W Kamerunie nikt o zdrowych zmysłach nie przyznaje się do tego, że jest nosicielem HIV, bo zostanie zrzucony na margines społeczeństwa, a świadome zakażanie, to norma, która nikogo nie dziwi.
Wiktor z babcią zgodzili się współpracować z łódzką policją i złożyli zeznania przeciwko handlarzom narkotyków. Mimo grożącego im niebezpieczeństwa nie utajniono ich danych personalnych. Teraz chłopak musi się ukrywać.
39-letni mężczyzna bił swojego ojca, nie pozwalał mu jeść. 70-latek trafił do szpitala z licznymi ranami, w stanie wycieńczenia. Dlaczego przez lata nikt nie interweniował?
Rodzice zostawili Anię pod opiekę nałogowych alkoholików, którzy w omamach alkoholowych zobaczyli w dziecku diabła. Wiele osób i instytucji mogło temu zapobiec. Dlaczego Ani nie oddano w opiekę komuś innemu? Dlaczego musiała zginąć?
Rodzina, która ma prawo do mieszkania, nie może w nim mieszkać, bo zajął je sąsiad. Wybił dziurę w ścianie, którą dostał się do wnętrza, wykopał podkop do piwnicy. Mimo, że to, co robi, zagraża bezpieczeństwu lokatorów, nikt nie jest w stanie go powstrzymać. Nawet urząd miasta.
13-letnia dziewczyna spod Giżycka trafiła do domu dziecka z poważnymi problemami psychicznymi. Stamtąd, pozbawiona właściwej opieki, trafiała na ulicę. Choć wszyscy wokół wiedzieli, że wsiada z obcymi mężczyznami do samochodów, nikt nic nie zrobił, by zmienić sytuację.
Przebywający w areszcie od lutego ubiegłego roku były prezes Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK) Bruce R. i były członek zarządu Ryszard Z. opuścili 6 marca areszty śledcze w Katowicach i Bytomiu po wpłaceniu kaucji.
Polacy uwierzyli, że walczył z korupcją w swoim kraju i cierpiał w afrykańskich więzieniach. Ale z dziennikarskiego śledztwa Uwagi i Rzeczpospolitej wynika, że aresztowany za zakażanie swoich partnerek śmiertelnym wirusem HIV Simon Mol jest zwyczajnym oszustem, a jego heroiczna historia jest od początku do końca zmyślona.
"Puls Biznesu" opisał kulisy tragedii w kopalni Halemba w Rudzie Śląskiej, gdzie 21 listopada 2006 r. wybuch metanu zabił 23 górników. W Halembie wysłano górników po obudowy z lat 80., a nie - jak informowano media - po nowy sprzęt wart 70 mln zł. "Puls Biznesu" w tekście z 6 marca twierdzi, że ma na to dowody. Kompania Węglowa zaprzecza.
Simon Mol, poeta i dziennikarz. Jako uciekinier z biednego, afrykańskiego kraju dostał w Polsce azyl polityczny. Budził współczucie, sympatię i zaufanie. Był najbardziej znanym i szanowanym w Polsce uchodźcą politycznym. Aż do czasu, gdy w styczniu tego roku aresztowano go pod zarzutem zakażenia pięciu kobiet wirusem HIV.
- Żaden rodzic, który kocha dziecko nad życie, nie odpuści – mówi ojciec 10-letniego chłopca, któremu nie pozwala chodzić do szkoły, bo boi się, że zabierze mu go była żona. Mały Igor nie chodzi do szkoły od blisko dwóch lat.
- Krzysiu powinien być błogosławionym – mówi śmiejąc się reżyser Leszek Wosiewicz o aktorze Krzysztofie Kolbergerze. – Nie przychodzi mi do głowy żadna negatywna cecha jego charakteru, chyba zrobię z niego anioła – mówi zakłopotana aktorka Anna Romantowska.
Po długich i żmudnych przygotowaniach członkowie Specgrupy Straży Ochrony Kolei zatrzymali w Trzebini złodziei i współpracujących z nimi pracowników kolei. Gang działał około 30 lat. Ofiarami rabusiów byli obcokrajowcy.
Osiedle willowe w Nowym Targu uznawane jest za bardzo spokojne. Przeczy jednak temu policyjna statystyka. Mieszkańcy mieli popełnić niemal 200 różnego typu wykroczeń. Autorem wniosków o ukaranie jest jeden mieszkaniec osiedla.
Rodzice czteroletniej Ani z Włocławka zapłacili sąsiadom 40 złotych za opiekę nad ich dzieckiem. Krótko przed pierwszą w nocy oficer dyżurny komendy miejskiej Policji odebrał telefon. Dzwoniąca kobieta powiedziała, że do jej mieszkania przyszedł sąsiad i oświadczył jej, że u siebie „zabił diabła”.
