Do wypadku doszło w lipcu 2024 roku. Mieszkańcy Borzęcina Dużego, gdzie doszło do wypadku, mówili, że usłyszeli głośny pisk, a później huk.
- Zobaczyliśmy dwie pary czerwonych butów i rower. W panice zaczęliśmy biegać, szukać dziecka. Wszyscy zaczęli biegać po okolicznych polach. W końcu okazało się, że go przerzuciło go przez płot sąsiada. (…) Było widać, że nie żyje… - mówiła wstrząśnięta mieszkanka Borzęcina w reportażu Uwagi!
12-letni Tymoteusz nie przeżył wypadku, jego kolega trafił do szpitala z poważnymi urazami, ale przeżył.
Wypadek spowodował 26-letni Sebastian H. Mężczyzna w chwili wypadku był pijany, miał prawie 3 promile alkoholu we krwi. Co więcej, jak ustaliła prokuratura, jechał z prędkością 100 km/h na drodze, na której dozwolone było tylko 50.
Jak informuje tvn24.pl, do sądu skierowano właśnie akt oskarżenia przeciwko Sebastianowi H. 26-latkowi grozi od 5 do 20 lat więzienia.
Mieszkańcy Borzęcina byli wstrząśnięci wypadkiem. Podczas wydania programu Uwaga! na żywo wskazywali na to, że od dawna zwracali uwagę na to, że droga, na której doszło do śmiertelnego wypadku, jest niebezpieczna. Od dawna apelowali o to, aby zmniejszyć na niej dozwoloną prędkość.
Zobacz wydanie Uwagi! na żywo >>>
Autor: as