3-letnia Emilka miała zostawać na wiele godzin bez żadnej opieki. Ustalono przyczynę śmierci dziecka

Nie żyje 3-letnia Emilka
Nie żyje 3-letnia Emilka

3-letnia Emilka, niepełnosprawna dziewczynka z Siedlec, zmarła. O śmierć dziewczynki oskarżono jej matkę, która miała zaniedbywać dziecko, m.in. na wiele godzin samą zostawiając w domu. Prokuratura ustaliła teraz, co było bezpośrednią przyczyną śmierci dziecka.

Chodzi o sprawę z 2024 roku. Ciało Emilki znaleziono w mieszkaniu na jednym z siedleckich osiedli. Medycy, którzy przyjechali na miejsce, byli wstrząśnięci tym co zobaczyli. Wygląd dziecka wskazywał na skrajne zaniedbania opiekuńcze. Dziewczynka była niemówiąca i niechodząca, tuż po urodzeniu stwierdzono u niej kilka schorzeń. 3-latką miała opiekować się jej matka.

- Matka dziecka usłyszała zarzuty znęcania się nad osobą nieporadną ze względu na wiek lub stan zdrowia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka – mówi Adrian Wysokiński z Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.

- Zarzuty objęły m.in. zaniedbania w zakresie odżywiania i pojenia dziecka. Stwierdzono odleżyny. Zaniechała rehabilitacji i podawania leków – dodaje prokurator Adrian Wysokiński.

Zobacz reportaż Uwagi! >>>

Nie żyje 3-letnia Emilka. „Matka zostawiała dziecko nawet na kilkadziesiąt godzin”
Nie żyje 3-letnia Emilka. „Matka zostawiała dziecko nawet na kilkadziesiąt godzin”
Niepełnosprawna 3-letnia Emilka była pozostawiana w domu bez opieki na długie godziny. Zmarła z powodu odwodnienia i zagłodzenia. Matka dziewczynki trafiła do aresztu.

Siedlce. Ustalono przyczynę śmierci 3-letniej Emilki

Początkowo stwierdzono, że przyczyną śmierci dziecka było odwodnienie. Jak podaje tvn24.pl, w trakcie trwania śledztwa biegli ustalili jednak, że bezpośrednią przyczyną śmierci było nieleczone ropne zapalenia płuc.

- Biegli podali, że to zapalenie pozostaje w bezpośrednim związku z wyniszczeniem organizmu dziecka, do którego przyczyniły się zaniedbania matki. Te zaniedbania to: niedobory pokarmowe, brak pielęgnacji dziecka, prawidłowego leczenia i rehabilitacji, a także brak reakcji matki na pojawiające się objawy chorobowe, czy wreszcie brak reakcji na jakiekolwiek potrzeby zdrowotne dziecka - mówi prokurator Katarzyna Wąsak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Siedlcach.

Jak informowaliśmy w reportażu Uwagi! w zeszłym roku, dziecko prawdopodobnie było zamknięte samo w domu. O tym, że matka wyjechała poza miasto świadczą fotografie publikowane przez nią w mediach społecznościowych. Kobiecie towarzyszył jej nowy partner.

- Z akt sprawy wynika, że zdarzały się okresy kilkugodzinne, a nawet kilkudziesięciogodzinne, kiedy dziecko było zostawiane przez matkę samo, a matka opuszczała dom w różnych celach m.in. rozrywkowych – mówił w reportażu Uwagi! prokurator Adrian Wysokiński.

podziel się:

Pozostałe wiadomości