ZUS podjął niezrozumiałą decyzję nie przedłużając renty socjalnej głęboko upośledzonej Basi o umysłowości pięciolatki. Oznacza to wysłanie Basi do pracy. W praktyce nie jest to możliwe. Mimo korzystnego dla niej wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu, ZUS nie chce zmienić decyzji.
- To byli zwyczajni ludzie, choć biedni – mówi o pięcioosobowej rodzinie, która wczoraj zginęła, gdy w ich mieszkaniu wybuchł gaz, jej sąsiadka. Rodzina C. korzystała z nielegalnej, prowizorycznej instalacji. Czy można było zapobiec tragedii?
Pięć osób, w tym dwoje dzieci, zginęło w wyniku wybuchu gazu, do jakiego doszło w bloku w Nowej Hucie w Krakowie. Siła wybuchu była tak wielka, że dwie osoby zostały wyrzucone na zewnątrz mieszkania. Prawdopodobna przyczyna tragedii - nielegalne podłącznie gazu.
Sezon na oszustów sprzedających cudowny sprzęt leczący dolegliwości ortopedyczne trwa. Sprzęt niczego nie leczy, ludzie, którzy dali się nabrać, nie mają możliwości odzyskania pieniędzy, a sprzedawcy przyłapani raz na oszustwie, zmieniają tylko szyld i nadal oszukują.
32-letni Janusz Świtaj domaga się eutanazji. Od 14 lat jest całkowicie sparaliżowany. Opiekują się nim rodzice. Janusz chce, aby gdy jedno z nich nie będzie już miało sił go pielęgnować, odłączono go od aparatury podtrzymującej przy życiu. - Jeśli Bóg jest miłosierny, zrozumie mnie. Jeśli cierpienie odkupuje grzechy, to już tyle wycierpiałem, że może zostanę odźwiernym u Jego drzwi – mówi.
Przed Sądem Rejonowym w Starachowicach rozpoczął się proces pięciu osób oskarżonych o nieprawidłowości w produkcji w tamtejszych zakładach mięsnych. Skandal z "odświeżaniem" zepsutych, przeterminowanych wędlin wykryli właśnie dziennikarze Uwagi.
65-letnia kobieta zmarła z wygłodzenia na jednym z warszawskich osiedli. Pomimo tego, że w bloku było 150 mieszkań, nikt nie zdawał sobie sprawy, co dzieje się w mieszkaniu obok.
- Ona jedna wśród gwiazd miała figurę modelki, intelekt intelektualistki, a wokal – najbardziej francuski z francuskich – tak o Joannie Rawik mówi projektant mody Jerzy Antkowiak. Piosenkarka nazywana Juliette Greco znad Wisły, która doczekała się nekrologów za życia. – Najważniejsze to pięknie żyć – mówi dziś.
Państwo Iwona i Jerzy wpadli w kłopoty finansowe nie z własnej winy. Mogliby wybrać łatwą drogę i żyć z zasiłków. Postanowili jednak zapracować na utrzymanie rodziny i założyć rodzinną firmę. Pracownicy urzędu pracy pokrzyżowali jednak ich plany.
Piotruś ma półtora roku. Urodził się z licznymi wadami ciała, które zagrażają jego życiu. Konieczne są poważne operacje i wieloletnie leczenie. – Czeka go dużo cierpienia, ale może kiedyś będzie zdrowym dzieckiem – mówi matka Piotrusia.
Była jedyną osobą, która mu pomagała – 41-letnia kobieta, która robiła zakupy samotnemu 77-latkowi, przyznała się do zamordowania go. W zbrodni uczestniczył też jej syn.
Strach przed kąpielą, zamykaniem w łazience, biciem, a nawet ugotowaniem w zupie - takich rzeczy bały się dzieci z kozienickiego domu dziecka. Dyrekcja placówki zaprzecza, aby pracownice które zatrudnia, traktowały wychowanków w taki sposób. Dzieci mówią co innego. Opowiadają o szczególnie złym ich traktowaniu przez dwie wychowawczynie. Mówią o nich "złe ciocie".
Siedmioletniego Szymona chorego na cukrzycę, nie chciano przyjąć do szkoły podstawowej w rodzinnej miejscowości. Reportaż wzbudził gorącą Państwa reakcję. W setkach maili, telefonów i wpisów na naszym forum internetowym nie kryli Państwo swego oburzenia postawą dyrekcji szkoły i wójta, którzy miejsce chłopca widzą w szkole integracyjnej lub proponują mu indywidualny tok nauczania.
- Mam trzy marzenia: żeby świat był zdrowy, żeby wszyscy ludzie byli zdrowi, i żeby cukrzycy byli zdrowi – mówi Szymek Tomaszewski, który cierpi na cukrzycę. Mimo, że jest to choroba, z którą można normalnie funkcjonować, siedmiolatek i jego rodzice napotkali niespodziewany problem. Chłopca nie chcą przyjąć do zwykłej szkoły. Szymek zaś od trzech lat sam obsługuje pompę insulinową.