Wszystkie polecane reportaże można znaleźć na naszej stronie internetowej.
Pan Sebastian zgłosił się na SOR z ostrym bólem brzucha i diagnozą: zapalenie wyrostka robaczkowego. Jak to możliwe, że lekarz odesłał mężczyznę do domu? - Podszedłem do rejestracji i czekałem na mój numerek. Zapalenie wyrostka widocznie nie dla wszystkich jest pilne. Pielęgniarka, która przyjmowała z lekarzem na SOR-ze, zadała mi pytanie, w jakiej skali czuję ból, od 1 do 10. Stwierdziłem, że 10. Zaczęła się ze mnie śmiać. Powiedziała, że powinni stworzyć dla mnie w szpitalu specjalny oddział, jak mnie tak boli – opowiada mężczyzna.
Rok po śmierci Kamilka. Co z ustawą mającą chronić dzieci? >>>
Był przypalany papierosami, polewany gorącą wodą i rzucany na rozgrzany piec węglowy. Po roku od śmierci Kamilka nadal nie ma aktu oskarżenia wobec jego oprawców. Są za to pierwsze zmiany w polskim prawie. - Ustawa pokazuje nowe podejście, a jeżeli podchodzimy do nowego podejścia, to wymaga ono czasu. Zależy mi też osobiście, żeby ta praca była dobrze wykonana. Żeby to nie było na szybkości, tylko na merytoryczności i odpowiedzialnym podejściu do tego, jak możemy pomagać dzieciom – mówi Monika Horna-Cieślak, Rzeczniczka Praw Dziecka.
Mateusz kradł w sklepach. W lipcu trafił do zakładu karnego. Kilkanaście dni temu, w stanie zagrażającym życiu, znalazł się w szpitalu. Jak do tego doszło?
- Poszedł do więzienia jako zdrowy 30-letni facet. To, co tam zrobili, to jest tragedia – mówi siostra mężczyzny. - Mamy wątpliwości, czy powstrzymano się od naruszenia zakazu tortur i nieludzkiego traktowania. Chodzi o brak leczenia, wtedy, kiedy człowiek potrzebuje takiego leczenia, do tego stopnia, że traci przytomność i musi być odwieziony do lekarza w trybie pilnym i nie wiadomo, co będzie z jego życiem – mówi Piotr Kładoczny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Autor: as
Reporter: Daria Górka