Matka chorego na autyzm chłopca każdego dnia zmaga się z niepełnosprawnością dziecka. Musi też walczyć z urzędnikami, którzy pozbawiają ją środków do życia...
Przeciążone, chore, źle traktowane - taki zdaniem organizacji prozwierzęcych jest los koni pracujących na drodze do Morskiego Oka. Właściciele koni twierdzą, że jest inaczej: dbają o zwierzęta, przestrzegają czasu ich pracy i limitu liczby osób przewożonych fasiągiem. Zapewniają, że swój wiek "emerytalny" konie spędzają pracując w gospodarstwach agroturystycznych.
Szczenięta w drewnianych "trumnach", koza dręczona na apelu szkolnym, czy studenci, którzy znęcali się nad papugami - to jedne z ostatnich spraw, które dotarły do redakcji UWAGI!. Wszystkie trafiły na mapę okrucieństwa na sosuwaga.tvn.pl i zajęli się nimi nasi reporterzy. Jeszcze w poniedziałek było ich niemal 100, teraz doniesień jest jeszcze więcej.
Zamiast na chorobę Alzheimera, dostawał leki uspokajające. Zaraz potem rodzina zabrała go z Trzcianki. Pan Marian już nie żyje, a jego syn ma dyrektorowi ośrodka sporo do zarzucenia. Co jeszcze wydarzyło się w domu opieki?
Trzy lata temu w domu w Jastrzębiu Zdroju w pożarze zginęła niemal cała rodzina: matka i czwórka dzieci. Przeżył najstarszy syn i ojciec, którego w nocy gdy trwał pożar nie było w domu. Po niemal rocznym śledztwie policja zatrzymała mężczyznę, Dariusza Perzyńskiego, pod zarzutem pięciokrotnego morderstwa. Trafił do aresztu śledczego, gdzie czeka na wyrok sądu. Jesteśmy pierwszymi dziennikarzami, z którymi Perzyński zgodził się porozmawiać. Cały czas utrzymuje, że to zwykłe nieporozumienie...
Od ośmiu lat podbija serca widzów rolą gospodyni serialowego księdza Mateusza, ale jednocześnie gra w ambitnych produkcjach u wybitnych reżyserów. Kinga Preis uznawana jest za najbardziej wszechstronną polską aktorkę i wielokrotnie była laureatką nagród teatralnych i filmowych. Mimo pokaźnego dorobku aktorka dotychczas nie zgadzała się na udział w naszym programie. Teraz wreszcie zmieniła zdanie. Jak mocno aktorka wyznacza granice między pracą, a prywatnością?
Spalone auta, elewacje budynków, czy kontenery na śmieci to widok, który od wielu lat nie daje spokoju mieszkańcom niewielkiej miejscowości graniczącej z Bielskiem-Białą. Jak to możliwe, że nikt nie jest w stanie powstrzymać seryjnego podpalacza, skoro wszyscy wiedzą kim jest, a on sam przyznaje się do winy?
Festiwal kina niezależnego Netia Off Camera, który właśnie trwa w Krakowie, to pełne sale kinowe i projekcje filmów z całego świata. Dziewiąta edycja festiwalu to też rekordowe wysokie nagrody dla najzdolniejszych młodych twórców, dzięki którym stworzą kolejne produkcje - tak jak tegoroczny gość specjalny, debiutujący cztery lata temu, a dziś promujący swój nowy film Mads Matthiesien.
Jakub Kazubski od urodzenia cierpi na porażenie mózgowe. Mimo to pracuje, rozwija swoje pasje i cieszy się życiem. Jaka jest jego recepta na szczęście?
Dziennikarze UWAGI! dotarli do lekarza, którego nazwisko pojawiało się na stronie domów opieki w Trzciance i Czchowie. - To nadużycie - mówi w rozmowie z naszą reporterką dr n. med. Leszek Klimczak.
76-letni uzbrojony w pistolet emeryt zamordował zięcia, ciężko ranił córkę i popełnił samobójstwo. Co było przyczyną ataku desperata? Czy prokuratura i policja zlekceważyły sygnały o nadciągającej tragedii?
Ponad sześć tysięcy złotych miesięcznie brutto otrzymuje teraz sędzia oskarżony o łapówkarstwo. Pensja prawnika do tej pory kosztowała podatników ponad pół miliona złotych.
Przez całe życie były dla siebie jak siostry, ale kilka tygodni temu brutalnie je rozdzielono. 78-letnia kobieta została odcięta od świata i umieszczona w nieznanym miejscu, a jej bliskim zabroniono kontaktów z nią. Jak do tego doszło?
Fani nazywają ją Bestią albo Polską Królową Przemocy. Na te określenia, podobnie jak na zwycięski pas największej federacji mieszanych sztuk walki, zasłużyła wieloletnią, ciężką pracą. Jaka jest poza klatką i o co tak naprawdę walczy Joanna Jędrzejczyk?
- One mnie jadły... Wyjadły mi mięśnie, zdarły skórę. Mlaskały i oblizywały krew - mówi Katarzyna Kozłowska, która ponad rok temu została pogryziona przez psy biegające po okolicy bez nadzoru właściciela. Kobieta ledwo uszła z życiem. Sprawa trafiła do sądu, ale wyrok - jak na razie nieprawomocny - jest nie do zaakceptowania.
