Zwrócił uwagę nastolatkom, został zastrzelony. Ws. morderstwa w Sztokholmie zapadł wyrok

Atak na Polaka w Sztokholmie. Nie żyje 39-latek
39-latek zastrzelony w Sztokholmie

Pan Michał został zastrzelony, bo zwrócił uwagę młodym mężczyznom. Wszystko działo się na oczach jego 12-letniego syna. W sprawie morderstwa Polaka w Sztokholmie zapadł właśnie wyrok.

Do zbrodni doszło 10 kwietnia 2024 roku w stolicy Szwecji, Sztokholmie. Pan Michał jechał rowerem ze swoim synem na basen. W tunelu podziemnym, nieopodal basenu, mężczyzna chciał zwrócić uwagę nastolatkom, którzy najprawdopodobniej zażywali narkotyki.

- Tamci zażywali narkotyki i pewnie on powiedział im, żeby poszli w inne miejsce. Że przejeżdża z dzieckiem i nie chce, żeby jego syn widział takie rzeczy. Wtedy jeden wyciągnął rękę, Michał ją odtrącił. Tamten wyciągnął pistolet. Neo zakrył oczy. Tamten strzelił – opowiadała matka 39-latka w reportażu Uwagi!.

Chciał zwrócić uwagę nastolatkom, został zastrzelony. "Żyje się tutaj w strachu"
Chciał zwrócić uwagę nastolatkom, został zastrzelony. "Żyje się tutaj w strachu"
Został zastrzelony w drodze na basen, na który jechał z 12-letnim synem. - Nigdy go nie pożegnam, on zawsze będzie ze mną – mówi zrozpaczona matka 39-latka.

Morderstwo Polaka w Sztokholmie. Zapadł wyrok

Sąd w Huddinge pod Sztokholmem wydał wyrok ws. zabójstwa pana Michała. O zbrodnię oskarżony był 18-latek. Oskarżony nie przyznał się do zbrodni, podczas przesłuchania powiedział, że oddał jedynie strzały ostrzegawcze. Sąd uznał jednak, że taka wersja zdarzeń nie jest wiarygodna. Na pistolecie, z którego postrzelono ofiarę, znaleziono DNA 18-latka.

18-latek został uznany za winnego i skazany na 14 lat więzienia.

Oskarżony mężczyzna był niepełnoletni w chwili popełniania zbrodni. Zgodnie ze szwedzkim prawem w takim przypadku wyrok nie może być wyższy niż 14 lat. Gdyby oskarżony był pełnoletni, groziłoby mu dożywocie.

podziel się:

Pozostałe wiadomości