Najpierw spółdzielnia zatarasowała pani Halinie wyjazd z domu żywopłotem i betonową donicą. Teraz niepełnosprawna kobieta ma kolejne kłopoty, tym razem z powodu bezpodstawnego, sąsiedzkiego donosu.
Pijackie awantury, pobicia i podpalenia na klatkach schodowych to codzienność to codzienność z, którą muszą zmagać się mieszkańcy jednego z bloków w Nowej Rudzie. Ich apel o pomoc trafił do nas przez #tematdlauwagi.
3-miesięczny Kajetan trafił do szpitala z pękniętą żuchwą, czaszką, połamanymi rękami i nogami. - Musiał ogromnie cierpieć. Nie miał już siły płakać – mówią lekarze. Zarzut znęcania się nad dzieckiem usłyszał 29-letni Dawid S. Ale matka noworodka nie wierzy w winę partnera.
Jak wyglądał głośny, budzący kontrowersję odstrzał dzików? Dlaczego sami myśliwi się do niego nie palili i na ile przeszkodziły im protesty ekologów? Z kamerą UWAGI! przyglądaliśmy się polowaniom.
W mieszkaniu pana Marka nie ma wody, toalety, jest przeraźliwie zimno. Kilka miesięcy temu zawaliła się część sufitu. MOPS dobrze zna sytuację mężczyzny i mimo to urzędnicy zostawili go w takich warunkach.
Sąsiedzi odcięli jedyną drogę wyjścia z posesji schorowanej panie Marii i jej synowi. Teraz, aby opuścić swoją działkę, muszą brodzić rzeczką. - Żal mi tej kobiety i mogę jej pomóc. Ale przejścia nie otworzę - mówi sąsiad i pokazuje nagrania, jak przez lata syn kobiety uprzykrzał im życie.
Jest akt oskarżenia w sprawie zamknięcia dwulatka w pralce. Tomasz K. i Adam B. będą odpowiadać za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem.
Mirosław Wolny został brutalnie zaatakowany w swojej taksówce. Był duszony, wreszcie wyrzucony z auta. Mężczyzna jest w stanie wegetatywnym. O napad podejrzewanych jest czworo młodych Niemców, którzy skradzionym samochodem uciekli do Berlina.
Od kliku lat ma zastraszać mieszkańców jednego z bloków w Pułtusku. Jedną z sąsiadek oskarża o „prostytuowanie” się z jej mężem. Agresja narasta, ostatnio omal nie doszło do tragedii.
Mała placówka pocztowa pod Warszawą i ogromne problemy ludzi. Jak to możliwe, że mieszkańcy Mysiadła i okolic miesiącami czekali na listy? Korespondencja w tym czasie po prostu leżała na poczcie.
Jechał 20-30 km/h przez jeden z najbardziej zakorkowanych mostów w Warszawie. Do domu, gdzie czekała na niego narzeczona, nie dotarł. Zginął potrącony przez ciężarówkę. Dlaczego od ponad dwóch miesięcy nie namierzono samochodu, który w niego uderzył?
Pożar kamienicy w Lęborku zakończył się śmiercią dwójki dzieci. O podpalenie oskarżony jest 18-latek, który chciał się zemścić na partnerce, która go zostawiła.
- Tam się idzie na śmierć - mówi niepełnosprawna pani Jadwiga i odmawia przeniesienia z mieszkania do ośrodka opieki. Niedowidząca i mająca problemy z chodzeniem kobieta nie jest w stanie sama o siebie zadbać. W jej mieszkaniu już dwukrotnie wybuchały pożary. Sąsiedzi alarmują: to skończy się tragedią!
Adam W. miał katować żonę przez 18 lat! - W swojej karierze zawodowej nie spotkałem się z tak drastycznym znęcaniem się, szczególnie fizycznym – przyznaje prokurator.
