Czy proceder „handlu skórami" powraca? Sprawdziliśmy niepokojący sygnał z Dolnego Śląska.
8-letni Kamil nie przeżył – poinformował rzecznik szpitala, w którym poparzony i pobity chłopiec od kilku tygodni walczył o życie. „Wspólnie z Państwem, jako personel szpitala, dzielimy dziś wielki smutek z powodu odejścia Kamilka” – napisano.
Dziesiątki tysięcy ukraińskich dzieci oddzielono od rodzin i uprowadzono do Rosji. Czy rodzinom uda się je teraz odnaleźć i odzyskać?
Pan Bogdan wystąpił o przyznanie dopłaty unijnej za swoją ziemię. Okazało się, że od kilku lat pieniądze pobiera ktoś inny. Prokuratura umorzyła jednak sprawę. Jak to możliwe?
“Symuluje, udaje nieprzytomnego”, miał powiedzieć lekarz o 13-letnim wtedy Pawle. Chłopiec nie udawał. Zerwana zastawka, która od niemowlęctwa odprowadzała w jego organizmie płyn mózgowo-rdzeniowy, najpierw spowodowała ogromny ból głowy, a potem utratę przytomności. Dziś Paweł ma prawie 18 lat. Nie mówi i nie chodzi. Jego rodzice proszą o pomoc.
Na opublikowanych przez nas nagraniach słychać straszenie, wyzwiska, upokarzanie nawet kilkunastomiesięcznych dzieci z miejskiego żłobka w Wałbrzychu. Po interwencji Uwagi! zwolniono dyscyplinarnie trzy opiekunki oraz dyrektorkę placówki. Jak dziś wygląda tam opieka nad dziećmi?
5-letnia Ola doznała wstrząsu anafilaktycznego, mimo to przedszkole nie wezwało pogotowia. Później dyrekcja placówki odmówiła przyjęcia niezbędnej dla dziecka adrenaliny. Wracamy do tej poruszającej sprawy.
Pani Joanna przez 31 lat zajmowała się niepełnosprawnym synem. Ojciec widywał go sporadycznie i często nie płacił alimentów - Są całe grupy wspierające dłużnika alimentacyjnego. (…) Wydaje mi się, że brakuje odpowiedzialności. Przede wszystkim odpowiedzialności państwa, ale też naszej społecznej - ocenia ekspertka.
Michał Kłys oraz jego schorowany ojciec od 21 lat oczekują na zadośćuczynienie po groźnym wypadku, jakiemu Michał uległ na obozie sportowym.
Przez lata był ratownikiem górniczym, po ubiegłorocznej katastrofie w kopalni „Pniówek” postanowił odejść. - Pracujemy na sprzęcie z lat 70. To tak, jakbym na czołg szedł z szablą – mówi pan Rafał.
Pewna swego, bezkompromisowa, szła po swoje, podbijając serca widzów z odcinka na odcinek. Patrycja Cichy, czyli Pati, to jedna z najbardziej znaczących ról Aleksandry Adamskiej. Teraz serialowa Pati wraca z własnym serialem, opowiadającym o tym, co działo się, zanim trafiła za kraty.
Najpierw spłonęło im mieszkanie. Wkrótce okazało się, że może być jeszcze gorzej – odebrano im dzieci. Jak do tego doszło, skoro w domu ośmioosobowej rodziny z Radzymina nie było przemocy?
Na drugi dzień po emisji naszego reportażu, kilkudziesięciu kierowców samochodów ciężarowych z Uzbekistanu i Gruzji, którzy od pięciu tygodni protestowali w okolicach Frankfurtu nad Menem, podpisało porozumienie z polskim pracodawcą.
Wojna ich nie zatrzymała. Od lat jeżdżą do Prypeci i pomagają ostatnim żyjącym w zakazanej strefie świadkom katastrofy w Czarnobylu. – Usłyszeliśmy, że gdyby nie my, to dawno by ich już nie było – przywołują członkowie grypy Napromieniowani.pl.
- Czarnobyl, ta nazwa brzmi groźnie. W rzeczywistości poziom promieniowania nie jest groźny dla ludzi. Pozostało jeszcze tylko kilka miejsc, które mogą być dla nas niebezpieczne - mówi Krystian Machnik z grupy napromieniowani.pl.
