- Uprowadził mnie do kanału. Bił i kopał. Wyrwał mi połowę włosów… Skakał mi klatce piersiowej. Rzucał mną o ściany. Myślałam, że już nigdy się nie obudzę – płacze pani Beata. Kobieta przez przeszło dobę była katowana w kanale ciepłowniczym.
- Nie jestem jeszcze gotowa na rozmowę z synem – mówi matka 15–letniego Damiana, który zaatakował policjantkę siekierą. Chłopak zwabił funkcjonariuszy do domu i czekał na nich z dwoma siekierami. Planował zabić oboje, a następnie odebrać im broń, by – najprawdopodobniej – mordować dalej.
Rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywna - taki wyrok zapadł w sprawie dwóch dyrektorek Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. Centrum nadzorowało rodzinę zastępczą, w której zmarło dwoje kilkuletnich dzieci.
Z czego wynika sytuacja w przychodni lekarskiej Salutaris na poznańskich Ratajach, gdzie pacjenci, by się zarejestrować stoją od 5 rano w kolejce? Czy jest to tylko kwestia dobrej woli lekarzy, czy nieumiejętności zorganizowania się? Zapytaliśmy o to Krzysztofa Kordla z Wielkopolskiej Izby Lekarskiej.
Kilkanaście tysięcy mieszkańców trzech poznańskich osiedli i jedna niewielka przychodnia lekarska. Żeby dostać się do lekarza, a raczej wywalczyć numerek pozwalający na zarejestrowanie się na wizytę, trzeba stanąć w kolejce nawet o 5 rano.
Szwedzka prokuratura oskarżyła Krzysztofa O. i dwóch jego wspólników o pośrednictwo w organizowaniu kontaktów seksualnych pomiędzy szwedzkimi mężczyznami, a młodymi kobietami z Polski- dowiedzieli się dziennikarze Superwizjera TVN. Sprawa wyszła na jaw gdy w lipcu zeszłego roku jedna z Polek opuściła letni domek w okolicach Sztokholmu, w którym mieszkały sprowadzone do Szwecji kobiety. Polka zatrzymała samochód, a kierowca pomógł jej skontaktować się z policją.
Lubią i umieją rozmawiać o seksie i robią to publicznie. Czy inni Polacy też tak potrafią? Zapytaliśmy o to Ewę Wanat i dr Andrzeja Depko, którzy od ośmiu lat prowadzą audycję radiową "Depko i Wanat o sexie".
- Codziennie płaczę. Bo nie mogę tego przeżyć – rozpacza dziadek kilkutygodniowych bliźniaczek Zosi i Zoi. Dziewczynki trafiły do szpitala ze śladami pobicia. Zdaniem prokuratury sprawcą jest ich ojciec.
Od ośmiu lat pozostaje w stanie wegetatywnym. Mimo to sąd zdecydował, że na badanie u biegłego lekarza mężczyzna musi stawić się osobiście. Wizyta trwała 20 minut. Transport karetką, za który rodzina zapłaciła z własnej kieszeni, zajął ponad trzy godziny.
Muzyka disco polo przez lata była synonimem wiochy i obciachu. Po latach w odstawce przeżywa kolejną młodość. W większości polskich miast jak grzyby po deszczu pojawiają się eleganckie kluby, w których króluje disco polo.
Przez kilkanaście miesięcy znosił do mieszkania śmieci. Naniósł ich tyle, że praktycznie zabarykadował wejście. Fekalia wynosił w garnach na podwórze. Przez jednego z lokatorów, życie mieszkańców warszawskiego bloku przy ul. Niskiej, stało się koszmarem. Pomocy szukali w wielu instytucjach, ale bez skutku. Wielkie sprzątanie rozpoczęło się dopiero, gdy na miejscach pojawiła się reporterka UWAGI!
Czy starsza, samotna kobieta ma szansę wygrać z potężną firmą energetyczną, która pozwała ją do sądu? – Myślę o tym dzień i noc. Jestem na lekach uspokajających – nie kryje obaw pani Janina.