Zaginięcie 13-letniego Daniela pozwoliło ujawnić koszmar, który od lat miał miejsce w jego rodzinnym domu. Kiedy chłopca szukało tysiąc osób, w położonej na skraju wsi chacie pracował zespół śledczych. Skala ujawnionego dramatu jest porażająca.
Mieszkańcy jednego z bloków w Jastrzębiu-Zdroju borykają się z problemem fetoru i robactwa we własnych mieszkaniach. Źródłem uciążliwych kłopotów jest mieszkanie 81-letniego pana Franciszka. Samotny, schorowany mężczyzna znosi do mieszkania śmieci.
Miały żyć w fatalnych warunkach, były zaniedbane i chore. 28 buldogów francuskich z jednej z podwarszawskich hodowli trafiło do nowych właścicieli. Decyzją sądu, po ponad roku psy mają wrócić do miejsca, z którego je zabrano.
Śmiertelnie chora Halina Kozioł, dzięki architektonicznym udogodnieniom – windzie i chodnikowi, który prowadził do bramki mogła samodzielnie wyjeżdżać wózkiem na spacer czy na zakupy. Niestety przejście zablokowała spółdzielnia mieszkaniowa.
„Nie śpimy po nocach, boimy się o życie i zdrowie”, napisali zdesperowani mieszkańcy Świnkowa. Od lat zmagają się z uciążliwym sąsiadem. Mężczyzna zwozi śmieci na posesję, które ostatnio stanęły w ogniu.
Dwuletnia Monika została odesłana przez lekarkę do domu. Po ponad 10 godzinach dziecko zmarło. – Doktor zza biurka stwierdziła, że to ospa. Nie badając, nie osłuchując odesłała nas do domu – mówi zrozpaczona matka dziewczynki.
Wyzwiska, rękoczyny to dla nich codzienność. Trwający od lat konflikt sąsiedzki nakręca spiralę nienawiści między mieszkańcami wioski, a rodziną z domu socjalnego. Obie strony żyją w strachu i nikt im skutecznie nie potrafi pomóc.
Pani Teresa na SOR trafiła z ponad 40 stopniową gorączką. Jednak wypuszczono ją do domu. Zmarła po kilkunastu godzinach. Rodzina do tej pory nie zna przyczyny jej śmierci.
Zastraszanie, bicie i poniżanie rówieśników było dla nich sposobem na spędzanie wolnego czasu. Na czele osiedlowego gangu stała dwunastolatka. Mimo, że kilka tygodni temu sprawą zajął się sąd rodzinny doszło do pobicia kolejnej uczennicy.
Mieszkańcy Sławkowa od lat mierzą się z problemem olbrzymiego zapylenia, które generuje terminal przeładunku węgla. Mimo wielu próśb, skarg i wniosków zrozpaczonych mieszkańców urzędnicy i włodarze firmy pozostają bierni. Czy można im skutecznie pomóc?
Pani Bogumiła paraliżuje miasto. Dla szczecinian jest wrogiem publicznym numer jeden. Dlaczego od kilku miesięcy zastawia swoim skuterem elektrycznym autobusy?
Umyślnie paraliżuje ruch w mieście, czy jest ofiarą nagonki? Sprawa pani Bogumiły, która blokuje komunikację miejską w Szczecinie, budzi ogromne emocje...
Czuli się upokorzeni i bezradni, w chwili, kiedy przeżywali żałobę. O tym, co ich spotkało mówią wprost: musieliśmy zapłacić okup za wydanie ciał bliskich. Do UWAGI! zgłosiły się rodziny poszkodowane przez jeden z zakładów pogrzebowych.
26-letni Łukasz K., bloger motoryzacyjny i organizator tragicznie zakończonego „rajdu” na Słowacji został tymczasowo aresztowany. Zatrzymany został także Adam S.
Kim są kierowcy luksusowych aut, których szaleńcza jazda zakończyła się śmiercią 57-letniego Słowaka? Czy szarża na publicznej drodze była incydentem, czy już wcześniej robili to samo?