Reporterzy UWAGI! odkryli skandaliczny proceder kradzieży przesyłek i paczek na Poczcie Polskiej. Dziennikarze przez kilka tygodni obserwowali samochody przewożące pocztowe przesyłki. Część z nich, zamiast trafiać do adresatów, zasila budżety nieuczciwych konwojentów pocztowych.
Dwa tygodnie temu pokazaliśmy reportaż o morderstwie mężczyzny, który przez lata znęcał się nad swoją rodziną. Wczoraj zaczął się proces sprawców zbrodni.
Co stało się z 8-letnim Mateuszem z Rybnika?
Cudowny lek, który błyskawicznie leczy nawet ciężkie przypadki nowotworów oferuje firma TIVON. Lekarze ostrzegają – NOVIT to nieprzebadana substancja, przekraczająca dopuszczane w medycynie normy bezpieczeństwa. – Za to ktoś powinien pójść do więzienia – mówi wybitny onkolog.
- Piotrek był przytomny. Klęczał i prosił oprawców o życie. Zwracał się do nich po imieniu, bo to przecież jego koledzy – opowiada policjant z wydziału zabójstw, który prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa 21-latka z Głowna. Na śmierć zakatowali go przyjaciele.
Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w czwartek w mocy wyrok skazujący na dożywocie i 25-lat więzienia dwóch młodych mężczyzn za zabójstwo 21-letniej Anny Dybowskiej. Sprawcy w lipcu 2004 r. wyrzucili dziewczynę z pędzącego pociągu. Wyrok jest prawomocny.
Adam od dziecka chciał zostać mechanikiem samochodowym. Praktyki odbywał w warsztacie samochodowy należący do jednego z radnych w Lidzbarku Warmińskim Krzysztofa O. Nieletni praktykant pozostawiony bez opieki zapalił się i ledwo uszedł z życiem.
Rosjanka Wiera Figurska-Cieślik dziewięć lat temu rozpoczęła leczenie zębów w Poliklinice Szpitala Wojskowego w Warszawie. Chciała mieć ładną, porcelanową protezę. Leczenia podjął się młody, ale doświadczony stomatolog. Na początku nic nie zapowiadało kłopotów. Po sześciu tygodniach rozpoczął się horror.
Grzegorz Schreiber z PiSu kilka tygodni temu przeprowadził się z Bydgoszczy do Warszawy, żeby zasiąść w ministerialnym fotelu. Wyprowadzając się ze swojego rodzinnego miasta zostawił jednak po sobie sporo długów.
Gdy w latach 60. na Zagłębiu grasował seryjny morderca, całą Polskę ogarnęła panika. Zabójcę nazwano Wampirem z Zagłębia. Po czterdziestu latach koszmar powrócił. Piotr S. - człowiek, który rzucił strach na Sosnowiec, okazał się spokojnym pracownikiem jednej z fabryk.
Wracamy do głośnej sprawy zabrzańskiego ginekologa Jacka R., który przez swą nieudolność doprowadził do śmierci trójki noworodków i okaleczył kilka innych. Kilka dni temu zajął się nim sąd lekarski. Wydawało się, że wreszcie zostanie przerwana seria koszmarnych porodów pod okiem ginekologa. Jak się jednak okazuje lekarz wciąż pracuje w swoim zawodzie, a kara, jaka go spotkała jest szokująco niska.
Polskie prokuratury skarżą się na to, że są wręcz zasypane ogromną ilością ważnych spraw i nie nadążają z ich rozpatrywaniem. Inaczej jest chyba w Rzeszowie. Tam prokuratura uznała, że schorowana kobieta popełniła przestępstwo, dołączając do dokumentu przy pomocy dziurkacza banknot 10-złotowy.
Generał Janusz Skulich, komendant wojewódzki śląskiej straży pożarnej, dowódca akcji ratunkowej po katastrofie katowickiej hali, wahał się, czy zostać strażakiem, czy aktorem. Egzaminów do szkoły aktorskiej nie zdał. Dwa dni później dostał się do Szkoły Głównej Służby Pożarnej w Warszawie.
Dlaczego do dziś, mimo wykazania tak wielu nieprawidłowości i zaniedbań, nikt ze strony głównego właściciela obiektu nie poczuwa się do winy?
Od kilku miesięcy na jednym z warszawskich osiedli niszczono samochody. Mieszkańcy ujęli wandala. Jednak to nie on trafił do aresztu, lecz osoba, która zatrzymała sprawcę na gorącym uczynku.
Płocki sąd uznał 11-letniego chłopca za zdemoralizowanego tylko dlatego, że przypadkowo podczas zabawy trafił piłką w kolegę. Uderzenie było tak niefortunne, że piłka spowodowała pęknięcie kości.
