O postępach w śledztwie poinformował w czwartek dziennikarzy szef Prokuratury Rejonowej Katowice Centrum-Zachód Grzegorz Ocieczek. Przypomniał, że następnym, po zidentyfikowaniu dzieci ze zdjęć, krokiem prokuratury będzie zwrócenie się do Zakładu Medycyny Sądowej o ekspertyzę w sprawie możliwego związku zachowania pielęgniarek ze śmiercią Mateusza i ewentualnym pogorszeniem stanu zdrowia drugiego z dzieci. Według ustaleń prokuratury, Mateusz był tym chłopcem, który na zdjęciu jest w kieszeni fartucha jednej z pielęgniarek z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach. Jeżeli ekspertyzy wykażą związek między śmiercią dziecka a zachowaniem pielęgniarek, prokuratura rozważy uzupełnienie przedstawionego im zarzutu narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia o nieumyślne spowodowanie śmierci. W obu przypadkach grozi za to kara do pięciu lat więzienia. Wiadomość za PAP Przeczytaj także:Pielęgniarki z Katowic przesłuchiwanePielęgniarki bawiły się wcześniakiem