Społeczni inspektorzy pracy?

Czy społeczni inspektorzy pracy w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji rolnictwa chcieli się wykazać pracą społeczną i zadbać o dobro pracowników, czy myśleli wyłącznie o utrzymaniu posad? Jak wyglądały wybory i dlaczego inspektorami zostali głównie dyrektorzy i szefowie związków?

Jak stać się nieusuwalnym, odpornym na zmiany władzy i politycznych kursów? Dla wielu dyrektorów w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, przy poparciu związków zawodowych, świetnym sposobem okazało się objęcie funkcji społecznego inspektora pracy. Społeczną inspekcję pracy w ARiMR powołano tuż przed wyborami. - Związki zawodowe organizują wybory. Natomiast wybrać społecznego inspektora pracy powinna załoga. Z założenia powinni wszyscy pracownicy być poinformowani o wyborach – mówi Iwona Mickiewicz z Państwowej Inspekcji Pracy. Jak w rzeczywistości wyglądały wybory? Opowiedział nich szef Solidarności w Agencji. - Na spotkaniu przedstawiono listy osób ze ścisłego kierownictwa Agencji, które mają zostać społecznymi inspektorami pracy. Byli to dyrektorzy departamentów. O uczciwości nie za bardzo można tu mówić - twierdzi Marcin Rondtke, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ ”Solidarność” ARiMR. Dziennikarze UWAGI! postanowili sprawdzić, co mają do powiedzenia szefowie pozostałych związków zawodowych, którzy stali za rzekomymi wyborami. Ci jednak, zamiast wytłumaczyć się ze swojego postępowania, wybrali metodę uników. Inspektorzy pracy w Agencji tylko z nazwy są społeczni. Pensje większości sięgają kilku tysięcy złotych. Wszyscy oni otrzymali spore dodatki, choć ustawa mówi, że dodatkowe pieniądze przysługują inspektorom tylko w wyjątkowych przypadkach. Lukratywną przyszłość zapewnił 42 osobom odchodzący z Agencji prezes, który został posłem. - Pieniądze nie były wydawane lekką ręką. Nastąpiła weryfikacja tych czynności. Sprawdzałem wszystko, o ile było to w tamtym czasie możliwe, na bazie dokumentów, które zostały mi przedstawione - mówi Wojciech Pomada, poseł klubu SLD, były prezes ARiMR. Reporterzy wiele razy próbowali porozmawiać z inspektorami. Niestety ci znów stosowali uniki. Jak do tej pory jednak 11 osób zrezygnowało z pełnienia funkcji społecznego inspektora. Nowe władze agencji wstrzymały też wypłatę dodatków.

podziel się:

Pozostałe wiadomości