Pomóżmy najmniejszym

Dzięki Państwa pomocy udało się zebrać około półtora miliona złotych na oddział intensywnej terapii noworodka w prokocimskim szpitalu. Dzięki tym pieniądzom lekarze ratują już życie najmniejszym pacjentom.

- Maciuś urodził się dziesiątego lutego, więc jesteśmy tu od jedenastego – mówi Edyta Kościelniak, mama Maciusia. - Wcześniej byliśmy na oddziale intensywnej terapii, na starym oddziale. Tu jest dużo więcej miejsca. Mamy małych pacjentów zachwalają też personel szpitala. - Wiadomo, że dla każdej matki ważne jest to, żeby opieka w szpitalu była bardzo dobra i taka właśnie tutaj jest – mówi Edyta Kościelniak. - Wszyscy są zadowoleni – mówi Barbara Wójcik, oddziałowa – My, jako personel i rodzice, którzy też czują się tu dobrze. Tak samo i nasze maluszki, które, gdyby mogły mówić, powiedziałyby, że mają tu ciszę i spokój. Ale pomoc jeszcze jest potrzebna. - Te małe dzieci, których los został powierzony w nasze ręce potrzebują specjalnych warunków – mówi Mateusz Jagła, lekarz oddziału intensywnej terapii noworodka w Prokocimiu. – W miarę postępu medycyny jesteśmy w stanie ratować coraz młodsze dzieci. Ale bez niezbędnego sprzętu nie bylibyśmy w stanie tego robić. Zgromadziliśmy go dzięki fundacji TVN Nie Jesteś Sam, i wszystkich ludzi, którzy przyczynili się do zbiórki pieniędzy. - Zdarzyły się sytuacje, że musieliśmy odmówić przyjęcia na oddział – mówi Barbara Wójcik. - To bardzo przykre dla nas, ale nie było to spowodowane tym, że my nie chcemy. Jest to brak sprzętu i wyposażenia. Oddział intensywnej terapii wciąż potrzebuje funduszy na stworzenie pięciu nowych miejsc dla noworodków. Koszt jednego stanowiska może wynosić nawet 200 tys. zł. Czytaj również:Vita infantis bonum superiusUratowana LauraWięcej miejsca dla dzieci Oddział otwarty!Najtrudniejsze pierwsze dni

podziel się:

Pozostałe wiadomości