Konie były chore i poranione, jednemu zwierzęciu skóra odchodziła od mięsa, krowy topiły się w odchodach, wyliczają przedstawiciele organizacji prozwierzęcych, którzy interweniowali w jednym z gospodarstw na Śląsku.
Inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrali właścicielowi skrajnie wyczerpanego psa, z licznymi, otwartymi ranami na ciele. Po kilkunastu miesiącach rehabilitacji i opieki, pies znów może wrócić do właściciela. O sprawie powiadomiliście nas przez #tematdlauwagi
"Tajwan" położony jest kilka kilometrów od Złotoryi. To blok socjalny, do którego urzędnicy kwaterują ludzi skonfliktowanych z prawem, alkoholików jak również starsze osoby i porządne ale ubogie, wielodzietne rodziny. Zmuszani są do życia w JEDNYM mieszkaniu, a czasami nawet w jednym pokoju, gdzie kwaterowani są zupełnie obcy sobie współlokatorzy. Po naszym programie Urząd Miasta w Złotoryi zapowiedział zaostrzenie działań wobec lokatorów, którzy nie przestrzegają zasad współżycia społecznego.
Mirosław Wolny jest w stanie wegetatywnym, po tym, jak został brutalnie zaatakowany w swojej taksówce. Za napad skazanych zostało czterech, młodych obywateli Niemiec. Zdaniem rodziny taksówkarza, wyroki niemieckiego sądu są skandalicznie niskie.
Projekt komunikacji z widzami #tematdlauwagi został zakwalifikowany do finału konkursu w kategorii Best Use of Social Media.
Śmiertelnie niebezpieczne substancje, potocznie nazywane dopalaczami zbierają w Zawierciu śmiertelne żniwo. Czy policji uda się skutecznie zatrzymać tę falę zgonów?
Miesiącami głodzone i przywiązane do ogrodzenia sznurkiem od snopowiązałki, bez bud i misek, śpiące na zmarzniętej ziemi. Na taki los skazane były psy na jednej z posesji na Mazowszu.
32-letni Sebastian R. najpierw zadał trzydzieści ciosów nożem swojej partnerce, potem kilkanaście razy ugodził ich syna. Konającego chłopca wyrzucił przez okno. Co mogło być powodem tej makabrycznej zbrodni?
Przez ostatnie miesiące przez Zawiercie przetoczyła się fala zgonów spowodowanych zażyciem tajemniczej substancji, prawdopodobnie dopalacza. Kto odpowiada za rozprowadzanie w Zawierciu tej substancji? Dlaczego policja pozostaje bezsilna?
Plaga dopalaczy w Zawierciu. Nieoficjalnie mówi się, że w trzy miesiące zmarło po ich zażyciu 18 osób. Problem nie dotyczy już tylko młodych ludzi. Wśród ofiar są ojcowie i matki. - Nazwałem to „duch”, bo w pewnym momencie człowiek zapomina o oddychaniu – mówi 50-latek, który cudem przeżył kontakt z śmiercionośnym dopalaczem.
Najpierw spółdzielnia zatarasowała pani Halinie wyjazd z domu żywopłotem i betonową donicą. Teraz niepełnosprawna kobieta ma kolejne kłopoty, tym razem z powodu bezpodstawnego, sąsiedzkiego donosu.
Pijackie awantury, pobicia i podpalenia na klatkach schodowych to codzienność to codzienność z, którą muszą zmagać się mieszkańcy jednego z bloków w Nowej Rudzie. Ich apel o pomoc trafił do nas przez #tematdlauwagi.
3-miesięczny Kajetan trafił do szpitala z pękniętą żuchwą, czaszką, połamanymi rękami i nogami. - Musiał ogromnie cierpieć. Nie miał już siły płakać – mówią lekarze. Zarzut znęcania się nad dzieckiem usłyszał 29-letni Dawid S. Ale matka noworodka nie wierzy w winę partnera.
Jak wyglądał głośny, budzący kontrowersję odstrzał dzików? Dlaczego sami myśliwi się do niego nie palili i na ile przeszkodziły im protesty ekologów? Z kamerą UWAGI! przyglądaliśmy się polowaniom.
