Pani Monika, chora na stwardnienie rozsiane, zamieściła w sieci poruszające nagranie, na którym widać, jak czołga się do miejsca w autobusie. Opisała swoją podróż autokarem jako upokorzenie i frustrację, bo jak twierdzi - kierowca ignorował jej prośby o pomoc.
Pokaz cyrkowy miał być wakacyjną atrakcją dla miejscowych dzieci. Tuż przed występem doszło do wypadku – runęły trybuny wraz z widzami, głównie dziećmi. Wśród poszkodowanych jest też ciężarna kobieta. Jak doszło do wypadku?
Przyjeżdżali do szpitala z chorym dzieckiem, ale odsyłano ich do domu. Pomoc przyszła, kiedy było już za późno. 3-letni Damian nie żyje.
Przyjeżdżali do szpitala z chorym dzieckiem, ale odsyłano ich do domu. Pomoc przyszła, kiedy było już za późno. 3-letni Damian nie żyje.
Część mieszkańców terenów, na których ma powstać Centralny Port Komunikacyjny, opuściło już swoje domy, ale wielu wciąż wierzy, że uda im się uratować dorobek życia.
- Rozpętało się piekło dla nas i naszych dzieci. Wszyscy krzyczeli, że on ma broń. Z kolei on krzyczał, że ma tutaj misję i musi ją skończyć – opowiadają Romowie z Zabrza. Zatrzymany przez policję mężczyzna tego samego dnia został wypuszczony.
Policja odwołała Child Alert w związku z zaginięciem 11-letniej dziewczynki z Sosnowca. Od soboty trwały poszukiwania 11-latki
Pan Adam jako dziecko był zamykany przez ojca w ciemnej, wilgotnej piwnicy. Po kilku latach trafił do domu dziecka. Mimo wielu przeciwności losu wyszedł na prostą i w dorosłym życiu stworzył rodzinę. Teraz jednak trauma z dzieciństwa powraca, ponieważ został wezwany do zapłaty za pobyt ojca w DPS.
Miał działać zgodnie z literą prawa, kierować się zasadami godności, uczciwości i sprawiedliwości społecznej. Klienci nie wiedzieli jednak, że stracił prawo wykonywania zawodu adwokata.
Pan Adam jako dziecko był zamykany przez ojca w ciemnej, wilgotnej piwnicy. Po kilku latach trafił do domu dziecka. Mimo wielu przeciwności losu wyszedł na prostą i w dorosłym życiu stworzył rodzinę. Teraz jednak trauma z dzieciństwa powraca, ponieważ został wezwany do zapłaty za pobyt ojca w DPS.
Zaniepokojeni sąsiedzi powiadomili nas o czterech psach, zamkniętych w klatkach, wewnątrz samochodu. Psy miały znajdować się tam od kilku tygodni, bez stałego dostępu do wody i pożywienia. Jak sprawę tłumaczy właścicielka?
Zaniepokojeni sąsiedzi powiadomili nas o czterech psach, zamkniętych w klatkach, wewnątrz samochodu. Psy miały znajdować się tam od kilku tygodni, bez stałego dostępu do wody i pożywienia. Jak sprawę tłumaczy właścicielka?
Pani Katarzyna urodziła bliźniaki. Niestety, musiała zostać w szpitalu. Była w śpiączce, przeszła sepsę, wycięto jej narządy kobiece. Jak mówi, nie dostała informacji, co naprawdę się wydarzyło podczas porodu. Czy mamy prawo do dokumentacji medycznej na każdym etapie leczenia?
Pani Katarzyna urodziła bliźniaki. Niestety musiała zostać w szpitalu. Była w śpiączce, przeszła sepsę, wycięto jej narządy kobiece. Niestety, jak mówi, nie dostała informacji, co naprawdę się wydarzyło podczas porodu. Czy mamy prawo do dokumentacji medycznej na każdym etapie leczenia?
Podobnie jak inne produkty spożywcze, lody mogą być lepsze i gorsze, bardziej i mniej przetworzone, zdrowsze i mniej bezpieczne. Jak rozpoznać dobre lody i nie dać się oszukać?
