Dostaliśmy zgłoszenie o zaniedbanych, chorych psach, których właścicielem okazał się weterynarz. Pojechaliśmy do Sulechowa, żeby sprawdzić, dlaczego psy człowieka, którego zadaniem jest pomagać zwierzętom, były w takim stanie. Co się okazało?
Pojechali za granicę za pracą, a swój wyremontowany dom wynajęli. Kiedy lokatorka przestała płacić, okazało się, że trzyma w domu około 50 psów w klatkach. Sprawa została zgłoszona wszędzie, gdzie się dało. Ale właściciele dalej nie odzyskali nieruchomości.
Kiedy jeden z mieszkańców zmarł i nikt nie zabrał psów z jego posesji, z dobroci serca zaczęła przynosić im jedzenie. Niespodziewanie, urzędnicy uznali panią Kamilę za właścicielkę czworonogów, po czym oskarżono ją o znęcanie się nad zwierzętami. Jakby tego było mało, dowiedziała się, że ma płacić za pobyt zwierząt w przytulisku.
Całkowity zakaz przetrzymywania psów na łańcuchach - czy Polacy są gotowi na tak radykalne zmiany? Obraz psów przykutych łańcuchami do bud niemal wrósł w rzeczywistość polskich podwórek.