Kilkudziesięciu kierowców od miesiąca protestuje na jednym z parkingów w Niemczech, domagając się wypłaty wynagrodzeń od polskiego przedsiębiorcy. Jak sprawę tłumaczy szef firm transportowych?
Sąd zdecydował, że dwoje z czworga oskarżonych w sprawie śmiertelnego pobicia 16-letniego Eryka z Zamościa wróci do domów, informuje tvn24.pl. Dwójka 16-latków do tej pory przebywała w placówkach wychowawczych dla nieletnich.
Stroni od bankietów, ścianek i blichtru. Ze względu na swoje warunki fizyczne często gra złych bohaterów, choć jak mówią inni – sam jest wrażliwy i delikatny. W Kulisach Sławy Jacek Beler.
11-letni Przemek miał 40 tys. złotych długu, który wygenerowała jego biologiczna matka. Kobieta wciąż mieszka w przepisanym na 11-latka mieszkaniu i nie płaci rachunków. Matka zastępcza chłopca właśnie poinformowała, że dzięki pomocy m.in. widzów Uwagi! chłopcu udało się pomóc.
- Policja nic z tym nie robi. Sam zgłaszałem go dwa razy anonimowo. Z tego co wiem, takich zgłoszeń było sporo – mówi znajomy 37-latka, który od lat miał terroryzować mieszkańców Gubina. Agresywny mężczyzna został aresztowany dopiero po tym, jak siekierą zaatakował 17-letnią dziewczynę.
„Nie chciała pomocy” - mówią sąsiedzi o pani Agnieszce. „Nie była pod naszą opieką” - ucina Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Tymczasem niepełnosprawna umysłowo kobieta żyła w osmolonej dymem komórce - bez prądu i wody. Jej losem zainteresował się dopiero Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt.
Z nagrań zarejestrowanych w jednym z wałbrzyskich żłobków samorządowych wynika, że w obecności dzieci opiekunki miały używać wulgaryzmów, wyzywać je, szarpać i straszyć, że zamkną je w „ciemnym pokoju”.
Rodzice zastępczy Przemka dalej walczą, by chłopiec nie stracił mieszkania, które zapisała mu babcia. Biologicznej matki nadal nie udało się eksmitować, a dług urósł już prawie do 40 tysięcy złotych. Dlaczego instytucje pozostają w tej sprawie bezradne?
13-letni Daniel trafił na ponad tydzień do szpitala po tym, jak został pobity przez innego ucznia na szkolnym korytarzu. Dlaczego żaden pracownik szkoły nie udzielił chłopcu pomocy ani nie powiadomił jego rodziców?
Pani Marika zgłosiła się do redakcji Uwagi! z prośbą o pomoc. Gmina chciała zlicytować połowę jej domu na poczet długów jej byłego męża. Domu, w którym kobieta wychowuje ich niepełnosprawną córkę, którą mężczyzna porzucił. Pani Marika poinformowała nas, że sprawa zakończyła się szczęśliwie.
Nasi bohaterowie czują się oszukani przez przedsiębiorców z Iławy, którzy wzięli zaliczkę na budowę ich wymarzonych domów, a potem zniknęli. Pozostał tylko stres, zwątpienie i poczucie krzywdy.
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko trzem osobom związanym z zabójstwem małżeństwa z Kudowy-Zdroju. Makabryczną zbrodnię odkryto dopiero po trzech miesiącach. Prokuratura, która wcześniej nie zdradzała wielu szczegółów, informuje teraz, że córka pary już wcześniej chciała zamordować rodziców.
- Za moich czasów było tak, że jak miałam siniaki, czy uciekałam, to od razu byłam zabierana z domu. Skoro Kamil też uciekał i był maltretowany, dlaczego jego nie zabrali? – zastanawia się pani Magdalena, przyrodnia siostra ośmiolatka, który został skatowany przez swojego ojczyma. Po dwóch tygodniach, w sprawie pojawiały się nowe wątki.
Porzucili miejskie życie, licząc na spokój i życie w zgodzie z naturą. Nie zdawali sobie jednak sprawy, że po przeprowadzce zderzą się nękającym Dolny Śląsk problemem pozbywania się odpadów.
- Panowało ciągłe przerażenie. Padły słowa „głupie studenty”, „idiotko” – opowiadają studentki, które złożyły oficjalną skargę na jedną z wykładowczyń. Po blisko rocznym postępowaniu wyjaśniającym, mają wrażenie, że ich sprawę zbagatelizowano.