Zamknięte wyjścia ewakuacyjne

Po tragedii w Chorzowie administratorzy budynków masowo odśnieżali dachy. Czy równie poważnie potraktowali sprawę wyjść ewakuacyjnych, które na Śląsku zawiodły?

Do redakcji UWAGI! przyszedł mail od widza. Jego dzieci uczą się w szkole, w której zamknięte są wyjścia ewakuacyjne. Mężczyzna zrobił zdjęcia drzwi. W tym czasie w budynku było 350 uczniów. Reporter UWAGI! postanowił sprawdzić bezpieczeństwo w warszawskich szkołach. Okazało się, że chociaż dachy placówek są dokładnie odśnieżane, wyjścia ewakuacyjne są zamknięte. Jedna z najnowocześniejszych pływalni w Warszawie, gdzie w ciągu dnia przebywa kilkadziesięcioro dzieci, okazała się także nie dość przygotowana na wypadek katastrofy. Dachy hipermarketów roją się od pracowników usuwających śnieg. Jednak nikomu nie przeszkadza fakt, że główne wejścia otwarte są tylko częściowo. Zobacz także:Przerażenie i obojętnośćStraszna nocDlaczego doszło do tragedii?Piekło w Chorzowie

podziel się:

Pozostałe wiadomości