Simon Mol, poeta i dziennikarz. Jako uciekinier z biednego, afrykańskiego kraju dostał w Polsce azyl polityczny. Budził współczucie, sympatię i zaufanie. Był najbardziej znanym i szanowanym w Polsce uchodźcą politycznym. Aż do czasu, gdy w styczniu tego roku aresztowano go pod zarzutem zakażenia pięciu kobiet wirusem HIV.
- Krzysiu powinien być błogosławionym – mówi śmiejąc się reżyser Leszek Wosiewicz o aktorze Krzysztofie Kolbergerze. – Nie przychodzi mi do głowy żadna negatywna cecha jego charakteru, chyba zrobię z niego anioła – mówi zakłopotana aktorka Anna Romantowska.
Po długich i żmudnych przygotowaniach członkowie Specgrupy Straży Ochrony Kolei zatrzymali w Trzebini złodziei i współpracujących z nimi pracowników kolei. Gang działał około 30 lat. Ofiarami rabusiów byli obcokrajowcy.
Osiedle willowe w Nowym Targu uznawane jest za bardzo spokojne. Przeczy jednak temu policyjna statystyka. Mieszkańcy mieli popełnić niemal 200 różnego typu wykroczeń. Autorem wniosków o ukaranie jest jeden mieszkaniec osiedla.
Rodzice czteroletniej Ani z Włocławka zapłacili sąsiadom 40 złotych za opiekę nad ich dzieckiem. Krótko przed pierwszą w nocy oficer dyżurny komendy miejskiej Policji odebrał telefon. Dzwoniąca kobieta powiedziała, że do jej mieszkania przyszedł sąsiad i oświadczył jej, że u siebie „zabił diabła”.
Terroryzujący okolice Szczecina przestępca z bronią w ręku, nazywany "Snajperem", został odnaleziony 1 marca z przestrzeloną głową.
ZUS podjął niezrozumiałą decyzję nie przedłużając renty socjalnej głęboko upośledzonej Basi o umysłowości pięciolatki. Oznacza to wysłanie Basi do pracy. W praktyce nie jest to możliwe. Mimo korzystnego dla niej wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu, ZUS nie chce zmienić decyzji.
- To byli zwyczajni ludzie, choć biedni – mówi o pięcioosobowej rodzinie, która wczoraj zginęła, gdy w ich mieszkaniu wybuchł gaz, jej sąsiadka. Rodzina C. korzystała z nielegalnej, prowizorycznej instalacji. Czy można było zapobiec tragedii?
Sezon na oszustów sprzedających cudowny sprzęt leczący dolegliwości ortopedyczne trwa. Sprzęt niczego nie leczy, ludzie, którzy dali się nabrać, nie mają możliwości odzyskania pieniędzy, a sprzedawcy przyłapani raz na oszustwie, zmieniają tylko szyld i nadal oszukują.
Pięć osób, w tym dwoje dzieci, zginęło w wyniku wybuchu gazu, do jakiego doszło w bloku w Nowej Hucie w Krakowie. Siła wybuchu była tak wielka, że dwie osoby zostały wyrzucone na zewnątrz mieszkania. Prawdopodobna przyczyna tragedii - nielegalne podłącznie gazu.
32-letni Janusz Świtaj domaga się eutanazji. Od 14 lat jest całkowicie sparaliżowany. Opiekują się nim rodzice. Janusz chce, aby gdy jedno z nich nie będzie już miało sił go pielęgnować, odłączono go od aparatury podtrzymującej przy życiu. - Jeśli Bóg jest miłosierny, zrozumie mnie. Jeśli cierpienie odkupuje grzechy, to już tyle wycierpiałem, że może zostanę odźwiernym u Jego drzwi – mówi.
Przed Sądem Rejonowym w Starachowicach rozpoczął się proces pięciu osób oskarżonych o nieprawidłowości w produkcji w tamtejszych zakładach mięsnych. Skandal z "odświeżaniem" zepsutych, przeterminowanych wędlin wykryli właśnie dziennikarze Uwagi.
65-letnia kobieta zmarła z wygłodzenia na jednym z warszawskich osiedli. Pomimo tego, że w bloku było 150 mieszkań, nikt nie zdawał sobie sprawy, co dzieje się w mieszkaniu obok.
- Ona jedna wśród gwiazd miała figurę modelki, intelekt intelektualistki, a wokal – najbardziej francuski z francuskich – tak o Joannie Rawik mówi projektant mody Jerzy Antkowiak. Piosenkarka nazywana Juliette Greco znad Wisły, która doczekała się nekrologów za życia. – Najważniejsze to pięknie żyć – mówi dziś.
Państwo Iwona i Jerzy wpadli w kłopoty finansowe nie z własnej winy. Mogliby wybrać łatwą drogę i żyć z zasiłków. Postanowili jednak zapracować na utrzymanie rodziny i założyć rodzinną firmę. Pracownicy urzędu pracy pokrzyżowali jednak ich plany.
Piotruś ma półtora roku. Urodził się z licznymi wadami ciała, które zagrażają jego życiu. Konieczne są poważne operacje i wieloletnie leczenie. – Czeka go dużo cierpienia, ale może kiedyś będzie zdrowym dzieckiem – mówi matka Piotrusia.