Po tragedii w Chorzowie administratorzy budynków masowo odśnieżali dachy. Czy równie poważnie potraktowali sprawę wyjść ewakuacyjnych, które na Śląsku zawiodły?
Potwierdzają się informacje, że tragedia w hali nr 1 Międzynarodowych Targów Katowickich była skutkiem wieloletnich zaniedbań szefostwa firmy. Pracownicy twierdzą, że hala od początku była źle eksploatowana, a wszystkie remonty przeprowadzane wyjątkowo oszczędnie.
Każdego roku w Polsce zatrzymywanych jest prawie 200 tysięcy pijanych kierowców. Większość z nich, ponad 4 tysiące rocznie, powoduje tragiczne w skutkach wypadki. Niestety, zdarza się, że prokuratury pobłażliwie traktują drogowych piratów.
Jednym z najbardziej dramatycznych świadectw tragedii w Chorzowie są zapisy rozmów telefonicznych. Rozpaczliwe prośby o pomoc bardzo często spotykały się z obojętnością, brakiem wyczucia sytuacji, a nawet arogancją dyspozytorów.
- To nie jest tak, że się kogoś uderzyło w twarz. Ja odebrałem komuś życie – mówi Damian, który zabił swojego wujka. Mężczyzna przez lata znęcał się nad rodziną. – On nas ocalił – mówi babcia zabójcy.
- Młodzi nas biją. To dla nich uciecha, że mogą się znęcać nad bezdomnymi – mówi Leopold, bezdomny.<br /><br />
Młodzi ludzie coraz częściej traktują bezdomnych jak worki treningowe. Ludzie mieszkający na ulicy są słabi. Nie skarżą się policji. W Zielonej Górze czworo chłopców przez kilka miesięcy znęcało się nad bezdomnym.
Trzyletnia Roksana choruje na nieuleczalną chorobę skóry, która sprawia, że każdy dotyk sprawia jej ból. Porzucili ją rodzice. Od pierwszych miesięcy życia przebywa w szpitalu. Nie ma pewności, czy szpital będzie nadal dostawał pieniądze na opiekę nad dziewczynką. Nikt nie wie, co się teraz z nią stanie.
Co spowodowało zawalenie się hali targowej w Chorzowie? Na razie na to pytanie nie ma odpowiedzi. Są tylko hipotezy. Byli pracownicy Międzynarodowych Targów Katowickich, na których terenie odbywała się wystawa gołębi, wskazują na błędy budowlane, fatalny wybór lokalizacji, oszczędności podczas budowy.
- Widziałem nasz zespół reanimacyjny, jak weszli na nieprzygotowany jeszcze teren. Wyglądali jak astronauci na księżycu. Poszli po ścieżce, która niedługo potem się zawaliła. Wrócili z żywym człowiekiem – mówi lekarz pogotowia. – Jeśli są prawdziwi bohaterowie tej nocy, to oni na pewno chcą pozostać anonimowi.
- Mój ojciec został w środku, wszyscy jego koledzy pojechali do Brna, on nie wrócił do autobusu, był ostatni, nie odbiera telefonu – mówi młoda kobieta z Czech. Po chwili dowiaduje się, że psy ratownicze nie wytropiły już oznak życia pod gruzami. – Jezus Maria! – mówi i ukrywa twarz w dłoniach.
28 stycznia 2006r., godzina 17.15, Chorzów, hala targowa. Tę datę i to miejsce będziemy już zawsze pamiętać.
Otylia Jędrzejczak ma niespełna 23 lata. Studiuje na warszawskim AWF-ie. Od dwóch lat jest najpopularniejszym polskim sportowcem. W październiku ub. r. pływaczka miała wypadek samochodowy. Prokurator postawił jej zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci brata. Od tamtej pory unika mediów, rzadko się uśmiecha, ale już trenuje.
Dostali Order Uśmiechu, liczne wyróżnienia i nagrody. Ich rodzinny dom dziecka był stawiany za wzór. Jednak dziś ich były wychowanek odsłonił inny obraz domu państwa Sz. Nieludzki rygor, bicie, wymyślne, graniczące z torturą kary.
"Daj nam pieniądze, a my zapewnimy ci ochronę. Jeśli nie zapłacisz, ciebie i twoją rodzinę na pewno spotka coś złego". Takie groźby to częste praktyki stosowane przez gangsterów. Kilka miesięcy temu podobne ultimatum dostał Michał z Gliwic. Michał ma 16 lat, a za ochronę musiał płacić swojemu koledze z klasy.