Dlaczego właściciele dziewięcioletniej Fergie prawie zagłodzili swoją amstaffkę na śmierć? - Jeszcze kilka dni i moglibyśmy odebrać tylko zwłoki psa - mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt.
Pies został zakopany żywcem przez swojego właściciela. - Z odległości kilku metrów zobaczyliśmy świeżo usypaną ziemię, która unosiła się delikatnie. W rytm oddychania - relacjonował wtedy policjant. Teraz dwaj mężczyźni, do których należał pies, usłyszeli wyroki.
Dlaczego nikt nie zauważył krzywdy podopiecznych ośrodków w Trzciance i Czchowie? Jak to możliwe, że nie odnotowano tortur, upokorzeń, głodzenia i innych niedociągnięć? Gdzie były służby i urzędnicy odpowiedzialni za kontrole? Dlaczego podopieczni z Trzcianki i Czchowa wciąż nie zostali ewakuowani? Czas rozliczyć urzędników z kroków, jakie podjęli.
Interwencję w sprawie ośrodka opieki dla osób z Alzheimerem zapowiedział Rzecznik Praw Obywatelskich. W UWADZE! mówił o tym Krzysztof Olkowicz, zastępca RPO.
Mamy dowody na to, że w drugim ośrodku, którego właścicielem jest Zbigniew Lasota, stosowany jest ten sam schemat obchodzenia się z ludźmi co w Trzciance. Jedna szczoteczka do zębów, jedna chusteczka nawilżająca dla wszystkich, jeden ręcznik, ale też wiązanie ludzi - to tylko niektóre nieprawidłowości, na które natrafiliśmy w Czchowie.
Szok, wzburzenie, ale często i niedowierzanie towarzyszą naszym widzom, którzy od poniedziałku śledzą sprawę domu opieki dla cierpiących na chorobę Alzheimera w Trzciance pod Warszawą. Swoimi opiniami dzielą się na forum na stronie uwaga.tvn.pl i na Facebooku.
Rzecznik Praw Obywatelskich, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej i urzędnicy wojewody zaczęli działać w sprawie ośrodka dla cierpiących na chorobę Alzheimera w Trzciance. O koszmarze ludzi, którzy tam się znajdują mówimy w naszych programów od poniedziałku.
UWAGA! ponownie spod domu dla osób cierpiących na chorobę Alzheimera pod Garwolinem. Wczoraj pokazaliśmy bulwersujące nagrania dokonane ukrytą kamerą przez naszą dziennikarkę Annę Monkos na terenie tej placówki.
O tym, jak wygląda koszmar ludzi z domu opieki nad cierpiącymi na chorobę Alzheimera w Trzciance, mówiliśmy w poniedziałek w UWADZE! TVN i Uwadze! po Uwadze w TTV. Anna Monkos, która zatrudniła się w ośrodku i nagrała wszystko ukrytą kamerą, była gościem TVN24.
W dzisiejszej UWADZE! i Uwadze! po Uwadze ujawniamy szczegóły i bulwersujące nagrania dotyczące naszego dziennikarskiego śledztwa. Nasza reporterka Anna Monkos weszła do ośrodka opieki nad osobami cierpiącymi na chorobę Alzheimera w Trzciance pod Warszawą. Teraz wchodzimy do tego miejsca z interwencją. Relacja na żywo.
Krępowanie chorych pasami samochodowymi, kaftany bezpieczeństwa pod materacami, kąpiel co dwa tygodnie i pobudka o 3 w nocy. To tylko część tortur, jakie znosić muszą pensjonariusze z domu opieki dla osób z chorobą Alzheimera w Trzciance pod Warszawą. - Zatrudniłam się tu, by zweryfikować informacje o stosowanych tu praktykach - mówi reporterka UWAGI! Anna Monkos, która przez kilka dni pracowała w ośrodku.
Samuel N., który ciosem siekierą w głowę zamordował 10-letnią dziewczynkę, został skazany przez Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze na dożywotnie więzienie. Dodatkowo na 10 lat Samuel N. został pozbawiony praw publicznych, a rodzicom dziewczynki musi zapłacić po sto tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Dwa lata temu aktorka przeszła diametralną metamorfozę i schudła aż 50 kg. O spektakularnej przemianie wielokrotnie opowiadała w programie "Dzień Dobry TVN", w którym poprowadziła nawet specjalny cykl o odchudzających się osobach. Po kilku miesiącach otyłość pokonała Dominikę i aktorka znów zmaga się z nadwagą. O tym, jak wyglądała ta walka, ale też o tym, jaką siłą są dla niej przyjaciele, opowiada w Kulisach Sławy.
Ośrodek wychowawczy w Rejowcu. Brutalne pobicia, fala wśród wychowanków, brak właściwej opieki. Po naszej interwencji ministerstwo edukacji wycofuje młodzież z tej placówki. Tymczasem jej wychowankowie zamieścili w internecie filmik, w którym stają w obronie ośrodka. Czy słusznie?
Pożary, rozboje, życie w ciągłym strachu. To codzienność mieszkańców bloku przy ulicy Młodej 4 w Kielcach. Wiele lat temu wielki, 10-piętrowy hotel robotniczy przerobiono na blok socjalny. Kwaterowano tam zarówno kryminalistów, jak i rodziny z dziećmi. Efekty są opłakane.