- Można całkiem zasadnie powiedzieć, że miały tam miejsce tortury - mówi bez cienia zawahania w rozmowie z reporterką UWAGI! Anną Monkos Krzysztof Olkowicz. Jego biuro we wtorek zainterweniowało w sprawie ośrodka w Trzciance i innych podobnych miejsc.
"Nieludzkie, bezduszne traktowanie"
- Materiał pokazał w sposób wyraźny nieludzkie, bezduszne traktowanie osób, które wymagają pomocy. Osób niepełnosprawnych fizycznie, psychicznie - stwierdził Olkowicz. Według niego ta kategoria osób powinna się znaleźć pod specjalną opieką państwa i powinno się im w szczególności stworzyć warunki, w których czułyby się one bezpiecznie.
Jednak to nie jedyna rzecz, która wzburzyła zastępcę RPO. - Zdumiewające jest to, że personel nie dostrzegał tego, ze postępuje z nimi w sposób niehumanitarny - mówił Krzysztof Olkowicz.
Sprawdzają tylko formalności
Jak to jednak możliwe, że ośrodkowi, w którym tak traktowało się ludzi, przedłużane było pozwolenie na funkcjonowanie? Według Olkowicza problemem jest to, że przy wydawaniu zgody bierze się zwykle pod uwagę tylko przesłanki czysto formalne, np. wielkość pokoju i liczbę posiłków. - Nikt nie bada szczegółowo, czy pacjenci traktowani są z poszanowaniem godności ludzkiej - zwraca uwagę zastępca RPO.
Według niego rozwiązanie jest tylko jedno: - Te ośrodki na dzisiaj trzeba zamknąć. Nie wyobrażam sobie, żeby miało się stać inaczej - kategorycznie ucina Krzysztof Olkowicz.
Autor: kka