Wracamy do sprawy rodziny K., oskarżonej o uporczywe nękanie sąsiadów. Sąd, rozpatrując wniosek prokuratury, zdecydował, że z powodu niepoczytalności, 41-letni Andrzeja K. i 37-letnia Małgorzaty K. będą umieszczeni w zakładzie psychiatrycznym.
Sąd Rejonowy w Tarnowie 9 maja 2025 roku rozpatrzył wniosek prokuratury o umieszczenie 41-letniego Andrzeja K. i 37-letniej Małgorzaty K. w zakładzie psychiatrycznym. W trakcie posiedzenie m.in. wysłuchano biegłych sądowych, którzy wydali opinie o stanie zdrowia psychicznego podejrzanych. Następnie sąd wydał postanowienie o umorzeniu postępowania karnego prowadzonego wobec obydwojga podejrzanych z powodu ich niepoczytalności i orzeczono wobec obydwojga podejrzanych środki zabezpieczające w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym. Do momentu wydania postanowienia rodzeństwo K. przebywało w tymczasowym areszcie.
Zakończenie śledztwa ws. rodziny K.
Ta decyzja sądu to skutek zakończonego przez Prokuraturę Okręgową w Rzeszowie w listopadzie 2024 roku śledztwa przeciwko 73-letniej lekarce Małgorzacie K. oraz jej dorosłym dzieciom: 41-letniemu Andrzejowi K. i 37-letniej Małgorzacie K. Prokuratura zarzuciła im, że działając wspólnie i w porozumieniu, w latach 2021-2023, uporczywie nękali swoich sąsiadów, a także grozili pozbawieniem ich życia.
Lista zarzutów wobec rodziny K. jest długa, m.in. mieli w pobliżu posesji jednego z pokrzywdzonych umieszczać urządzenia reagujące na ruch i wydające głośne dźwięki o różnej częstotliwości, np. imitujące wystrzał, w wypadku pojawienia się ich sąsiadów. Mieli, za pomocą kamery, prowadzić inwigilację życia pokrzywdzonego na jego prywatnym terenie. Przerzucać na teren jego posesji odpady, a w kierunku samochodu i posesji pokrzywdzonego rzucać kamienie. Mieli też wielokrotnie, niezasadnie wzywać policję, oskarżając, że pokrzywdzony popełniał przestępstwa. Kulminacją ich zachowań było grożenie sąsiadowi pozbawieniem życia przy użyciu broni (jak się później okazało – pneumatycznej).
Wobec Małgorzaty K., 73-letniej lekarki, prokuratura sporządziła akt oskarżenia, który trafił do Sądu Rejonowego w Dębicy. Jej proces jeszcze jednak się nie rozpoczął, bo dębicki sąd czeka na odpowiedź z Sądu Najwyższego, do którego skierował pismo z prośbą o przeniesienie sprawy do innej jednostki.
Autor: Izabela Sobala