Bójka na plebanii. Parafianie wygnali proboszcza

TVN UWAGA! 4642894
TVN UWAGA! 265127
Konflikt między księdzem wikarym, a proboszczem parafii w Mnichowie narastał od kilku miesięcy. W końcu duchowni pobili się na plebanii. Do awantury dołączyli mieszkańcy, którzy wygnali proboszcza.

Parafia w Mnichowie, niedaleko Kielc słynie z pięknego, zabytkowego kościoła. Kilka tygodni temu zrobiło się o niej głośno z powodu skandalu obyczajowego na plebani, kiedy to doszło do bójki między proboszczem a wikarym.

Emocje wzięły górę

Bójka duchownych wyszła na jaw, gdy poobijani księża pojawili się w niedzielę w kościele.

- Widać było, że ksiądz Dariusz został pobity. Wyglądał strasznie. Miał podbite oczy, podrapaną twarz, plecy. Cały był zakrwawiony – relacjonuje jedna z parafianek.

- Pytaliśmy proboszcza, co się stało, dlaczego wikariusz tak wygląda. On nas zapytał, dlaczego się nie interesujemy tym, jak on wygląda – dodaje inna oburzona parafianka.

Całe zdarzenie widziały dwie kobiety, gospodyni i jej córka.

- Próbowałam wszelkimi sposobami odciągnąć wikarego od proboszcza. Nie dało się. Ksiądz proboszcz krzyknął, żeby dzwonić po policję i dopiero hasło „policja” uspokoiło wikarego – wspomina, gospodyni. Jej córka dodaje: - Pierwszy raz widziałam człowieka, który był w takim szale i działał w takich emocjach. Będzie mi się to śniło po nocach. Gdyby nas tam nie było, raczej nie skończyło by się na kilku siniakach.

Spora część parafian stanęła murem za wikarym uznając, że napastnikiem jest proboszcz Grzegorz Kaliszewski.

- Niech proboszcz się wynosi i sprawa będzie zamknięta – mówią parafianie. - Nam jest wstyd, że taka sytuacja miała miejsce w tak pięknym kościele – dodają.

Kto ma rację?

Ksiądz proboszcz przedstawia zupełnie inną wersję zdarzeń. Nie czekając na działania kurii wyjaśnił, że wikary wieczorem urządził na plebani głośną imprezę z kolegami. Gdy znajomi księdza wyszli proboszcz zwrócił mu uwagę na niestosowne zachowanie, wtedy wikary zaatakował go.

- On okładał mnie pięściami krzycząc „zabiję cię dziadu!”. Nie miałem możliwości obrony. Jeszcze kilka ciosów i bym nie wstał – mówi ks. Grzegorz Kaliszewski i dodaje: - Wszystko mnie bolało, postanowiłem pojechać do szpitala.

Po całym zdarzeniu, parafianie zażądali od proboszcza, żeby opuścił parafię.

- Rozległo się stukanie do moich drzwi. Usłyszałem, jak agresywnym tonem parafianie mówili do mnie, że pobiłem księdza Dariusza i od godziny 15 nie mam już wstępu do kościoła. Kazali mi oddać klucze do plebanii i kościoła. Zadzwoniłem po policję, bo w takich emocjach ludzie mogą wyważyć drzwi i nie wiadomo, co mi mogą zrobić. Po prostu się ich bałem – relacjonuje proboszcz.

Po tym, jak w asyście policji opuścił plebanię, proboszcz już nie wrócił do parafii.

- Bardzo tęsknię za moją parafią. Nie mam nic na sumieniu, by mieć obawy czy lęki przed powrotem tutaj. Chciałbym tu wrócić, ale zobaczymy jaka będzie decyzja biskupa – kończy ks. Kaliszewski.

Jak sprawę komentuje ksiądz wikary?

- W tej sprawie wypowie się rzecznik kurii, odsyłam do niego – ucina krótko.

Wcześniej też dochodziło do scysji

Relacje między duchownymi zaczęły się psuć na początku roku. Konflikt nasilał się w kolejnych miesiącach. W kwietniu wierni byli świadkami dużej awantury.

- W maju proboszcz nazywał wikarego „debilem”, wyzywał go publicznie – relacjonuje jedna z parafianek.

Ksiądz proboszcz ponownie przedstawił naszej reporterce inną wersję wydarzeń.

- Było spotkanie z rodzicami pierwszokomunijnymi. Ksiądz po raz pierwszy odepchnął mnie, wyszedł na zewnątrz i zaczął krzyczeć do matek dzieci, że jestem złodziejem, żeby spojrzały na mój samochód. Zachowywał się, jakby postradał zmysły. Nigdy nie wyzwałem go publicznie – komentuje zajście ks. Kaliszewski.

Jak spór między duchownymi komentuje kuria?

- Mamy różne wersje tego zdarzenia, prowadzimy wewnętrzne dochodzenie, które ma je wyjaśnić. Obaj na pewno zasłużyli na karę. Jako księża nie jesteśmy od tego, by się bić ze sobą. Przykro mi z tego powodu i wstyd za to, co się stało. Przepraszamy za swoich kolegów – komentuje rzecznik kurii.

Proboszcz Grzegorz Kaliszewski złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa pobicia i użycia gróźb karalnych przez wikarego. Poinformował także kurię o przestępstwach kanonicznych przeciwko życiu i zdrowiu co oznacza, że sprawę będzie badał także sąd biskupi w Kielcach.

podziel się: