Córeczki Małgorzaty J. były bite, a nawet przypalane papierosami. Zdaniem prokuratury, która postawiła ich matce zarzuty, kobieta znęcała się nad swoimi dziećmi ze szczególnym okrucieństwem aż cztery miesiące. Przez cały ten czas do domu przychodzili pracownicy opieki społecznej i nie zauważyli żadnych oznak patologii. Dyrektorka teraz broni swoich pracowników i nazywa ich profesjonalnymi oraz kompetentnymi.
To ona widziała orła cień! Kasia Stankiewicz po raz pierwszy na scenę wyszła 20 lat temu jako 18-letnia amatorka w telewizyjnym show. Chwilę potem została wokalistką jednego z najpopularniejszych polskich zespołów. Odniosła wielki sukces, odeszła z Varius Manx, by po wielu latach znowu wrócić do zespołu...
Samotność, wstyd, lęk przed wyjściem z domu i spotkaniem z drugim człowiekiem - to dla starszych ludzi bariery nie do pokonania. W tych czasem dramatycznych sytuacjach pomóc mogą Wolontariusze PACZKI Seniorów. To kolejny projekt Stowarzyszenia WIOSNA i ks. Jacka Stryczka. Za kilkanaście dni ponad 300 wolontariuszy w całej Polsce rozpocznie spotkania z seniorami, by pokazać im, że starość może być aktywna i ciekawa. Jak trudno pokonać strach i własne słabości?
Po niemal trzech straconych miesiącach 10-letni, niepełnosprawny Bartek ma wreszcie zapewniony dowóz do ośrodka, w którym będzie uczył się i rehabilitował! Najpierw z pomocą przyszli nasi nieocenieni widzowie, których poruszyła historia chłopca, a potem zdanie zmienili gminni urzędnicy, którzy wcześniej konsekwentnie odmawiali dziecku transportu do tej szkoły.
Samotna, poruszająca się na wózku inwalidzkim kobieta, która w wyniku choroby straciła obie nogi, została wyeksmitowana do baraku socjalnego bez wody, prądu, ogrzewania, z toaletą oddaloną o kilkadziesiąt metrów! - Kierujemy się dobrem mieszkańców - zaklinają się urzędnicy z Siemianowic Śląskich.
- Dla urzędników to tylko kwestia pieniędzy, dla nas - walka o życie naszych dzieci - mówią zdesperowani rodzice niepełnosprawnych dzieci z Brzeszcz, których tamtejsi urzędnicy – wbrew wyraźnemu obowiązkowi ustawowemu - nie chcą dowozić do szkoły.
Pan Paweł wracał z ryb rowerem, do domu jednak nie dotarł. Rannego 57-latka znalazł przy drodze przypadkowy kierowca, który wezwał pomoc. Mężczyzny nie udało się uratować. Wkrótce okazało się, że jego śmierć nie była - jak początkowo przypuszczano - wynikiem potrącenia przez samochód, ale postrzelenia w głowę. W okolicy odbywało się wtedy polowanie...
Do poznańskiego Sądu Okręgowego trafił akt oskarżenia przeciwko Adamowi Z. w sprawie Ewy Tylman. Śledczy zarzucają mu zabójstwo z zamiarem ewentualnym. Mężczyzna od grudnia ubiegłego roku przebywa w areszcie. Nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu. Grozi mu kara do 25 lat więzienia lub dożywocie.
Z igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro przywiózł srebrny medal, skacze ze spadochronem, rapuje, kiedyś prowadził nawet samochód! Wojciech Makowski, bo o nim mowa, w życiu radzi sobie świetnie, tryska humorem i optymizmem. Denerwuje go tylko jedno: użalanie się nad faktem, że jest niewidomy.
W akcji społeczne „Zauważeni” biorą udział uczniowie z ponad 150 szkół ponadpodstawowych z całej Polski. Pomysły młodzieży na kontakty z seniorami są zaskakujące. W Technikum Mechaniczno-Elektrycznym w Rybniku emerytowani kolejarze budują z uczniami makietę kolejki. Ale to nie wszystko!
"Codziennie rano, kiedy się budzę, w mojej głowie przeplatają się ze sobą same niespójne uczucia. Z jednej strony jest to nienawiść i chęć zemsty. Z drugiej chęć zapomnienia i pragnienia życia, takiego jakie było dawniej. Bez nocnych koszmarów, bezsenności, bez nagminnego wyglądania przez okno z obawą każdego przejeżdżającego samochodu" - napisała w liście do naszego dziennikarza 17-latka, która przez dwa dni była przetrzymywana w niewielkiej miejscowości pod Olsztynem. Tam, według prokuratury, gwałcono ją, bito i zastraszano. Policja podejrzewa, że ofiar może być więcej. Opublikowano zdjęcia pokoju, w którym przetrzymywana była nastolatka. Choć do tej pory nie zgłosiły się inne kobiety, matka dziewczyny zgodziła się porozmawiać z naszym reporterem. Razem z córką chce przestrzec inne młode kobiety.
Martwego mężczyznę z wyciętymi z chirurgiczną precyzją genitaliami, znalazł jego brat. - Na początku myślałem, że on żyje. Chciałem go zanieść do domu - mówi nam brat ofiary.
Prokuratura Rejonowa w Tarnowie postawiła zarzuty znęcania się nad zwierzętami urzędnikowi i pracownikowi technicznemu Urzędu Miasta w Wojniczu. Dodatkowo prokurator uznał, że urzędnik przekroczył swoje uprawnienia, nakazując pracownikowi technicznemu zamykanie zwierząt w piwnicy zamiast przekazania ich do schroniska.
Kobieta, pozostawiona bez medycznej opieki, samotnie urodziła na podłodze, między szpitalnymi łóżkami. I chociaż mąż wielokrotnie błagać miał o pomoc dla żony, lekarze nie zareagowali. Co wydarzyło się w szpitalu w Starachowicach i dlaczego rodząca kobieta nie otrzymała pomocy?
Historię 71-letniej niewidomej i schorowanej pani Urszuli - od lat samotnie mieszkającej w rozpadającym się domu bez toalety, regularnych ciepłych posiłków i właściwej opieki - opowiedzieliśmy państwu wczoraj. Dzięki interwencji pani Agnieszki - osoby dla pani Urszuli obcej! - oraz UWAGI!, starsza pani jest już bezpieczna.
- Nie tak wyobrażałam sobie starość. Ja pracowałam na kierowniczych stanowiskach - załamuje ręce 71-letnia pani Urszula, schorowana, niewidoma kobieta, żyjąca samotnie w zimnym, rozsypującym się domu bez wody i toalety. Brakuje jej regularnych ciepłych posiłków i właściwej opieki. Jak to możliwe, skoro o jej trudnej sytuacji wiedzieli rodzina, opieka społeczna i policja?
Zawód, który wykonuje, tylko z pozoru wydaje się lekki, łatwy i przyjemny. Tak naprawdę to ciężka, wymagająca poświęceń praca. Dorota Williams jest główną stylistką TVN i od lat dobiera stroje i kreuje wizerunek gwiazd... Jest ciągle otwarta na nowe wyzwania. Ostatnio udowodniła to podczas pracy przy serialu "Druga szansa".
Przez trzy lata życie zatruwała mu myśl o tym, co się stało z jego zaginionym synem Cezarym. Wszystko przez zaniedbania policji, której tyle czasu zajęło porównanie informacji w bazie danych. - Każdego dnia budziłem się i zasypiałem z myślą, kiedy poznam prawdę o tym, co się stało z synem - mówi Jerzy Machnik.
Kilka miesięcy temu pokazaliśmy tragiczne warunki, w jakich żyje Tadeusz Kosela. Starszy mężczyzna mieszkał w prowizorycznych barakach na skraju pola i był pozostawiony sam sobie. Po interwencji UWAGI! jego losem zainteresowali się urzędnicy i pan Tadeusz trafił do domu pomocy społecznej.
Wracamy do sprawy pseudo-księdza, prowadzącego przez kilkanaście lat w całej Polsce nielegalne domy opieki. Marek N. znęcał się w nich nad starszymi ludźmi, próbował też przejąć majątki wielu podopiecznych. Ostatnia z prowadzonych przez niego placówek - zamknięty po naszej interwencji tzw. Dom Schronienia w Zgierzu pod Łodzią - wciąż odkrywa przed nami mroczne tajemnice.
Podstępnie zwabili go do szkolnej toalety, a potem brutalnie pobili. 14-letni gimnazjalista trafił do szpitala, gdzie kilka dni walczył o życie. - Tego, co się stało nie da się zapomnieć - mówi kolega Kuby.
O biznesie Marka N., żerującego na osobach najbardziej potrzebujących i często samotnych, informujemy od kilkunastu lat. Gdy rozmawialiśmy z nim pierwszy raz twierdził, że zajmuje się osobami starszymi z dobroci serca. Ale już wówczas był skazany za uprowadzenie dwóch kobiet i sprzedaż ich majątku. Podawał się też za księdza, którym nigdy nie był. Śledziliśmy kolejne domy opieki, które otwierał. Pomagaliśmy tym, których przetrzymywał. Alarmowaliśmy, że mimo wyroków sądowych i zakazów nadal prowadzi pseudopensjonaty, w których starsi ludzie traktowani są w okrutny sposób. Po ewakuacji pensjonariuszy z domów w Kaliszu i Zgierzu, kilka osób zmarło.
10-letni Bartek wpadł do niezabezpieczonej studni, głębokiej na 24 metry. To tak, jakby wypadł z siódmego piętra! – Kiedy przyjechałem na miejsce, myślałem, że moje kruche dzieciątko nie żyje – wspomina tata chłopca, Zbigniew Kolbusz. Kto odpowiada za ten skandal?
– Mam w sobie silną potrzebę poukładania świata tak, by był dobry, sprawiedliwy, mądry. A ponieważ zwierzęta same nie wywalczą dla siebie praw, ktoś musi stanąć po ich stronie – mówi Anna Plaszczyk, niegdyś nasza redakcyjna koleżanka, dziś ikona walki o zakaz transportu konnego w Morskim Oku.
Wielokrotne pobicia, włamanie do mieszkania a na koniec pocięcie twarzy brzytwą – to nie wystarczyło, żeby policjanci poważnie potraktowali sprawę pana Dariusza Solocha. Wyraźny brak zainteresowania ze strony organów ścigania spowodował, że sprawca tych napaści stał się jeszcze bardziej agresywny.
Na cmentarzu komunalnym w Tczewie, ludzkie zwłoki trafiały wprost do ziemi pełnej śmieci. - Z mojej strony "przepraszam" nie padło. Dlaczego miałoby paść, skoro ja nie zawiniłem? - pyta zarządca cmentarza. Czy ktoś czuje się odpowiedzialny za to, co się stało?