Strach i tajemnice

TVN UWAGA! 4353912
TVN UWAGA! 232085
Magdalena Żuk zginęła dwa tygodnie temu w jednym z egipskich kurortów. Polscy śledczy wciąż rozpatrują różne hipotezy: załamania nerwowego, zabójstwa, handlu ludźmi oraz zwyczajnego wypadku. Naszej reporterce udało się porozmawiać z trzema kluczowymi postaciami tej sprawy w naszym kraju : z Markusem - chłopakiem Magdaleny Żuk, Michałem, który nagrywał telefoniczną rozmowę Markusa z Magdą oraz z Maciejem, który pojechał po dziewczynę do Egiptu…

„Gdyby coś się stało”

Śmierć Magdaleny Żuk od ponad tygodnia pobudza wyobraźnię milionów Polaków. Internauci układają kolejne scenariusze tego, co mogło wydarzyć się na wycieczce w Egipcie, na którą dziewczyna pojechała sama. Wyjazd miał być niespodzianką dla jej chłopka – Markusa W., ten jednak miał problemy z paszportem.

- Pytałem się czy na pewno chce sama lecieć do Egiptu. Powiedziała, że to sporo kosztowało i jeszcze rodzice jej w tym pomogli i jednak poleci. Szukaliśmy kogoś wcześniej, kto mógłby polecieć razem z nią albo sprzedać wycieczkę. Nie udało się – opowiada Markus.

TVN UWAGA! 9991624919

TVN UWAGA! 1624919

Nagranie trafia do intenretu

O tym, że na miejscu dzieje się coś niepokojącego, Markus W. dowiedzieć miał się z telefonu, jaki odebrał od niej. Całość rozmowy mężczyzna nagrywał. Dlaczego?

- Nagrywałem to po to , żeby mieć jakikolwiek punkt zaczepienia, w razie jakby coś się stało – mówi.

Rozmowę nagrywał Michał, kolega Markusa.

- Jej zachowanie wymusiło w podświadomości naszej, żeby to nagrać. To nie jest rozmowa od początku nagrana. Nie udostępnialiśmy tego nagrania nikomu. Mieliśmy do niego dostęp my, rodzina i osoba, która miała spróbować zorganizować transport medyczny.

Nagranie miało zostać upublicznienie przez przypadek.

- Wrzuciliśmy film na YouTube z ustawieniami publicznymi a nie prywatnymi. Musieliśmy go gdzieś zabezpieczyć. Mojej Madzi szefowa prosiła, żebyśmy jej to wysłali, bo potrzebowała dla osoby, która mogłaby się transportem medycznym zająć. Upubliczniony został przypadkowo i niepotrzebnie – przyznaje.

Podrapała rezydenta

Kiedy informacje na temat stanu Magdy stały się jeszcze bardziej niepokojące, do Egiptu pojechał kolega Markusa - Maciek. Gdy przyjechał na miejsce, okazało się, że dziewczyna wyskoczyła ze szpitalnego okna. Zobaczył ją po przewiezieniu do innego szpitala, gdzie była w stanie śpiączki farmakologicznej.

- Każdy ze strony egipskiej przyjmuje w pełni wersję o chorobie Magdy, załamaniu. Zarówno personel szpitala, hotelu jak i goście twierdzą, że Magdy zachowanie nie było standardowe i bywało agresywne. Rezydent hotelowy też nosił obrażenia na twarzy. Miał dość głęboką szramę na nosie, był podrapany – opowiada Maciek.

TVN UWAGA! 9991624919

TVN UWAGA! 1624919

Co wywołało takie reakcje u dziewczyny?

- Madzia zawsze była uśmiechnięte, dynamiczna, wesoła. Nie zażywała żadnych narkotyków – zapewnia Markus. Nie może pogodzić się z tym, że Magdy już nie ma.

- Chcieliśmy w październiku polecieć do Stanów, na Florydę i tam wziąć ślub – mówi.

„Brednie, spekulacje, pomówienia”

Sprawę śmierci Magdaleny Żuk próbują wyjaśnić nie tylko śledczy. Rozwiązania szuka również społeczność internetowa, która wysuwa kolejne hipotezy. Jedną z nich są powiązania Markusa i jego kolegów z egipskim rezydentem. Mieli go mieć wśród znajomych na Facebooku.

- Nie mam wśród znajomych Egipcjan – zapewnia Markus - Podczas tego, co się tam wydarzyło, dodałem tylko rezydenta, z którym mieliśmy kontakt wideo i telefoniczny.

TVN UWAGA! 9991624945

TVN UWAGA! 1624945

Na nagranie wywiadu umówiliśmy się z całą trójką w hotelu. W zachowaniu mężczyzn wyczuliśmy napięcie i poruszenie całą sytuacją. Twierdzą, że od czasu jak wyszła sprawa śmierci Magdaleny Żuk, są nierozłączni i wszędzie przemieszczają się razem. Nie zgodzili się na pokazanie twarzy.

- Ludzie piszą, że to nasza wina, że pójdziemy siedzieć, że nam poukręcają głowy – mówi Michał, kolega Markusa i Magdy.

Śmierć Magdaleny Żuk przywołała również tragiczną historię innej dziewczyny. Ponad rok temu, podczas wyjazdu do Karpacza, samobójstwo popełniła modelka Karolina Kaczorowska. Internauci powiązali tę sprawę z chłopakiem Magdaleny Żuk i jego kolegami. Wśród znajomych nieżyjącej modelki miał być Kamil nazywany Złotym. Jednym z kolegów Markusa jest osoba o takim samym imieniu i przezwisku.

- Powiązania moich kolegów, przyjaciół z jakimś wyjazdem do Karpacza to kompletna bzdura.

Brednie, spekulacje, pomówienia. Żaden z nas nigdy nie był na żadnym Sylwestrze w Karpaczu. Ani żaden z nas nie zna tej osoby (Karoliny Kaczorowskiej) – zapewnia Markus.

podziel się:

Pozostałe wiadomości