Warszawska firma Bestja składuje wywożone ze stolicy śmieci w Otwocku. - Najbliższa studnia znajduje się w odległości 40, 50 metrów od składowiska śmieci. Jest to niedopuszczalne, aby taka działalność była prowadzona w okolicy ujęcia wody, z którego korzysta ok. 40 tys. osób – uważa Stanisław Lasocki z Otwockiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Firma składuje śmieci nielegalnie. Prezydent miasta nie wyraził na taką działalność zgody. - Sprawa zaczęła się na początku maja. Nasza komisja ochrony środowiska nałożyła mandat na firmę Bestja i zaleciła do 30 czerwca usunięcie zanieczyszczeń. Firma nie wywiązała się z nakazu, więc skierowaliśmy sprawę do prokuratury, sądu grodzkiego i WIOŚ – powiedział Zbigniew Szczepaniak, prezydent Otwocka. ---ramka 5749|strona|--- Wojewódzcy inspektorzy ochrony środowiska skontrolowali składowisko. Towarzyszyli im pracownicy Urzędu Miasta w Otwocku. Kontrola potwierdziła niewykonanie nakazu usunięcia śmieci. Właściciele Besji nie okazali również inspektorom dokumentacji prowadzonej tym miejscu działalności. - Firma nie powinna składować tam odpadów. Bestja łamie prawo. Jednak przepisy o ochronie środowiska są tak skonstruowane, że nawet, gdy prawo jest łamane to postępowanie zazwyczaj jest umarzane z powodu małej szkodliwości czynu – Marek Gall, naczelnik Wydziału Kontroli Mazowieckiego WIOŚ W tym przypadku prokuratura odmówiła nawet wszczęcia postępowania. - Prokurator nadzorujący tę sprawę uznał, że nie było zagrożenia dla życia ludzkiego i wpływu na środowisko naturalne. Nie była przeprowadzona ekspertyza. To są odpady typowe a nie przemysłowe, które zagrażałyby życiu – uważa Jacek Gałązka prokurator rejonowy w Otwocku. Właściciele Bestji odmówili rozmowy przed kamerą. - Robimy to bez pozwolenia. Pozwolenia nie możemy uzyskać, bo Miasto nie zgadza się. Nie jest to składowisko. Jest to miejsce, w którym przeładowujemy śmieci z małych samochodów na duże. Śmieci wywozimy w różne miejsca – powiedział w rozmowie telefonicznej Jarosław L., współwłaściciel Bestji. Jednak tych słów nie potwierdziły firmy odbierające śmieci. - Bestja dostarczała odpady, ale już nie dostarcza. - Przywoziła trochę na wiosnę, ale w czerwcu skończyli. Przerażała mnie jedna rzecz. Szczury. Składowali śmieci u siebie. Ponieważ było to długotrwałe składowanie, to przyjmowałem warszawskie szczury. Bestja musi jednak gdzieś śmieci wywozić. Jeśli nie na legalne składowiska to gdzie? Reporterów UWAGI! na trop naprowadził informator, który odkrył miejsca składowania odpadów. Śmieci trafiają do kopalni piasku w Lewkówka pod Piotrkowem Trybunalskim. Bestia łamie prawo, bo firma nie ma pozwolenia na wywożenie śmieci do innego województwa. Kopalnia pod Piotrkowem okazała się natomiast miejscem, w którym odpady komunalne zrzuca więcej firm. Kiedy na miejsce przyjechali reporterzy UWAGI, zakopywano kolejną dostawę śmieci, chociaż właściciel kopalni nie ma pozwolenia na prowadzenie takiej działalności. Sprawę nielegalnego składowania śmieci w kopalni piachu nadzoruje prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim. Proceder wywozu przez Bestję odpadów, wyjaśnia prokuratura w Otwocku.