Była jedyną osobą, która mu pomagała – 41-letnia kobieta, która robiła zakupy samotnemu 77-latkowi, przyznała się do zamordowania go. W zbrodni uczestniczył też jej syn.
Strach przed kąpielą, zamykaniem w łazience, biciem, a nawet ugotowaniem w zupie - takich rzeczy bały się dzieci z kozienickiego domu dziecka. Dyrekcja placówki zaprzecza, aby pracownice które zatrudnia, traktowały wychowanków w taki sposób. Dzieci mówią co innego. Opowiadają o szczególnie złym ich traktowaniu przez dwie wychowawczynie. Mówią o nich "złe ciocie".
Siedmioletniego Szymona chorego na cukrzycę, nie chciano przyjąć do szkoły podstawowej w rodzinnej miejscowości. Reportaż wzbudził gorącą Państwa reakcję. W setkach maili, telefonów i wpisów na naszym forum internetowym nie kryli Państwo swego oburzenia postawą dyrekcji szkoły i wójta, którzy miejsce chłopca widzą w szkole integracyjnej lub proponują mu indywidualny tok nauczania.
- Mam trzy marzenia: żeby świat był zdrowy, żeby wszyscy ludzie byli zdrowi, i żeby cukrzycy byli zdrowi – mówi Szymek Tomaszewski, który cierpi na cukrzycę. Mimo, że jest to choroba, z którą można normalnie funkcjonować, siedmiolatek i jego rodzice napotkali niespodziewany problem. Chłopca nie chcą przyjąć do zwykłej szkoły. Szymek zaś od trzech lat sam obsługuje pompę insulinową.
Uczennice ze szkoły podstawowej z Żubrynka pod Suwałkami skarżą się, że nauczyciel molestuje je seksualnie, od lat znęca się nad nimi, krzyczy, wyzywa i obraża. W prokuraturze toczy się postępowanie w tej sprawie. Nauczyciel nic sobie nie robi z tych oskarżeń, w przytulaniu i głaskaniu swoich uczennic nie widzi nic złego. Twierdzi, że to tylko przejaw uczuć ojcowskich wobec uczniów, nic więcej. Sprawa podzieliła mieszkańców miejscowości.
- Szczupły, delikatny chłopczyk. Bardzo wrażliwy – opowiada o Kubie znajoma. Był też bardzo ufny. Gdyby nie alkohol i ta ufność wobec nieznajomych, ten wieczór nie skończyłby się pewnie taką tragedią. Szesnastolatek został upity i zgwałcony przez 55-cio letniego mężczyznę, którego poznał u kolegi. Odprowadzał Józefa C. do domu. Do swojego już nigdy nie wrócił.
Niebezpieczny przestępca, recydywista terroryzuje mieszkańców Szczecina. Uzbrojony, zranił już jednego człowieka, strzelał do innych. Dziennikarz, który zna historię "snajpera": - On zakłada, że zabije człowieka.
Agata Wróbel, najlepsza polska sztangistka, z dnia na dzień przestała trenować, rzuciła sport, zerwała większość kontaktów i wyjechała z kraju. Pracuje w sortowni odpadów w Anglii. – Niczego od nikogo nie oczekuję, chcę sama do wszystkiego dojść – mówi Agata.
Sześć lat temu Monika Frąk wpadła pod pociąg. Straciła obie nogi. Niejeden w jej sytuacji już dawno załamałby się i bezradnie czekał na pomoc innych. Pani Monika postanowiła jednak działać. Radzi sobie lepiej niż wiele osób w pełni sprawnych. Niestety - życie przygotowało dla niej kolejny cios. Znaleźli się ludzie, którzy nie mieli skrupułów, by wykorzystać kobietę walczącą z przeciwnościami losu.
Wracamy do poruszającej historii o dzieciach, które uciekają z domów dziecka. Wolą głodować, żebrać na dworcu, spać w ruderach, niż wrócić tam, gdzie są bezkarnie bite przez starszych wychowanków. Jednym z uciekinierów jest 12-letni Krzyś.
W poniedziałek zatrzymano trzech lekarzy z kliniki kardiochirurgii MSWiA, w tym ordynatora Mirosława G. W szpitalu miało dojść co najmniej do kilkudziesięciu przypadków korupcji. Dochodziło też do nieprawidłowości w kwalifikowaniu do przeszczepów. W sprawie postawiono też Mirosławowi G. zarzut zabójstwa.
Czeski skoczek narciarski Jan Mazoch wyszedł ze szpitala w Pradze. Będzie kontynuował rehabilitację w prywatnej klinice, po urazach, jakich doznał podczas konkursu PŚ w Zakopanem.
Rok temu w zakładach chemicznych Rokita zdarzył się wypadek. W czasie pokazu dla gości i mediów stracił życie Marek Kochański. Sprawa utknęła w prokuraturze. Czy doświadczony ratownik z dwudziestoletnim stażem mógł popełnić błąd? Czy zgubiła go pewność siebie i rutyna? Biegli sądowi nie wykluczają takiej możliwości. Rodzina i przyjaciele są innego zdania.
Szef jednego z posterunków na Podkarpaciu molestował seksualnie swoją podwładną. Sprawa Marii M. została umorzona ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynów. Oskarżony policjant pracuje dziś w komendzie wojewódzkiej policji.