Z oskarżającego oskarżony

Kazimierz Kuręda od kilku lat toczy nierówną walkę z kartuskim wymiarem sprawiedliwości. Gdy wydawało mu się, że przy naszej pomocy wygra z układami w prokuraturze i sądzie, szybko i brutalnie został sprowadzony na ziemię. Z oskarżającego stał się oskarżonym.

Sprawą domku Kazimierza Kurędy, strażnika Kaszubskiego Parku Krajobrazowego, zajęliśmy się po raz pierwszy w sierpniu. Pan Kazimierz kupił działkę z domkiem nad jeziorem. Jak twierdzą świadkowie, chciała ją wcześniej kupić znajoma rodziców szefa Prokuratury Rejonowej w Kartuzach. Wkrótce Kazimierz Kuręda trafił na ławę oskarżonych za bezprawne przejęcie domku. Prokurator rejonowy Wiesław Malinowski sugerował też dyrektorowi Kaszubskiego Parku Krajobrazowego zwolnienie dyscyplinarne Kurędy. Dyrektor nie zrobił tego. Sąd natomiast oczyścił Kurędę z zarzutu nielegalnego przejęcia domku. - To pyrrusowe zwycięstwo – mówi Kazimierz Kuręda. – Zostałem uniewinniony, ale przegrałem, bo moja 20-letnia kariera zawodowa została nadszarpnięta. Kazimierz Kuręda postanowił odzyskać dobre imię. Uznał, że został pokrzywdzony przez kartuskiego prokuratora i sędziego Piotra Śmiałka. Wysłał wiele listów do ministra, rzecznika praw obywatelskich oraz przełożonych sędziego i prokuratora. Bez skutku. Natomiast pisma, które Kuręda wysyłał do przełożonych sędziego i prokuratora, nieoficjalną drogą wracały do Kartuz na biurka oskarżanych. Sędzia Piotr Śmiałek na podstawie tych dokumentów wystąpił z oskarżeniem o pomówienia przeciw Kazimierzowi Kurędzie. - Nikt nie chce poznać prawdy – mówi Kazimierz Kuręda. – Moje ruchy są wykorzystywane przeciw mnie. Strach cokolwiek pisać do sądu w Kartuzach. W jaki sposób sędzia Śmiałek zdobył dokumenty Kurędy? Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku zapewnia, że na pewno sędziemu nie przekazał ich nikt z Sądu Okręgowego. Natomiast rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku mówi, że nie ma informacji o tym, by sędzia wszedł w posiadanie korespondencji Kurędy. - Jeśli prokurator prowadzący postępowanie będzie miał wątpliwości co do tej sprawy, będzie miał możliwość podjęcia działań procesowych – mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. – Z moich informacji wynika, że prokurator zwrócił się do organów, do których te pisma były kierowane o ich udostępnienie. Jednak w końcu prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku odwołał sędziego Śmiałka z funkcji przewodniczącego wydziału karnego Sądu Rejonowego w Kartuzach. W sprawie działań prokuratury w Kartuzach toczy się postępowanie wyjaśniające. Zostanie zbadane, czy w sprawie Kurędy funkcjonariusze z szefem prokuratury na czele popełnili przestępstwo. Przeczytaj także:Sprawiedliwość po kartuskuProkuratura ściga niewinnegoPiekło Jerzego N.Sąd nierychliwy wobec pedofilaSąd pozwolił zbiec mordercy

podziel się:

Pozostałe wiadomości