Allegro oszustów

Codziennie na najpopularniejszej aukcji internetowej, Allegro, loguje się około pół miliona uczestników licytacji. Wśród nich jest wielu oszustów. Do redakcji UWAGI! kilka tygodni temu zaczęły przychodzić maile od oszukanych ludzi.

Uczestnicy aukcji informowali o coraz częstszych przypadkach oszustw, których padli ofiarą. ”Zgłaszam do programu temat oszustwa internetowego w serwisie Allegro na ogólnopolską skalę. Zostałem oszukany przez kogoś o loginie dochnal 007”. ”Kupiłam książkę, której nie otrzymałam. Niektórzy kupowali telefony komórkowe za grube pieniądze. Jutro idę na policję”. ”Piszę w sprawie oszustwa na Allegro dokonanego przez osobę podającą się za Lady Makbet. Wysyłka miała być w ciągu 24 godzin. Do dziś paczki nie otrzymałam”. Reporterce UWAGI! udało się ustalić, że rok temu w serwisie Allegro zaczęły pojawiać się konta zakładane przez profesjonalnie przygotowaną szajkę. Po zawarciu transakcji i otrzymaniu pieniędzy, internetowi złodzieje przepadali bez wieści. Klienci dowiadywali się, że padli ofiarą oszustwa. - W grudniu zeszłego roku postanowiłem kupić telefon za 600 zł – mówi Rafał Dzida. – Kiedy po pewnym czasie zatelefonowałem do kobiety, która telefon sprzedawała, powiedziała mi, że został wysłany i dawno powinien do mnie dojść. Telefon nie doszedł. Podobny przypadek zdarzył się innej uczestniczce aukcji na Allegro. - Kupiłam książkę, od razu wysłałam pieniądze – mówi Barbara Stokowiec. – Po tygodniu dostałam informację od Allegro, że konto użytkownika zostało zawieszone. Pod koniec stycznia policji udało się złapać oszustów. Okazało się, że jest to młode małżeństwo - ludzie wykształceni, wychowujący dwójkę dzieci. 31-letni Marek K. i jego dwa lata młodsza partnerka przez 14 miesięcy sprzedawali na Allegro fikcyjne telefony komórkowe, sportowe buty, książki i kosmetyki. Zaraz po zatrzymaniu, z oszustami udało się porozmawiać dziennikarzowi Radia Lublin. Zapewniali, że wyłudzali pieniądze myśląc o przyszłości swoich 2-letnich dzieci. Twierdzili, że już dłużej nie potrafili znosić biedy, w której żyli od lat. - Chęć zarobienia pieniędzy w krótkim czasie była większa niż strach – powiedziała Anna S. – Gdy się ma 1 500 zł miesięcznie, do tego kredyty, to jest trochę za mało. Jeśli się nie ma za co kupić ubrań dla dzieci, to siła zarobienia pieniędzy jest większa. Podszywając się pod obce osoby, oszuści otworzyli kilkanaście rachunków bankowych w jednym z banków internetowych, który do otwarcia konta wymagał jedynie kserokopii dowodu osobistego. Potem młoda para założyła kilkanaście kont na Allegro. - Z kontem Allegro nie było większych problemów – mówi Marek K., który zgodził się na rozmowę z reporterką UWAGI! – Można podać fikcyjne dane, jakikolwiek adres do wysyłki. Gorzej z bankiem – bank wymaga kserokopii dowodu. Pojechaliśmy na Stadion X-lecia, kupiliśmy dowód i kilka kserokopii, zapłaciliśmy 500 zł za dowód i 100 zł za ksera. Rzecznik Allegro zapewnia, że aukcje są bezpieczne. Okazało się jednak, że dla sprawnego hackera przejęcie czyjegoś konta wraz z loginem i hasłem jest bardzo proste. Na potrzebę programu młody specjalista komputerowy zrobił to w 3,5 minuty. Policja ustaliła, że Anna S. i Marek K. oszukali ponad 500 osób na kwotę 100 tys. zł. Para pozostaje na wolności. Zastosowano wobec nich jedynie dozór policyjny. Grodzi im do dwóch lat pozbawienia wolności. Na szczęście w Allegro programiści zaczęli pracę nad poprawieniem systemu zabezpieczającego serwis przed internetowymi włamywaczami. Przeczytaj także:Superkomputer, czyli supernaciąganieHakerzy nie znają granicKlienci wzięci siłąZjawa---strona---

podziel się:

Pozostałe wiadomości