Dopalacze, nazywane też legalnymi narkotykami, są według specjalistów bardziej niebezpieczne i uzależniające od narkotyków. Po dopalacze sięgają i uzależniają się od nich, młodzi i dorośli. Oto historia z Łukowa…
- Każdego ranka i wieczorem modliłem się: „Boże błagam Cię, żebym zrobił karierę, nagrał płytę i wystąpił w telewizji”. Kiedy to się stało, zaniosłem do kościoła wielkie gromnice – zdradza w Kulisach Sławy Don Vasyl.
A inne dzieci? – Z miłości! – odpowiadają chórem Zoja i Martynka, pięcioletnie córki Kamili i Marka Michalskich. Ich rodzice nigdy nie ukrywali, że córki pojawiły się na świecie dzięki sztucznemu zapłodnieniu. Teraz apelują do polityków: należy natychmiast uregulować prawnie kwestie in vitro.
Nastolatkowie na oddziale psychiatrycznym w Łodzi tną sobie ręce, choć niektórzy nie robili tego, zanim trafili do szpitala. Popołudniami dzieci są pozostawione same sobie – według ich własnych relacji nie otrzymują oczekiwanej pomocy, gdy poczują się gorzej. Rodzice dzieci są przerażeni. Lekarze - ich zdaniem - nie reagują.
Kolejny pies zastrzelony przez myśliwego? Policja w tej sprawie była wyjątkowo bierna. Aby znaleźć przestępcę, właściciel psa przeprowadził prywatne śledztwo.
Trzynastoletnia Karina umarła w połowie stycznia. – Gdyby nie młodsza córka, życie nie miałoby już sensu – mówi matka dziewczynki. Karinę „leczyły” cztery szpitale. Kosztujące 21 złotych badanie, które mogło pomóc w uratowaniu jej życia, wykonano jednak zbyt późno.
GAZETA.PL: Przed sądem w Zduńskiej Woli stanie lekarz Andrzej L. oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci noworodka i narażenia życia jego matki. Sprawa dotyczy śmierci dziecka, które udusiło się, bo lekarze nie zdecydowali się na cesarskie cięcie. W trakcie przebiegu ciąży popełniono też szereg innych błędów.
W Polsce brakuje dokładnych uregulowań dotyczących transportu międzyszpitalnego. Zdaniem ratowników i przewoźników, czas by Narodowy Fundusz Zdrowia potraktował poważnie to zagadnienie i rozpisał jasno procedury czasu dojazdu, składu osobowego i wyposażenia karetek. O tym jak obecnie wygląda funkcjonowanie transportu medycznego naszemu reporterowi opowiedział były pracownik Triomedu.
- Przychodzą myśli samobójcze, ale ja mam dla kogo żyć. Mam dzieci – mówi reporterce UWAGI! Justyna Deręgowska. Kobieta miała szansę na przeszczep, ale do niego nie doszło. Wszystko dlatego, że karetka, która miała ją zawieść do szpitala, przyjechała dopiero po trzech godzinach.
Przypadek półtorarocznego Maćka to kolejny już przypadek poważnych nieprawidłowości dotyczących szpitala w Kutnie. Dlaczego jest tyle zastrzeżeń do pracy oddziałów pediatrii? - Brakuje miejsc i pieniędzy na leczenie dzieci - mówi dr Tomasz Jarmoliński, Ordynator Oddziału Pediatrii Szpitala Międzyrzeckiego, wojewódzki konsultant ds. pediatrii w woj. Lubuskim.
- Oddajcie mi syna! Jak mam pochować moje własne dziecko? – płakała przed kutnowskim szpitalem Ewa Lach, której półtoraroczny syn Maciuś umarł przed tygodniem. Ta śmierć wstrząsnęła opinią publiczną. Wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka wykazały jednak, że przyczyną śmierci było gwałtowne uduszenie z powodu niewielkiego fragmentu długopisu.
- Zawsze miałem broń. Ostrą broń. Był taki moment, że nawet myślałem o tym, żeby sobie w łeb walnąć – mówi Janusz Wójcik. W Kulisach Sławy kontrowersyjny były trener piłkarski opowiada o alkoholu, pieniądzach i korupcji. Oraz jedynym - jak twierdzi - swoim uzależnieniu: piłce nożnej.