W mieszkaniu pana Marka nie ma wody, toalety, jest przeraźliwie zimno. Kilka miesięcy temu zawaliła się część sufitu. MOPS dobrze zna sytuację mężczyzny i mimo to urzędnicy zostawili go w takich warunkach.
Sąsiedzi odcięli jedyną drogę wyjścia z posesji schorowanej panie Marii i jej synowi. Teraz, aby opuścić swoją działkę, muszą brodzić rzeczką. - Żal mi tej kobiety i mogę jej pomóc. Ale przejścia nie otworzę - mówi sąsiad i pokazuje nagrania, jak przez lata syn kobiety uprzykrzał im życie.
Jest akt oskarżenia w sprawie zamknięcia dwulatka w pralce. Tomasz K. i Adam B. będą odpowiadać za znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem.
Mirosław Wolny został brutalnie zaatakowany w swojej taksówce. Był duszony, wreszcie wyrzucony z auta. Mężczyzna jest w stanie wegetatywnym. O napad podejrzewanych jest czworo młodych Niemców, którzy skradzionym samochodem uciekli do Berlina.
Od kliku lat ma zastraszać mieszkańców jednego z bloków w Pułtusku. Jedną z sąsiadek oskarża o „prostytuowanie” się z jej mężem. Agresja narasta, ostatnio omal nie doszło do tragedii.
Mała placówka pocztowa pod Warszawą i ogromne problemy ludzi. Jak to możliwe, że mieszkańcy Mysiadła i okolic miesiącami czekali na listy? Korespondencja w tym czasie po prostu leżała na poczcie.
Jechał 20-30 km/h przez jeden z najbardziej zakorkowanych mostów w Warszawie. Do domu, gdzie czekała na niego narzeczona, nie dotarł. Zginął potrącony przez ciężarówkę. Dlaczego od ponad dwóch miesięcy nie namierzono samochodu, który w niego uderzył?
Choć zapłacili za mieszkania, mogą wylądować na bruku. Jedenastu rodzinom z Koszyc grozi eksmisja przez długi dewelopera.
Pożar kamienicy w Lęborku zakończył się śmiercią dwójki dzieci. O podpalenie oskarżony jest 18-latek, który chciał się zemścić na partnerce, która go zostawiła.
- Tam się idzie na śmierć - mówi niepełnosprawna pani Jadwiga i odmawia przeniesienia z mieszkania do ośrodka opieki. Niedowidząca i mająca problemy z chodzeniem kobieta nie jest w stanie sama o siebie zadbać. W jej mieszkaniu już dwukrotnie wybuchały pożary. Sąsiedzi alarmują: to skończy się tragedią!
Adam W. miał katować żonę przez 18 lat! - W swojej karierze zawodowej nie spotkałem się z tak drastycznym znęcaniem się, szczególnie fizycznym – przyznaje prokurator.
Zaginięcie 13-letniego Daniela pozwoliło ujawnić koszmar, który od lat miał miejsce w jego rodzinnym domu. Kiedy chłopca szukało tysiąc osób, w położonej na skraju wsi chacie pracował zespół śledczych. Skala ujawnionego dramatu jest porażająca.
Mieszkańcy jednego z bloków w Jastrzębiu-Zdroju borykają się z problemem fetoru i robactwa we własnych mieszkaniach. Źródłem uciążliwych kłopotów jest mieszkanie 81-letniego pana Franciszka. Samotny, schorowany mężczyzna znosi do mieszkania śmieci.
Miały żyć w fatalnych warunkach, były zaniedbane i chore. 28 buldogów francuskich z jednej z podwarszawskich hodowli trafiło do nowych właścicieli. Decyzją sądu, po ponad roku psy mają wrócić do miejsca, z którego je zabrano.
Śmiertelnie chora Halina Kozioł, dzięki architektonicznym udogodnieniom – windzie i chodnikowi, który prowadził do bramki mogła samodzielnie wyjeżdżać wózkiem na spacer czy na zakupy. Niestety przejście zablokowała spółdzielnia mieszkaniowa.
„Nie śpimy po nocach, boimy się o życie i zdrowie”, napisali zdesperowani mieszkańcy Świnkowa. Od lat zmagają się z uciążliwym sąsiadem. Mężczyzna zwozi śmieci na posesję, które ostatnio stanęły w ogniu.