- Zrujnował mi życie. Nie tylko straciłam pracę. Tego, co przeszłam, nie życzę nikomu – mówi Jolanta Daczkowska, była funkcjonariuszka Zakładu Karnego w Koszalinie. Kobieta została zwolniona z pracy na podstawie nierzetelnej diagnozy psychologicznej, którą uznały komisje lekarskie MSWiA.
Wałbrzyskim górnikom chorym na pylicę jedni lekarze odmawiają prawa do renty, inni – do pracy. Zdesperowani, pozbawieni pomocy górnicy chcą podjąć głodówkę.
Kolejny skandal na wyższej uczelni. Właściciel prywatnej szkoły w Lublinie nie płaci wykładowcom, ci wymawiają pracę. Na lodzie zostają studenci, którzy zapłacili czesne, a teraz nie mają przed kim zdawać egzaminów.
Pomysłowe wykorzystanie telefonu komórkowego naprowadza detektywa Krzysztofa Rutkowskiego na trop trzyletniego chłopczyka, którego porwał jego ojciec.
- Byłem zbulwersowany i zdziwiony tym, że tak można pobić dziecko. Było widać sińce, szramę na policzku i guz na głowie – opowiada Włodzimierz Owczarek, dyrektor szkoły w Stargardzie Szczecińskim. Jedna z jego uczennic chcąc przerwać kilkuletnie znęcanie się matki nad nią i jej rodzeństwem o wszystkim opowiedziała nauczycielom.
- Ci ludzie są zostawieni sami sobie. Jak dożyją do rana to dobrze. Jak nie dożyją, też dobrze – te gorzkie słowa Hanna Tusiewicz skierowała pod adresem Domu Opieki Społecznej w Warszawie. Personel nie dopilnował 80-letniej pensjonariuszki, która opuściła placówkę. Nikt nie zauważył jej zniknięcia.
Chorzowskie Zakłady Mięsne sprzedają nieświeże mięso i wędliny. Dyrektor Zakładów, gdy dowiedział się, że zainteresowała się tym UWAGA!, wpadł w depresję.
Brian Scott, dziennikarz i showmen, dziesięć lat temu był jedną z najbardziej znanych gwiazd polskich mediów. Serca i sympatie Polaków zdobył pracując najpierw w radiu RMF, a potem w telewizji TVN. Kilka lat temu zniknął, a jego popularność wyraźnie zmalała.
Tą sprawą żyła cała Wielka Brytania. Gazety krzyczały, że polska opiekunka zabiła dziecko. Na długo przed rozpoczęciem się procesu już wydano na nią wyrok. Kim jest ta dziewczyna i czy była zdolna do popełnienia tak okrutnej zbrodni?
W ubiegłym tygodniu UWAGA! wyemitowała cykl reportaży poświęcony Pawłowi Jarosowi, rzecznikowi praw dziecka. Dziennikarze wykazali, że rzecznik lekką ręką wydaje publiczne pieniądze, a skuteczność jego działań budzi wiele wątpliwości. Wczoraj do Sejmu dotarł raport Najwyższej Izby Kontroli, oceniający jak biuro Rzecznika Praw Dziecka wydaje pieniądze.
- Dalej będą ciąć tych, co mają pociąć – mówi chłopak z Nowej Huty o swoich rówieśnikach, którzy terroryzują tę dzielnicę Krakowa. - Nie pytaj, czy do bójek na noże dochodzi codziennie, tylko ile razy dziennie na którym osiedlu.
Koniki handlujące biletami weekendowymi PKP Intercity mają od 1 czerwca utrudnione życie. Bilety są wyłącznie imienne.
- Ręce mieliśmy wykręcone do tyłu, byliśmy ciągnięci po jezdni do radiowozów. Robili z nami, co chcieli, tylu było policjantów – tak Jacek Nowak opisuje przebieg egzekucji komorniczej długu w wysokości 300 zł.
Reporterzy UWAGI! i RMF jako pierwsi rozmawiali z tajnym współpracownikiem amerykańskich służb specjalnych, który w latach 90. był głównym dostawcą kokainy dla polskiej mafii. Dzięki jego zeznaniom dziś zaczęły się aresztowania gangsterów z grupy "Korka".
