Uczelnią w Jarosławiu i jej rektorem Antonim Jaroszem zajmowaliśmy się już wiele razy. Jak udowodniliśmy, posługiwał się nienależnymi mu tytułami naukowymi, zatrudniał wygodnych ludzi, nawet z wyrokami, szykanował i zwalniał nielojalnych wobec niego pracowników. Nasza interwencja w ministerstwie w końcu odniosła skutek. Rektor został odwołany, a kilka dni później trafił do aresztu. Ciążą na nim zarzuty korupcyjne, wyłudzenia pieniędzy i gróźb karalnych. Antoni Jarosz wszystkie zarzuty odrzuca. Twierdzi, że stał się ofiarą nagonki mediów, a szczególnie TVN. Wspiera go za to TV Trwam. Byłemu rektorowi prokuratura przez półtora roku nie mogła postawić zarzutów, bo ciągle przedstawiał zwolnienia lekarskie. Kiedy jedno z tych zwolnień okazało się nieważne, eksrektora wreszcie udało się oskarżyć. Jednak gdy w końcu stanął przed sądem, dwukrotnie podczas rozprawy zemdlał. Jeden z byłych pracowników PWSZ w Jarosławiu zasugerował w rozmowie z dziennikarką UWAGI!, że nagłe zasłabnięcia rektora były wyreżyserowane. - Dochodzą do nas informacje, że to, kiedy profesor Jarosz ma zemdleć, ustalają on sam i jego adwokat – powiedział były pracownik. Adwokat Antoniego Jarosza, którego syn studiuje w PWSZ, stanowczo temu przeczy. Dopiero za trzecim razem Sąd Rejonowy w Jarosławiu zażądał wyników badań i wezwał na rozprawę biegłego lekarza. Zapadł wyrok – osiem tysięcy złotych grzywny za to, że po ukazaniu się w lokalnym tygodniku krytycznych artykułów na temat kierowanej przez niego uczelni prof. Jarosz groził autorce publikacji osobiście, a także w telefonach do redakcji oraz do matki i męża dziennikarki, oraz że wykrzykiwał pod jej adresem obelżywe słowa. Skazany zapowiedział apelację. Nowe władze PWSZ próbują uporządkować sytuację na uczelni. Pracują tam nadal dawni najbliżsi współpracownicy prof. Jarosza - były prokurator Henryk S., oskarżony o fałszowanie dokumentów, oraz była prorektor PWSZ Maria Laska z wyrokiem za poświadczenie nieprawdy i plagiat. Dr Laska w audycjach TV Trwam oskarża nowe władze o manipulacje i zastraszanie. - Władze uczelni są zbulwersowane wypowiedziami naszych pracowników, szczególnie pani dr. Laski, wskazujące na działanie na szkodę uczelni – mówi prof. Zbigniew Makieła, prorektor ds. naukowo-dydaktycznych PWSZ. – W najbliższym czasie w tej sprawie wypowiedzą się konwent i senat oraz prawnicy szkoły. Antoni Jarosz nadal przebywa w areszcie, w najbliższym czasie czeka go jeszcze sprawa o wyłudzenie ponad 230 tysięcy złotych podwyżki oraz przyjmowanie łapówek. Przeczytaj także:Zabarykadowany rektor JaroszRektorze, kiedy wreszcie przestaniesz być rektorem?Haniebny rektor w opałachRektor grozi, rektora zawieszająWielka ucieczka rektoraRektor łasy na etatyRektor chowa się za studentów