Nieoczekiwana utrata przytomności, karetka, szpital, a potem wyrok - czterokończynowy paraliż i życie na wózku inwalidzkim. Do dziś nie wiadomo, co spowodowało uraz Piotra Pastusiaka. Wiadomo natomiast, co sprawia, że jego stan, przynajmniej częściowo, poprawia się. To znajomi i sąsiedzi z niewielkiej, robotniczej dzielnicy w Sosnowcu, którzy w niezwykły sposób wspierają rodzinę pana Piotra.
Blisko pięć lat spędził w ośrodkach wychowawczych. Kolejne pięć był w głogowskim poprawczaku. Teraz wreszcie przed Danielem pojawia się szansa na nowe, lepsze życie. Czy ją wykorzysta? Jak poradzi sobie na wolności? Reportaż Mariusza Juszczyka.
W UWADZE! ujawniliśmy patologiczny system, który funkcjonował w publicznej przychodni w Wyszkowie. Pielęgniarka - za pieniądze - przyśpieszała tam terminy wizyt u lekarzy specjalistów. Dyrekcja szpitala winą obdarza tylko tę jedną kobietę. Co z lekarzami, którzy wypisywali naszym dziennikarzom skierowania nie widząc ich na oczy i przyjmowali poza kolejką?
Skandal w publicznej przychodni w Wyszkowie. Za pieniądze można tam było ominąć długie kolejki i dostać się do lekarza specjalisty natychmiast, bez rejestracji i skierowania! Jedynym warunkiem była zapłata.
Usiłowali rozwiązać jedną z największych zagadek kryminalnych ostatnich lat: sprawę zaginięcia Ewy Tylman. Przeczesali ponad 100 km koryta Warty, jednak ciała kobiety nie udało się odnaleźć. - Nie poddamy się, nie zostawimy tej sprawy - zapowiadają nurkowie z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP.
5-letni Tymon wpadł do studzienki kanalizacyjnej i utopił się. Prokuratura Rejonowa w Brzegu zmieniała zarzuty dwóm kierownikom budowy. Zdaniem śledczych firma budowlana źle zabezpieczyła studzienkę kanalizacyjną w trakcie prac remontowych na ulicy Krzeszowickiej w Brzegu.
Dwie zlokalizowane w pobliżu domostw fermy norek. Smród, miliony much, zrozpaczeni mieszkańcy i - tradycyjnie - urzędnicy, którzy przerzucają się odpowiedzialnością. Nikt - ani sanepid, ani lekarz weterynarii, ani ochrona środowiska, ani rada gminy, ani burmistrz - nie czuje się kompetentny, by zaradzić problemowi. Czy ktoś pomoże mieszkańcom?
Muzyka to esencja jej życia. Mawia, że jej matką jest ballada, a ojcem blues. - Kiedy miałam pięć lat, mama poszła do wróżki, która powiedziała jej, że będę szczęśliwa w muzyce i architekturze - wspomina w Kulisach Sławy charyzmatyczna Katarzyna Gärtner.
W tym bloku socjalnym nie ma chyba mieszkania w którym nie zagnieździłyby się pluskwy. Problem rozwiązać może tylko administracja, ale z podjęciem działań zwleka. Czy ktoś w tej sprawie w końcu zareaguje?
Przed Sądem Okręgowym w Częstochowie zapadł wyrok w procesie dwojga dyżurnych ruchu oskarżonych o nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami w 2012 roku. Andrzej N., dyżurny ze Starzyn, został skazany na 4 lata pozbawienia wolności, a Jolanta S., dyżurna ze Sprowej, na 2 lata i 6 miesięcy. Sąd zakazał też obojgu pełnienia funkcji związanych z bezpieczeństwem w ruchu kolejowym na 10 lat. Orzekł również wobec nich nawiązki dla części poszkodowanych. Wyrok jest nieprawomocny.
Ponad miesiąc temu w niewielkiej wiosce w woj. warmińsko-mazurskim doszło do brutalnego morderstwa, przywodzącego na myśl sceny z najkrwawszych horrorów. Mordercą okazał się 18-letni chłopak "z dobrego domu".
