Mieszkaniec Lubartowa znalazł na jednym z osiedli portfel i odniósł go na policję. Po przejrzeniu jego zawartości, okazało się, że jego właściciel będzie miał kłopoty.
„Zostałam nakłoniona do składania fałszywych zeznań przez matkę zastępczą”, miała oświadczyć niedawno nastolatka spod Rzeszowa. Wcześniej sąd skazał pięciu starszych mężczyzn na wieloletnie więzienie za gwałty na dziewczynce. Skazani przekonywali, że są niewinni i jej nie znali.
Chcesz zgłosić temat, którym powinni zająć się reporterzy Uwagi!? Przyjdź do busa #tematdlauwagi i opowiedz nam o nim. W każdy czwartek osoby, które tworzą nasz program, odwiedzają kolejne miasta w Polsce.
„Zostałam nakłoniona do składania fałszywych zeznań przez matkę zastępczą”, miała oświadczyć niedawno nastolatka spod Rzeszowa. Wcześniej sąd skazał pięciu starszych mężczyzn na wieloletnie więzienie za gwałty na dziewczynce. Skazani przekonywali, że są niewinni i jej nie znali.
8-letni Kamil był polewany wrzątkiem i rzucany na piec, lekarzom nie udało się go uratować. O zabójstwo chłopca oskarżono jego ojczyma, a jego matkę o nieudzielenie synowi pomocy. Sąd podjął kolejną decyzję w sprawie oskarżonych.
O tragedii na autostradzie A1 mówi cała Polska. - Zginęła cała rodzina. Został tylko ich pies. Tego się nie da opisać – mówi przyjaciółka ofiar. Dopiero po kilkunastu dniach piotrkowska prokuratura poinformowała o postawieniu zarzutów kierowcy bmw, który brał udział w wypadku.
Co naprawdę wydarzyło się na autostradzie A1 pod Piotrkowym Trybunalskim, gdzie w wypadku zginęła 3-osobowa rodzina, wracająca z wakacji? Nasz reporter Tomasz Patora zajął się sprawą.
Miał dostać troskliwą opiekę medyczną tymczasem lekarze walczą o jego życie. Pan Marek trafił do szpitala w ciężkim stanie z podwarszawskiego ośrodka rehabilitacji. Relacje byłych pacjentów i pracowników placówki są wstrząsające.
Miał dostać troskliwą opiekę medyczną tymczasem lekarze walczą o jego życie. Pan Marek trafił do szpitala w ciężkim stanie z podwarszawskiego ośrodka rehabilitacji. Relacje byłych pacjentów i pracowników placówki są wstrząsające.
Zapadł wyrok w sprawie kierowcy autobusu miejskiego w Katowicach. Mężczyzna był oskarżony o zabójstwo oraz usiłowanie zabójstwa. Chodzi o głośną sprawę przejechania pojazdem 19-letniej Barbary.
Aplikacja Anom miała zapewnić tajną i bezpieczną formę komunikacji dla przestępców narkotykowych. Okazało się, że Anom to pułapka, którą zastawiło na nich FBI we współpracy z policją z całego świata. Korespondencje gangów trafiły wprost do służb.
Aplikacja Anom miała zapewnić tajną i bezpieczną formę komunikacji dla przestępców narkotykowych. Okazało się, że Anom to pułapka, którą zastawiło na nich FBI we współpracy z policją z całego świata. Korespondencje gangów trafiły wprost do służb.
Po 35 latach doszło do zatrzymania w sprawie morderstwa 52-letniej kobiety. Czy czapka zostawiona na miejscu zbrodni okaże się przełomowym dowodem?
- Byłam bita po twarzy. To potwór, nie człowiek – mówi Katarzyna, jedna z córek aresztowanego niedawno Piotra G. Z jej relacji wynika, że większość jej rodzeństwa nie miała nawet dostępu do lodówki, która była zamykana przez ojca na klucz.
Liczyli na wsparcie finansowe dla swoich chorych dzieci, ale nie doczekali się tego. Kilkoro rodziców do dzisiaj nie dostało pieniędzy ze zbiórek, które zorganizowała jedna z fundacji.