10-letni Filip został potrącony na oczach matki, która stała po drugiej stronie ulicy. Chłopiec zmarł w szpitalu. 62-letnia kierująca miała we krwi substancje psychotropowe. Nie została tymczasowo aresztowana, bo tłumaczyła śledczym, że ma klaustrofobię. Dlaczego prokuratura zawiesiła postępowanie?
10-letni Filip został potrącony na oczach matki, która stała po drugiej stronie ulicy. Chłopiec zmarł w szpitalu. 62-letnia kierująca miała we krwi substancje psychotropowe. Nie została tymczasowo aresztowana, bo tłumaczyła śledczym, że ma klaustrofobię. Dlaczego prokuratura zawiesiła postępowanie?
Po wielu miesiącach sądowej batalii udało się w końcu eksmitować biologiczną matkę Przemka, która nielegalnie zajmowała jego mieszkanie zadłużając go. Sąd uznał, że to Przemek ponosi odpowiedzialność za zaległości czynszowe i nakazał mu wszystko zapłacić.
Po wielu miesiącach sądowej batalii udało się w końcu eksmitować biologiczną matkę Przemka, która nielegalnie zajmowała jego mieszkanie zadłużając go. Sąd uznał, że to Przemek ponosi odpowiedzialność za zaległości czynszowe i nakazał mu wszystko zapłacić.
- W tej chwili mój syn jest w stanie minimalnej świadomości – mówi matka Mikołaja, który zakrztusił się winogronem w przedszkolu. Chłopiec wymaga nieustannej opieki i kosztownej rehabilitacji. Od roku sprawa o odszkodowanie za ten wypadek nie ruszyła z miejsca.
- W tej chwili mój syn jest w stanie minimalnej świadomości – mówi matka Mikołaja, który zakrztusił się winogronem w przedszkolu. Chłopiec wymaga nieustannej opieki i kosztownej rehabilitacji. Od roku sprawa o odszkodowanie za ten wypadek nie ruszyła z miejsca.
Ponad tysiąc drzew ma zostać wyciętych z powodu budowy nowej linii tramwajowej w Krakowie. Pod topór mają iść również drzewa rosnące kilkadziesiąt metrów od planowanego torowiska.
Ponad tysiąc drzew ma zostać wyciętych z powodu budowy nowej linii tramwajowej w Krakowie. Pod topór mają iść również drzewa rosnące kilkadziesiąt metrów od planowanego torowiska.
Szacuje się, że w Polsce mamy ponad 400 wysypisk niebezpiecznych odpadów, które są tykającymi bombami ekologicznymi. Reporter Uwagi! rozmawiał z człowiekiem, który przez lata zarządzał jednym ze śmieciowych imperiów.
Szacuje się, że w Polsce mamy ponad 400 podobnych wysypisk niebezpiecznych odpadów. Jeśli do nielegalnych składowisk odpadów chemicznych doliczyć także śmietniska z odpadami komunalnymi, to możemy mówić o ponad 2 tysiącach ekobomb!
- Ksiądz i zakład pogrzebowy traktują cmentarz jak prywatny folwark – mówią siostry, które musiały pochować matkę na jednym z wielkopolskich cmentarzy. Kobiety nie zgadzają się na pogrzebowy monopol panujący - ich zdaniem – w tym miejscu.
Do naszej redakcji zgłosiły się córki zmarłej kobiety, które nie zgadzają się na pogrzebowy monopol panujący - ich zdaniem - na miejscowym cmentarzu. – Ksiądz i zakład pogrzebowy traktują cmentarz jak prywatny folwark. Siostra stała przy grobie i płakała, by spuścić cenę – mówi pani Agnieszka.
Chaos, krzyki i płacz dzieci. – Widać było żywy ogień, wszędzie panowało ogromne zadymienie – opowiadają polscy turyści, którzy uciekali przed pożarami na greckiej wyspie Rodos.
– Dostałam drgawek ze stresu. Bałam się, że zaczadzą się nam dzieci i że my się zaczadzimy – mówi jedna z turystek. W dzisiejszej Uwadze! wstrząsające relacje Polaków uwięzionych na greckiej wyspie Rodos. Kto pomaga naszym rodakom i jak radzą sobie z żywiołem?
Mieszkańcy Mszczonowa i okolic mają mieć po sąsiedzku dziewięć zakładów zajmujących się odpadami. Nie zgadzają się na to i jak mówią, o wszystkim dowiedzieli się późno i przez przypadek.