Slalom po polskich drogach

- Jazda po polskich drogach w tej chwili przypomina raczej jazdę po stokach narciarskich – uważa Dariusz Zawadka z JC Auto. Zwłaszcza po zimie na jezdniach pojawiają się niezliczone dziury, które są utrapieniem kierowców. Czy łatwo uzyskać odszkodowanie od zarządców dróg za zniszczenie samochodu?

Walka o przetrwanie na polskich drogach nie zakończy się prędko. Drogowcy mają jak zawsze to samo wytłumaczenie: dziury są, bo brakuje pieniędzy na generalne remonty dróg. - Dziury pojawiają się wtedy, kiedy jest tzw. przejście przez zero. To jest zmora kierowców i drogowców. To jest ten moment, kiedy w dzień temperatura jest powyżej zera, a w nocy poniżej zera. Woda zmienia stan skupienia i dokonuje zniszczeń - tłumaczy Urszula Nelken, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie. Każde najechanie na dziurę może spowodować poważne uszkodzenie samochodu. W takiej sytuacji warto ubiegać się o odszkodowanie. Czy łatwo je uzyskać? - Należy udowodnić, że uszkodzenie samochodu powstało w wyniku dziury w jezdni – mówi Urszula Nelken. O tym, że nie jest to łatwe przekonał się pan Maciej, którego samochód wpadł w dziurę dwa lata temu. - Koła został uszkodzone po stronie lewej uniemożliwiając mi dalszą jazdę. Samochód się pochylił na lewą stronę. Dostałem dwa pisma. Ostatnie z 28 maja, które nakładały na mnie obowiązek udowodnienia związku przyczynowo skutkowego między dziurą a uszkodzeniem samochodu. Nie ma słów na ignorancję ZDM – uważa pan Maciej, mieszkaniec Warszawy. Mimo że Pan Maciej od razu wezwał policję i zrobił zdjęcia miejsca zdarzenia, do dziś nie doczekał się odszkodowania od zarządcy drogi. Paweł Oksanowicz z Radia Kolor przygotowuje informacje dla kierowców. Ma mnóstwo sygnałów od słuchaczy o dziurach. Przyznaje, że mało który kierowca decyduje się na walkę o odszkodowanie z zarządcą drogi ze względu na ogromne formalności. - To jest decyzja każdego z nas czy chce rozpocząć wielką batalię papierkowo-urzędową. Najpierw czeka się na policję, gdy coś się stanie z zawieszeniem samochodu. Załóżmy, że wymiana zawieszenia kosztuje 600 zł. A sprawa będzie trwać 3, 4 miesiące. Czy to się opłaca? – zastanawia się Paweł Oksanowicz z Radio Kolor. Specjaliści od ubezpieczeń przekonują jednak, że o odszkodowanie warto walczyć. Naprawa samochodu z naszego ubezpieczenia podwyższa płaconą przez nas składkę. Co zrobić, gdy uszkodzimy samochód na dziurze? - Warto udokumentować miejsce zdarzenia: na jakim odcinku drogi to się stało, jakie było oznakowanie, jaki stan drogi, co się uszkodziło. Dobrze jest wezwać policję na miejsce zdarzenia. Duże znaczenie ma udokumentowanie fotograficzne, szczególnie głębokości wyrwy – zachęca Konrad Milewski, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń S.A. Czytaj również:Bezpieczne drogi, znikające pieniądzeMost daleko od szosySłużba RatowniczaWojewoda jak pan na zagrodzie

podziel się:

Pozostałe wiadomości