Mieszkaniec jednej z podlaskich wsi od miesięcy spiera się z wójtem o to, kto powinien wykonać podjazd do jego posesji. W efekcie nie tylko nie można na nią wjechać, ale też spór o dwie ciężarówki ziemi może doprowadzić do tragedii: na teren posesji nie byłoby w stanie się dostać choćby pogotowie czy straż pożarna. Mimo to końca kłótni nie widać.
Polskie Koleje Państwowe od lat starają się przekonać, że nie dzielą pasażerów na lepszych i gorszych, i są przyjazne niepełnosprawnym. Jednak horror, jaki przeżyła grupa uczestników turnusu rehabilitacyjnego dowodzi, że jest wprost przeciwnie.
Pani Barbara poświęciła swojemu wnukowi kilkadziesiąt lat życia: wychowywała go jak własne dziecko, utrzymywała i wspierała na życiowych zakrętach. - Kochała go nad życie, a on wyrządził jej największą krzywdę - mówi młodszy wnuk kobiety, Mateusz. Kilka tygodni temu kobieta cudem uniknęła śmierci z rąk pijanego Rafała. Mężczyzna zaatakował ją nożem w mieszkaniu, w którym żyli razem od ponad 30 lat.
Wstyd, upokorzenie, strach - pozwoliły bezkarnie działać sprawcy przez ponad 30 lat na poznańskich uczelniach. Fałszywy profesor, który molestował studentki, usłyszał zarzut gwałtu.
- To była jedna z tych studentek, na którą pierwszą bym wskazał, że ma ogromne szanse zrobić karierę - wspomina Katarzynę Pawlak aktor Jan Peszek. Pawlak była piękna i utalentowana. Pod koniec studiów na łódzkiej filmówce zapadła jednak na ciężką chorobę - stwardnienie rozsiane - która nie pozwoliła jej rozwinąć skrzydeł w zawodzie. Dziś jest całkowicie niesprawna, a opiekuje się nią blisko 80-letnia matka.
We Wrocławiu zapadł właśnie pierwszy prawomocny wyrok skazujący na bezwzględne więzienie handlarza dopalaczami. Doprowadził do tego wrocławski prokurator Maciej Nitra, który postanowił skarżyć dilerów z innego artykułu, niż dotąd - nieskutecznie - robili to śledczy. Czy to początek końca dopalaczy na polskim rynku?
19-letni Leszek od kilku lat notorycznie okrada sąsiadów. Mieszkańcy wioski są na skraju załamania. Sąd orzekł, że chłopak ma iść do więzienia, ale to wcale nie musi być najlepsze rozwiązanie. Ale chociaż stan umysłowy Leszka budzi wątpliwości, to prokuratura nigdy nie wystąpiła o jego badania psychiatryczne. Również mieszkańcy wioski nie mają wątpliwości: - Nauczy się tam jeszcze więcej złego, wróci i zrobi nam krzywdę. Jemu trzeba pomóc, a nie "puszkować" - mówią.
Pod koniec czerwca Daniel Stanciu - młody mężczyzna pochodzenia rumuńskiego, który jako dziecko został sprzedany polskiej mafii i był wykorzystywany do żebrania - opuścił ośrodek szkolno-wychowawczy, w którym spędził 15 lat. Daniel wreszcie otrzymał należną mu rentę i obejrzał mieszkanie należące do starostwa, które może wynająć na korzystnych warunkach. Teraz marzy o pracy i założeniu rodziny. - Zaproszę UWAGĘ! na moje wesele. Pokażę, że niepełnosprawny potrafi żyć! - zapowiada.
Przy szutrowej drodze niedaleko Hajnówki palą się znicze. To tutaj znaleziono fragment mózgu i kości czaszkowej Romana Fiedoruka. Jego zwłoki leżały jednak daleko, w krzakach. Przeciągnął je tam sprawca, którego do dziś nie udało się znaleźć. Z taką sprawą śledczy nie mieli jeszcze do czynienia.
