Właściciele oddawali zwierzęta do hotelu z nadzieją, że na czas ich wyjazdu będą miały właściwą opiekę. Dramat, które przeżyły psy, nadszedł z najmniej spodziewanej strony.
- Wybił mojemu ojcu zęby, rozkradł cały jego majątek – mówi o bratanku pani Zofia. Kobieta nie może korzystać z mieszkania po rodzicach. Zameldowany w nim 42-letni bratanek, mimo wyroku sądowego za znęcanie nad dziadkami nie zamierza się wyprowadzić.
W nocnym pożarze kamienicy w centrum Tczewa zginęła dwuletnia Blanka i 79-letni mężczyzna. W sprawie podpalenia zatrzymany jest 53-latek. Dlaczego doszło do tragedii?
Pani Aleksandra musi żyć w jednym mieszkaniu z rodzicami alkoholikami. Na codzienne pijaństwo dziadków patrzą niespełna 2- i 6-letnie dzieci. Na domiar złego rodzinie grozi eksmisja do mniejszego mieszkania.
W jednym z bloków w Nowym Sączu trwa poważny spór między jedną z rodzin, a resztą społeczności. Powodem konfliktu są dzieci grające w piłkę, hałas a nawet biegające po osiedlu psy.
Zgubienie dowodu osobistego może oznaczać nie lada kłopoty. Nawet, jeśli poinformujecie o tym policję i stosowny urząd. Przekonał się o tym bohater naszego reportażu.
Olbrzymi pożar składowiska odpadów, który wybuchł w Zgierzu, nie jest jedynym tego typu zdarzeniem w Polsce. Czy można mówić o przypadku, kiedy od początku roku płonęło ponad 60 składowisk, a przyczyną większości pożarów było podpalenie?
4000 zł grzywny za naruszenie ustawy o danych osobowych ma zapłacić rektor uczelni AlmaMer. To wyrok za pozostawienie w opuszczonym budynku dokumentów studentów.
24-letni Adam ręką dawał znak, że tonie, ale żaden z ratowników nie ruszył mu na pomoc. – W tym czasie, w pobliżu ich nie było – mówi prokurator. Młody mężczyzna nie żyje.
Uczniowie na lekcjach zamiast słuchać nauczyciela, słyszą hałas ciężarówek. Szkoła podstawowa w lubuskim Boczowie leży dosłownie kilkadziesiąt centymetrów od drogi, którą tiry jadą na zachód Europy. Od ponad 10 lat placówka walczy o ekrany dźwiękoszczelne. Bezskutecznie.
Podczas porodu na sali nie było lekarza dyżurnego, z personelem kontaktował się telefonicznie. Dziecko przyszło na świat z niedotlenieniem, w przyszłości będzie niepełnosprawne. Zdruzgotani rodzice skierowali sprawę do prokuratury.
Posesję zamienił w dzikie wysypisko. Jego sąsiedzi przez lata skarżyli się na smród i szczury. Bezskutecznie. Pomógł wpis oznaczony hasztagiem #tematdlauwagi.
Przeprowadzka miała ułatwić życie. Pani Zofia walczy z nowotworem, porusza się na wózku inwalidzkim. W nowym bloku rozwiązania architektoniczne są niewystarczające, a wspólnota nie zgadza się na zamontowanie podnośnika na wózek.
Choć była pod opieką lekarzy na ciele 77-letniej pani Izabeli powstały ogromne odleżyny. Na plecach, biodrach i stopach nie było skóry i tkanek, widoczne też były kości krzyżowe pacjentki.
Mieszkanie zamienił w śmietnik, a życie sąsiadów w koszmar. Czy panu Szymonowi, po reportażu udało się sprzątnąć lokal wypełniony śmieciami aż po sufit?
Trzymała w koszmarnych warunkach ponad 100 zwierząt. Brudne i poranione żywiły się chlebem i padliną. Sprawą zajmuje się prokuratura. Ich opiekunka, lokalna pani doktor, nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Ma już 15 psów, ale one cały czas się mnożą. Zagrażają nam i dzieciom. Do tego załatwiają się w domu. Nawet w oborze nie ma takiego smrodu – skarżą się siostry alkoholika, które żyją z bratem w jednym domu.
Wojciech B. był miejskim radnym i cenionym lekarzem. Według policji zastrzelił żonę i niepełnosprawną córkę, następnie pełnił samobójstwo. Jaką tajemnicę skrywał?
Upijanie się do nieprzytomności, wyzwiska, rękoczyny – z tym, na co dzień do czynienia mają dzieci, które oglądają Rafatusa, popularnego w internecie patostreamera. On sam swoją działalność nazywa kontrowersyjną sztuką nowoczesną.
Wyzwiska, groźby i awantury – z tym, na co dzień musieli mierzyć się lokatorzy jednej z kamienic w Pabianicach. Służby nie reagowały na ich prośby o pomoc. W końcu 36-letni Paweł W. dotkliwie pobił 79-latka.
16-latka przyniosła do szpitala martwego noworodka. – Przeżyłem duży szok. Dziecko było w ordynarnej, foliowej reklamówce – opowiada lekarz. Dziewczynie i jej 17-letniemu chłopakowi postawiono zarzuty w tej sprawie.
Karolinka urodziła się zdrowa i silna. Kilkanaście godzin później nie żyła. Szpital w Gorlicach nie potrafi wyjaśnić, dlaczego doszło do zatrzymania akcji serca i skąd pokarm w oskrzelach, skoro - jak twierdzi - żaden z pracowników nie karmił dziecka. O sprawie dostaliśmy sygnał także na #tematdlauwagi.
- Pani dyrektor powiedziała mi, że gdyby wszyscy pracownicy w przedszkolu chcieli zostać dawcami szpiku, to ona nie miałaby pracowników i zamknięto by placówkę! - mówi nam Anna Lejk-Zalewska, która straciła wymarzoną posadę właśnie dlatego, że postanowiła uratować życie osobie chorej na białaczkę. Zgłoszenie w tej sprawie dostaliśmy na #tematdlauwagi.
Potrzebujemy Waszej pomocy! Razem możemy poprawić los zwierząt, uczulić na ich krzywdę ludzi oraz przeciwdziałać przemocy, dlatego ruszamy z mapą SOS UWAGA!
Jak to możliwe, że lekarze wypisali ze szpitala ciężko chorą pacjentkę, przepisując jej tylko leki na przeziębienie? Pani Marianna, która została zakażona sepsą i z zapaleniem otrzewnej odesłana do domu, w następnym szpitalu zmarła. O historii dowiedzieliśmy się dzięki #tematdlauwagi. Kto odpowie za śmierć kobiety?
Pani Barbara umarła na rękach córki w samochodzie, w drodze do szpitala. Wcześniej przez osiem godzin rodzina usiłowała wezwać do niej karetkę pogotowia. Bez skutku. - To jest pozostawienie człowieka samego sobie. Zero ludzkich uczuć - mówi córka zmarłej, Sylwia Kamińska. Informację na ten temat dostaliśmy na #tematdlauwagi.