Prokuratura już blisko cztery lata zajmuje się sprawą wypadków na jednym z odcinków S5. – Doszło do tego przez totalny brak oznakowania, że wjeżdżało się w drogę w dwóch różnych kierunkach – mówi nowy świadek.
W domu ośmioosobowej rodziny z Radzymina nie było przemocy, ale odebrano jej czworo dzieci. Po pół roku wróciliśmy do sprawy.
Sekcja zwłok 10-letniej Sary potwierdziła, że była ona ofiarą przemocy. Jej obrażenia są poważne i powstały zarówno tuż przed śmiercią, jak i dużo wcześniej.
W domu ośmioosobowej rodziny z Radzymina nie było przemocy, ale odebrano jej czworo dzieci. Po pół roku wróciliśmy do sprawy.
Sekcja zwłok 10-letniej Sary potwierdziła, że była ona ofiarą przemocy. Jej obrażenia są poważne i powstały zarówno tuż przed śmiercią, jak i dużo wcześniej.
Pacjenci szpitala w Wągrowcu skarżą się, że byli źle diagnozowani, obrażani i mimo dolegliwości odsyłani do domów. Bywało, że przyjmował ich lekarz bez uprawnień do wykonywania zawodu. Sprawę bada prokuratura.
16-letni Krzysztof Dymiński zaginął pod koniec maja. Kilka dni temu pojawiły się nowe informacje, które zdaniem matki mogą być kluczowe.
16-letni Krzysztof Dymiński zaginął pod koniec maja. Kilka dni temu pojawił się nowe informacje, które zdaniem matki mogą być kluczowe.
- W ciągu dwóch lat nigdy nie był trzeźwy na polowaniu. Zawsze wypijał niesamowite ilości alkoholu, stawał się agresywny, bił i dusił – opowiada jeden z myśliwych, kompan prof. Pawła P., uznanego lekarza medycyny, wykładowcy akademickiego.
- W ciągu dwóch lat nigdy nie był trzeźwy na polowaniu. Zawsze wypijał niesamowite ilości alkoholu, stawał się agresywny, bił i dusił – opowiada jeden z myśliwych, kompan prof. Pawła P., uznanego lekarza medycyny, wykładowcy akademickiego. Ofiarami agresywnych zachowań „króla kłusowników” miały być nie tylko zwierzęta, ale również jego towarzysze.
We wsi Czerniki na Kaszubach doszło do wstrząsającej zbrodni, w piwnicy jednego z domów znaleziono ciała trzech noworodków. Aresztowano 54-latka i jego 20-letnią córkę. - Tyle ludzi o tym wiedziało i nikt nie potrafił pomóc dzieciom. Nawet nie próbował – mówi osoba znająca sprawę.
Ciała trzech noworodków odkryto w piwnicy domu w Czernikach. Aresztowano 54-letniego Piotra G. i jego 20-letnią córkę Paulinę. - Pewne jest, że był to "dom zły", którego mury kryją straszne tajemnice – mówi reporter Uwagi! Jakub Dreczka, który jest na miejscu tragedii. O czym wiedzieli sąsiedzi? Co w sprawie wielodzietnej rodziny robili urzędnicy?
200 tysięcy złotych z kieszeni podatników kosztowały elementy małej architektury, które mogły być zutylizowane podczas budowy linii tramwajowej w Krakowie. O niechciane kosze, stojaki rowerowe i ławki upomniał się 24-letni krakowianin. Część z nich odzyskał od wykonawcy inwestycji i znalazł nowe miejsce, by dalej mogły służyć mieszkańcom.
- To jest okropne, że po 10 latach muszę wracać do początku tej sprawy – mówi Bożena Wołowicz. Proces oskarżonych o stalking sąsiadów pani Bożeny ruszył od nowa.
- Zostałam zwolniona z pracy po tym, jak zareagowałam w sprawie przemocy wobec dzieci, stosowanej, prawdopodobnie przez ich rodziców – mówi nauczycielka jednego z białostockich przedszkoli. Dyrektorka placówki zarzuciła jej, że kobieta złamała obowiązujące w przedszkolu procedury.