- Nie mam już marzeń. O czym ja mogę marzyć w czterech ścianach? – płacze pani Iwona, która od półtora roku nie wychodzi z domu. Kobieta od dziesięciu lat cierpi na otyłość olbrzymią i waży prawdopodobnie ponad 200 kg. Prawdopodobnie, bo dostępne w okolicy placówki medyczne dysponują wagami, gdzie skala kończy się na 170 kg.
Sprzęt ginekologiczny, kardiologiczny i pediatryczny - to wyposażenie mobilnej kliniki, która zostanie poświęcona w czasie Światowych Dni Młodzieży, a następnie przekazana do obozu uchodźców w Libanie. W akcję zaangażowany jest reporter UWAGI! Wojciech Szumowski.
Alan Andersz był u szczytu sławy. Miał na koncie role w reklamach, serialach, a przed sobą - karierę tanecznego jurora telewizyjnego. Wszystko to przerwała jedna impreza. Po czterech latach od ciężkiego wypadku, niegdyś bardzo popularny młody aktor wraca na scenę.
U Kacpra pięć lat temu zdiagnozowano wiele schorzeń, które określiły go jako dziecko niepełnosprawne. Niestety, kolejne komisje lekarskie orzekające stopień niepełnosprawności, mają odmienne opinie co do stanu zdrowia chłopca. To łączy się z wieloma konsekwencjami w jego codziennym funkcjonowaniu. Jednak to, co najbardziej boli Kacpra, to brak tolerancji, zrozumienia i wsparcia ze strony kolegów ze szkoły i rówieśników z podwórka.
Wracamy do bulwersującej sprawy z Drawska Pomorskiego. Pod samym nosem całego sztabu pracowników socjalnych był tam bity sześcioletni chłopiec, który prawie przypłacił to życiem. Ofiarą fizycznego znęcania okazał się również jego starszy brat, a wszystko wydarzyło się w hostelu dla ofiar przemocy. Jak to się stało, że chłopcy byli bici przez matkę i jej konkubenta, a pracownicy socjalni nie interweniowali w porę? Czy winni tej tragedii zostaną ukarani i co zmieniło się w placówce, w której doszło do tragedii?
Morderstwo samotnej, osiemdziesięcioletniej, emerytowanej nauczycielki pogrążyło mieszkańców wsi Górki. Kobieta otworzyła drzwi mężczyźnie, którego dobrze znała i nie miała powodów do obaw. Zaraz potem została brutalnie pozbawiona życia. Czy chodziło o pieniądze?
Do Sądu Rejonowego w Nysie trafił akt oskarżenia przeciwko Annie P., pilotce wycieczek zagranicznych. Kobieta nie wywiązała się z umowy organizowania zagranicznych wyjazdów. Straty finansowe na ponad 200 tysięcy złotych, poniosło prawie 150 osób z Nysy, Paczkowa i Rudy Śląskiej. Są wśród nich nauczyciele ze Szkoły Mechanicznej w Nysie i gimnazjum w Paczkowie. Annie P. grozi do 8 lat więzienia.
Czynna zawodowo lekarka i jej dwoje dorosłych dzieci od kilku lat uprzykrzają życie swoim sąsiadom, a szczególnie pani Bożenie - nauczycielce, która sprzedała im dom. Była nękana i śledzona, a nawet grożono jej śmiercią. Jej życie zamieniło się w koszmar. Po długim śledztwie wreszcie rodzina została oskarżona o stalking, a kilka dni temu ruszył proces.
Skusiły ją wysokie zarobki. Miała uczciwie pracować, zarobić pieniądze, aby spłacić długi. Jednak zamiast rozpocząć nowe, lepsze życie, przeżyła najgorsze chwile. Intratna oferta pracy w Niemczech okazała się olbrzymią pułapką.
Troje dzieci zostało pobitych w jednej z podlaskich szkół - o takim zdarzeniu policję zawiadomili rodzice poszkodowanych. To nie pierwsze zdarzenie z udziałem tych uczniów. Chociaż od lat szkoła robi wszystko by pogodzić dzieci, wciąż wybuchają miedzy nimi konflikty. Jaki jest sposób, żeby je zakończyć?