Jest decyzja sądu w sprawie "Ducha" z Żuromina i pozostałych zatrzymanych

Duch z Żuromina
Duch z Żuromina
Sąd w Mławie rozpatrzył wnioski o areszt zatrzymanych w sprawie handlu fentanylem. 55-letni Jarosław D. z Żuromina oraz mężczyzna zatrzymany w Puławach, najbliższe trzy miesiące mają spędzić w areszcie. Z kolei 36-latka z Żuromina będzie odpowiadać z wolnej stopy.

W środę wieczorem mławski sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu Jarosława D.. Mężczyzna jest podejrzany w sprawie dotyczącej nielegalnego obrotu fentanylem.

- Decyzją Sądu Rejonowego w Mławie do tymczasowego aresztu trafił również zatrzymany w Puławach mężczyzna, który brał udział w handlu plastrami z fentanylem - mówi szef Prokuratury Rejonowej w Małwie, Marcin Bagiński.

Z 36-latka z Żuromina będzie odpowiadać z wolnej stopy. Jest samodzielną mamą i ma pod opieką dziecko.

Jak informowaliśmy wczoraj na Uwaga.tvn.pl zakończyły się przesłuchania zatrzymanych w sprawie fentanylu w Żurominie. Prokuratura złożyła trzy wnioski o areszt. Wniosek ws. Jarosława D. był pierwszym, który rozpatrzył sąd.

- Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych czynów, ale złożyli obszerne wyjaśnienia - mówi Bartosz Maliszewski z Prokuratury Okręgowej w Płocku.

Ponadto 53-letnia mieszkanka z powiatu hrubieszowskiego, która również jest podejrzaną w sprawie, nie trafi do aresztu ze względu na stan zdrowia. Wobec niej sąd zadecydował o wolnościowym środku zapobiegawczym. Jak ustalono, 53-latka miała być źródłem plastrów z fentanylem. Lekarze wydawali jej recepty, które miała później sprzedawać. 

Fentanyl zabija w Żurominie

Uwaga! jako pierwsza nagłośniła temat. Nasz reporter Tomasz Patora, jako jedyny dziennikarz w Polsce, rozmawiał z mężczyzną nazywanym "Duchem", który według mieszkańców sprzedawał śmiercionośną substancję.

- Fentanyl? Pierwsze słyszę. Żadnego fentanylu nikomu nie podawałem. (…) Nigdy nie byłem oskarżony, nigdy nie miałem niczego w ręku – mówił mężczyzna.

Zobacz reportaż Uwagi! >>>

Do pierwszych zatrzymań doszło pod koniec maja tego roku, o czym pisaliśmy TUTAJ >>> Wtedy w ręce policji trafiły dwie osoby.

podziel się:

Pozostałe wiadomości