Jaś, Kamil i Milena – dwa lata temu pokazaliśmy ich dramatyczną walkę o zdrowie. Wszyscy czekali na przeszczep szpiku kostnego. Dziś wiemy już, że każdy z nich wygrał. – Kiedyś ktoś pomógł mi, a teraz ja, dzięki tej kampanii, mogę pomagać innym – mówi Hania, której przeszczep szpiku uratował życie.
Prokuratura zmieniła zarzut dla Dawida B. Mężczyzna odpowie za zabójstwo dziecka ze szczególnym okrucieństwem. Zmieniony zarzut usłyszała także matka chłopca.
- Niektóre obrażenia są bardzo charakterystyczne dla maltretowanego dziecka. Są to na przykład złamania kości ramiennej czy udowej. Zmiany związane z zespołem dziecka potrząsanego czy oparzenia rączek i nóżek od gorącej wody – mówi dr n.med. Andrzej Bulandra, koordynator Centrum Urazowego dla Dzieci w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka.
Śmierć 8-letniego Kamilka wstrząsnęła całą Polską. Jego siostra, która poznała go zaledwie kilka miesięcy temu, jest zdruzgotana. - Od dziecka chciałam mieć rodzeństwo. Od razu, jak poznałam Kamila, to poczułam z nim więź. Wydaje mi się, że on ze mną też. Od razu do mnie przylgnął. (...) Teraz został mi tylko smutek - mówi pani Magdalena.
8-letni Kamil nie przeżył – poinformował rzecznik szpitala, w którym poparzony i pobity chłopiec od kilku tygodni walczył o życie. „Wspólnie z Państwem, jako personel szpitala, dzielimy dziś wielki smutek z powodu odejścia Kamilka” – napisano.
“Symuluje, udaje nieprzytomnego”, miał powiedzieć lekarz o 13-letnim wtedy Pawle. Chłopiec nie udawał. Zerwana zastawka, która od niemowlęctwa odprowadzała w jego organizmie płyn mózgowo-rdzeniowy, najpierw spowodowała ogromny ból głowy, a potem utratę przytomności. Dziś Paweł ma prawie 18 lat. Nie mówi i nie chodzi. Jego rodzice proszą o pomoc.
Na drugi dzień po emisji naszego reportażu, kilkudziesięciu kierowców samochodów ciężarowych z Uzbekistanu i Gruzji, którzy od pięciu tygodni protestowali w okolicach Frankfurtu nad Menem, podpisało porozumienie z polskim pracodawcą.
- Czarnobyl, ta nazwa brzmi groźnie. W rzeczywistości poziom promieniowania nie jest groźny dla ludzi. Pozostało jeszcze tylko kilka miejsc, które mogą być dla nas niebezpieczne - mówi Krystian Machnik z grupy napromieniowani.pl.
Sąd zdecydował, że dwoje z czworga oskarżonych w sprawie śmiertelnego pobicia 16-letniego Eryka z Zamościa wróci do domów, informuje tvn24.pl. Dwójka 16-latków do tej pory przebywała w placówkach wychowawczych dla nieletnich.
11-letni Przemek miał 40 tys. złotych długu, który wygenerowała jego biologiczna matka. Kobieta wciąż mieszka w przepisanym na 11-latka mieszkaniu i nie płaci rachunków. Matka zastępcza chłopca właśnie poinformowała, że dzięki pomocy m.in. widzów Uwagi! chłopcu udało się pomóc.
Pani Marika zgłosiła się do redakcji Uwagi! z prośbą o pomoc. Gmina chciała zlicytować połowę jej domu na poczet długów jej byłego męża. Domu, w którym kobieta wychowuje ich niepełnosprawną córkę, którą mężczyzna porzucił. Pani Marika poinformowała nas, że sprawa zakończyła się szczęśliwie.
Do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko trzem osobom związanym z zabójstwem małżeństwa z Kudowy-Zdroju. Makabryczną zbrodnię odkryto dopiero po trzech miesiącach. Prokuratura, która wcześniej nie zdradzała wielu szczegółów, informuje teraz, że córka pary już wcześniej chciała zamordować rodziców.
