temu zajmowaliśmy się sprawą lekarki krakowskiego pogotowia, która w jednym z podkrakowskich barów urządziła sobie pijacką libację z załogą karetki. Działo się to podczas dyżuru. Świadek zdarzenia zawiadomił policję i kierownika pogotowia. Wydaje się, że powinien zostać za to nagrodzony, bo uchronił ewentualnych pacjentów przed interwencją pijanej załogi ambulansu. Tymczasem sąd skazał go za zakłócanie pracy pogotowia.
Dla każdego normalnego człowieka zabójstwo niewinnego dziecka jest czymś niepojętym i napawa największą odrazą. Niestety w Polsce w ostatnim czasie doszło, do co najmniej kilkunastu takich makabrycznych zbrodni.
Czy samotna kobieta ma szanse w walce z byłym mężem – policjantem? Jak mówi pani Kinga jej życie i życie jej synów - sześcioletniego Karola i ośmioletniego Kacpra było koszmarem, pełnym przemocy, lęków i nieprzespanych nocy. Wszystko za sprawą szanowanego powszechnie policjanta Juliusza G., który swojej żonie i dzieciom stworzył prawdziwe piekło. Awantury, przemoc i znęcanie się nad żoną i dziećmi. Tak wyglądała domowa codzienność.
Bardzo często ochroniarze sądzą, że ich uprawnienia są niczym nieograniczone. Klientowi jednego z radomskich supermarketów ochrona kazała się rozebrać niemalże do naga. Uznano go za złodzieja, ponieważ przyszedł do sklepu w ubraniu, które parę dni wcześniej tam właśnie kupił, a z którego nie zdjęto zabezpieczenia.
Artur R. przez 3 lata znęcał się nad swoją rodziną - bił i gwałcił konkubinę, pastwił się nad córką. Był wyjątkowo okrutny i bezwzględny. Dwa lata temu trafił za kratki, gdy jego konkubina ze złamaną ręką, kłutymi ranami brzucha i wstrząsem mózgu wylądowała w szpitalu. Dopiero wtedy okazało się, że ofiarą było także ich dziecko.
W Polsce coraz częściej dochodzi do ataków na taksówkarzy. Przestępcy zabijają ich dla pieniędzy, rzadziej samochodu. Ofiarami tego typu zbrodni są najczęściej taksówkarze z dużych miast.
Półtora miliona osób pracuje w Polsce na czarno. Takie są nieoficjalne szacunki. Oficjalnych statystyk dotyczących nielegalnego zatrudnienia w naszym kraju - nie ma. Oczywiście poza Polakami na czarno zatrudniają się najczęściej przybysze ze Wschodu - Ukraińcy i Białorusini, a także coraz częściej Wietnamczycy.
Czy trudno znaleźć się obok najważniejszych osób tego świata? Dziennikarz pisma „Daily Mirror” bez większych problemów zatrudnił się jako lokaj królowej brytyjskiej obnażając tym samym słabość służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo głowy państwa i jej gości. A w Polsce?
Czy wracając wieczorem taksówką do domu możemy czuć się bezpieczni? Okazuje się, że nie zawsze. Wystarczy, że nie spodoba nam się wysokość rachunku, lub po prostu my nie spodobamy się kierowcy a możemy mieć spore kłopoty. W ostatnim czasie w Krakowie doszło do kilku taksówkarskich samosądów.
Wpisując w wyszukiwarce internetowej nazwisko znanej osoby, ukaże nam się lista kilkudziesięciu tysięcy stron. Na niektórych z nich nie zobaczymy jednak żadnego zdjęcia znanej postaci. Zamiast nich pojawią się treści pornograficzne.
Ewa, Adam i Robert od wczesnego dzieciństwa przebywali w domu dziecka, czekając na nową rodzinę. Kiedy pojawili się chętni na utworzenie dla nich rodziny zastępczej, sąd przyznał im prawo do opieki nad dziećmi. Jednak rok temu okazało się, że rodzeństwo zamiast otrzymywać opiekę, samo musi opiekować się niepełnosprawną matką i pracować ponad siły.
18 września, cztery lata temu. Niedaleko mostu w Gorzycach wyłowiono z Wisły zwłoki Gustawa Gębalskiego. Policjant zginął od strzału w głowę. Co dziwne, jego koledzy z komisariatu od razu przyjęli wersję śmierci samobójczej, mimo iż wiele śladów wskazywało na zabójstwo.
W wyniku wypadku samochodowego 17-letnia Anna trafiła do szpitala. Przeszła operacje obustronnej trepanacji czaszki. Zdarzenia nie pamięta – to wynik amnezji powypadkowej. Jej koleżanki i kolega zeznali, że to ona prowadziła samochód. Według policji miała wtedy 1,3 promila alkoholu we krwi. Sąd skazał ją na rok więzieni w zawieszeniu na 3 lata.
Nie tak dawno dziennikarskie śledztwo reporterów "UWAGI!" ujawniło bulwersujący proceder w szpitalu w Ciborzu. Psychiatra za łapówki przetrzymywał na oddziale groźnych gangsterów, dzięki czemu nie trafiali oni do więzienia. Okazuje się, że w Polsce można uniknąć kary nawet za najcięższe przestępstwa. Kryminalisty nie są w stanie pogrążyć nawet niezbite dowody, jeśli kupi sobie zaświadczenie lekarskie. A lekarze te zaświadczenia, które są dla gangsterów przepustką na wolność, lekką ręką wypisują.