Pracownice Championa wygrywają ze swoimi przełożonymi. To nie one stanęły przed sądem – jak tego chcieli ich szefowie. Stanęli właśnie szefowie, oskarżeni o bezprawne groźby pod adresem kobiet.
Czy wśród "łowców skór" w łódzkim pogotowiu byli też pracownicy, zabijający pacjentów chlorkiem potasu? Prokuratura prowadzi śledztwo, ale nie ma jeszcze podejrzanych.
- To był spokojny chłopak – tak mieszkańcy Korytowa mówią o mężczyźnie, który brutalnie zabił żonę brata. Swojej ofierze najpierw zadał co najmniej 20 ciosów nożem, później podpalił ją na łóżku pozostawiając tam odkręconą butlę z gazem. Mieszkanie, w którym w tym czasie przebywała trójka dzieci kobiety, zamknął na klucz.
Zapadł prawomocny wyrok skazujący prokuratora, który po pijanemu śmiertelnie potrącił pieszego. Mimo to prokurator nie stracił pracy i nadal stoi na straży prawa.
- Syn widział Arka za ścianą ognia. Krzyczał do niego – wspomina matka jednego z uczestników zielonej szkoły w Karwicy. Dla 10-letniego Arka szkolny wyjazd skończył się tragicznie. Chłopiec zginął w pożarze domku letniskowego. Wszystko wskazuje na to, że tragedia jest wynikiem błędu nauczycieli.
Nawet detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu nie wszystko od razu się udaje. W swojej pracy ma do czynienia z ludźmi, którzy potrafią zniszczyć jego najlepszy plan. Tak właśnie stało się ostatnio.
- Byłem tak przestraszony, że nawet się nie broniłem – mówi 19-letni Marian Soluch, który podczas policyjnego przesłuchania został brutalnie pobity przez funkcjonariuszy. Niewinny chłopak stracił śledzionę.
Dziennikarze UWAGI! wzywają Pawła Jarosa, rzecznika praw dziecka, do ujawnienia swojego oświadczenia majątkowego. To, zdaniem dziennikarzy, przecięłoby domysły, na ile Paweł Jaros wzbogacił się piastując urząd rzecznika.
Na dworcach kolejowych grasują oszuści, którzy kosztem PKP nabijają sobie kieszenie tysiącami złotych. PKP dotąd nie reagowały. Jednak 1 czerwca to się skończy.
Sąd Okręgowy w Tarnowie utrzymał w mocy wyrok skazujący dróżniczkę z Rzezawy Michalinę K. za to, że nie opuściła rogatek na strzeżonym przejeździe kolejowym i doprowadziła do wypadku, w którym zginął kierowca rajdowy Janusz Kulig.
Mały Bartek nadal nie może pojechać do wymarzonego domu. Sąd nie wydał decyzji w sprawie adopcji sieroty przez kochające go młode polskie małżeństwo z Kanady.
Spośród popularnych przed 30 i więcej laty polskich zespołów młodzieżowych, ich repertuar najlepiej wytrzymał próbę czasu. Piosenki Skaldów, obchodzących właśnie 40-lecie, nadal brzmią świeżo i przebojowo.
Państwowi urzędnicy zaniedbali nadzór syndyka ze Śląska, który ulotnił się z majątkiem powierzonej mu firmy. Nikt nie poniósł konsekwencji. Za błędy urzędników być może zapłacimy z naszych podatków.
PKP pod wpływem dziennikarskiego śledztwa UWAGI! radykalnie zmieniają swoją ofertę biletową.
Dziennikarze UWAGI! pokazali, jak Paweł Jaros, rzecznik praw dziecka lekką ręką wydaje publiczne pieniądze. Wiele wątpliwości budzą także okoliczności, w których otrzymał Order Uśmiechu. Do swych kontrowersyjnych działań wciągnął nawet… Świętego Mikołaja.
Paweł Jaros, rzecznik praw dziecka, co roku otrzymuje na swoją działalność ponad 4 mln zł z budżetu państwa. Zaledwie 170 tys. zł jest przeznaczane na cele związane z promocją i ochroną praw dziecka. Pozostałe pieniądze wydawane są na utrzymanie biura rzecznika.