- Wszyscy w tej sytuacji cierpią i są poszkodowani. Nie ferujmy za szybko wyroków, bo nie wiemy, dlaczego to dziecko zachowuje się w ten sposób - komentuje sprawę agresywnego 7-latka prof. Mirosława Nowak-Dziemianowicz, pedagog z Akademii WSB.
Dziesięcioro dzieci z Izdebek przez lata było bite, poniżane i molestowane. Ich krewni mówili, że dzieci jadły z psiej miski. Po niemal pięciu latach, od kiedy na jaw wyszło w jak tragicznych warunkach żyło rodzeństwo, w sprawie ich matki zapadł wyrok.
Pani Ula otworzyła paczkę, w której była bomba. Mówi, że najbardziej potrzebny jest jej powrót do normalności. Redakcja Uwagi! postanowiła jej w tym pomóc.
Układ konsumencki to jedno z rozwiązań, które pozwala dłużnikowi na ochronę majątku i ustalenie warunków spłaty zobowiązań względem wierzycieli. O tym, czym jest rozmawialiśmy z ekspertem finansowym.
Tuż przed świętami pani Urszula znalazła na progu domu paczkę. Po otwarciu okazało się, że to bomba. Po miesiącu okaleczona 32-latka wróciła do domu i już myśli o pomaganiu innym. – A my chcemy pomóc, w tym pani Urszuli – mówi prezes firmy, która zbuduje kobiecie stronę internetową umożliwiającą jej kontakt z rodzicami dzieci autystycznych.
Jak to się stało, że Izabela Dąbrowska wybrała zawód aktorki? I jak znalazła chłopaka na studniówkę? Z aktorką odwiedziliśmy białostockie liceum, którego jest absolwentką.
Wracamy do sprawy 14-miesięcznego Michałka z Kamienia Pomorskiego. Chłopiec zmarł w wyniku zatrucia oparami środka na szczury. Mężczyzna, który rozłożył niebezpieczny środek został skazany na dwa lata.
"Chcemy wygrać z sepsą! Gramy dla wszystkich - małych i dużych!", to hasło tegorocznego, 31. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Dziś pomóc można na wiele różnych sposobów, na przykład wrzucić pieniądze do puszki albo wziąć udział w niezwykłych licytacjach.
Pani Elżbieta i pan Adam bawili się na własnym weselu, gdy dowiedzieli się, że ich dom stanął w płomieniach i się zawalił. W sprawie zatrzymano m.in. sąsiada pary młodej, który teraz usłyszał wyrok. Sąd uznał go za winnego.
Mały Leon walczy o zdrowie. Gdy miał zaledwie dwa miesiące, zdiagnozowano u niego SMA 1. Niestety, chłopiec nie zakwalifikował się do rządowej refundacji leku. Jego mama sama musi uzbierać 9 milionów złotych na nowoczesną terapię genową. Brakuje już tylko 1,5 miliona.
Jak dowiedziała się Uwaga!, sąd zdecydował o uchyleniu aresztu tymczasowego, w którym Bartłomiej M. przebywał od półtora roku. Jego proces ruszył w listopadzie zeszłego roku.
Wracamy do sprawy Sebastiana B., franciszkanina z jednej z parafii w Bytomiu. Mężczyzna był oskarżony o molestowanie seksualne nieletnich chłopców. Teraz usłyszał wyrok.
Jerzy Hoffman ma swoje muzeum, które mieści się w podwarszawskiej Zielonce, w Hotelu "Trylogia". Powstało nie tylko z powodu fascynacji jej właściciela twórczością Henryka Sieniewicza, ale przede wszystkim z jego wielkiej sympatii do Jerzego Hoffmana i jego filmowych dokonań.
Jego światem było szpitalne łóżeczko, nikt z najbliższych się nim nie interesował. Po emisji naszego reportażu 4-letni Filipek znalazł nowy dom! – Teraz może cieszyć się tym, czego nie mógł doświadczyć na oddziale - ciepłem rodzinnego ogniska, dotykiem najbliższych osób, własnym łóżkiem bez szczebelków. Dziękujemy za wszystkie krzepiące słowa widzów, dzięki którym informacja o tym niezwykłym chłopcu dotarła do adresatów, czyli rodziców adopcyjnych – to treść wiadomości, która przekazał nam szpital.
Dziękujemy, jesteście wspaniali!