Jaka jest cena starości w Polsce? „Trzeba zarobić 9 tys. zł na samą opiekunkę”

Pan Marek z mamą
Jaka jest cena starości w Polsce? „Trzeba zarobić 9 tys. zł na samą opiekunkę”
Polska starzeje się bardzo szybko, a system opieki nad seniorami nie nadąża za zmianami. Kto w przyszłości będzie opiekował się osobami starszymi?

Polska starzeje się w ekspresowym tempie. 20 lat temu co 6. mieszkaniec naszego kraju miał ponad 60 lat. Jeszcze 10 lat temu co 5. Polak był seniorem. Obecnie jest to już co 4. nasz rodak. W 2030 roku seniorami będzie prawie połowa Polaków.

Kosztowna opieka nad osobami starszymi

Pan Marek jest fotografem, który przez lata jeździł na koncerty i fotografował gwiazdy estrady. 8 lat temu jego mama zachorowała na Alzhaimera. Wtedy też praktycznie zrezygnował z życia zawodowego i 24 godziny na dobę opiekuje się 81-letnią dzisiaj mamą. Oboje utrzymują się z emerytury mamy i świadczenia wspierającego dla opiekunów osób niepełnosprawnych.

- Alzhaimer to jest degradacja mózgu, która postępuje z każdym kolejnym dniem. W przypadku noworodka mamy dziecko, które z każdym dniem jest coraz bardziej świadome, zaczyna mówić i chodzić, a tu jest odwrotnie. Z każdym kolejnym miesiącem jest coraz gorzej. Pięć lat temu mama chodziła i rozmawiała, a teraz jest w 100 proc. osobą niepełnosprawną. Niechodzącą i niemówiącą – opowiada pan Marek.

- Bardzo duży koszt to zakup pampersów. Do tego zakup leków i suplementów. Dodatkowo bardzo duże są rachunki za prąd. Pralka chodzi praktycznie dwa, trzy razy dziennie. Do tego dochodzi wynajem łóżka rehabilitacyjnego. Koszty spokojnie są w stanie sięgnąć 5 tys. zł – wylicza mężczyzna.

- Dużo osób twierdzi, że powinienem dać mamę pod opiekę wykwalifikowanej opiekunki i iść na osiem godzin do pracy – mówi pan Marek.

Godzina pracy opiekunki to koszt rzędu 50-55 zł. W weekendy stawka to wzrasta do 70 zł. Za opiekę całodobową z mieszkaniem u seniora opiekunki pobierają miesięcznie od 6000 do 9000 zł. W cenie zawarta jest pomoc przy higienie, posiłkach, lekach i codziennych czynnościach.

- 9 tys. zł trzeba zarobić tylko po to, żeby zapłacić za opiekunkę. Nie mam takiej możliwości – zaznacza pan Marek.

Potrzeba drugiej osoby

Pani Miranda zna realia pracy opiekunek. Połączyła dwie rzeczy opiekuje się swoją 87-letnią matką i jednocześnie jest opiekunem medycznym dla starszego małżeństwa. Na dodatek musi łączyć opiekę nad starszymi osobami z wychowaniem z 15-letniego syna.

- Syn potrzebuje atencji i nadzoru. To najtrudniejszy wiek, nastoletni – mówi kobieta.

Podczas realizacji reportażu pani Miranda pojechała do starszego małżeństwa, którym się opiekuje. To obłożnie chora kobieta i jej zdrowy mąż, który opiekuje się nią 24 godziny na dobę. Pani Miranda, jeździ tam 2 razy w tygodniu, a to, co robi to zupełnie coś innego niż to czym zajmują się opiekunki instytucjonalne.

- Tam jest pielęgniarka, która przychodzi cztery razy w tygodniu, ale ona przychodzi tylko rano na czynności, które ma wykonać i odjeżdża. Takim osobom brakuje towarzystwa – tłumaczy nasza rozmówczyni.

Jakie są koszty pobytu w DPS-ie?

Wiele osób wybiera zupełnie inne rozwiązanie i decyduje się umieścić swoich najbliższych w domach opieki społecznej. Jednak to często jest postrzegane negatywnie jako pozbycie się z domu starszej osoby.

- Ale to nie jest nic złego. To trochę tak, jakbyśmy powiedzieli, że zapewnienie wykwalifikowanej, bezpiecznej pomocy, to coś złego. A mówimy o bezpieczeństwie człowieka, który nie jest już w stanie samodzielnie o siebie zadbać. Uważam, że sięgnięcie po pomoc temu dedykowaną jest raczej aktem odpowiedzialności niż spychaniem problemu na system – mówi psycholog dr Joanna Gutral.

Pobyt w najtańszych domach opieki kosztuje około 4,5 tys. zł. Przeciętny miesięczny koszt pobytu w publicznym DPS-ie wynosi około 7 tys. zł. Senior w tym przypadku pokrywa część kosztów w wysokości 70 proc. swojej emerytury, czyli w przypadku przeciętnej emerytury są to niecałe 3 tys. zł. Resztę może pokryć rodzina lub gmina. W praktyce najczęściej płaci gmina.

Jednak umieszczenie seniora w takim domu jest praktycznie niemożliwe.

- Na ten moment nie mamy miejsc – to słowa, które słyszeliśmy najczęściej, dzwoniąc do DPS-ów.

Matka pani Sabiny, kolejnej naszej rozmówczyni, również zachorowała na Alzhaimera. Jednak w tym przypadku decyzja była inna niż pozostałych naszych bohaterów.

- Przyprowadziłam mamę do nowego miejsca zamieszkania. Innymi słowy do miejsca, w którym ma zapewnioną opiekę przez 24 godziny na dobę przez profesjonalistów – mówi pani Sabina.

- Długo się wzbraniałam, próbowałam różnych rozwiązań, różnych metod, ale jednocześnie racjonalnie do tego podchodząc wiedziałam, że w którymś momencie muszę mamie zapewnić opiekę przez 24 godziny na dobę – tłumaczy nasza rozmówczyni. I dodaje: - Konsekwencje emocjonalne ponoszę do dzisiaj. Za każdym razem, kiedy wyjeżdżam od mamy, wyjeżdżam z potwornymi wyrzutami sumienia. To nie jest tak, że człowiek pozbywa się problemu.

Kiedy matka pani Sabiny zachorowała, kobieta nie wiedział, jak jej pomóc. Potem stopniowo nauczyła się życia u boku matki. Jednak, kiedy choroba stała się bardziej zaawansowana zdecydował się na dom opieki. Bazując na swoich doświadczeniach założyła fundację i napisał książkę o samotnych opiekunach.

- W momencie, w którym stawia się diagnozę, to my opiekunowie nie dostajemy, albo bardzo rzadko dostajemy, informacje o tym, co będzie dalej, jak sobie radzić. Zostajemy sami, chociażby z tymi emocjami. Zostajemy sami, bo system, który obowiązuje u nas w kraju nie wspiera nas. Nikt nie mówi, co mamy robić, co załatwiać, gdzie pójść, jak się poruszać. Nie ma żadnych przewodników, żadnych poradników. Wszystko na własną rękę próbuje się znaleźć w internecie – mówi pani Sabina.

- Nie ma systemu, który zapewniałby godną opiekę nad seniorami – podkreśla kobieta.

Społeczeństwo starzenie się, a domy pomocy społecznej są niemal pełne. Zapełnionych jest 97 proc. miejsc, w kolejce do zakładów opiekuńczo-leczniczych czeka ponad 20 tys. osób.

podziel się:

Pozostałe wiadomości