Zaginięcie Beaty Klimek, leczył raka suplementami oraz urzędnik kontra zwykli ludzie [PODSUMOWANIE MARCA]

Zaginięcie Beaty Klimek, leczył raka suplementami oraz urzędnik kontra zwykli ludzie [PODSUMOWANIE MARCA]
Zaginięcie Beaty Klimek, leczył raka suplementami oraz urzędnik kontra zwykli ludzie [PODSUMOWANIE MARCA]

Zaginięcie Beaty Klimek, matki trójki dzieci, lekarz, który leczył pacjentów chorych m.in. na raka suplementami własnej produkcji oraz inspektorka budowlana kontra bezradni ludzie - to trzy najchętniej oglądane i komentowane reportaże Uwagi! z marca, na które Daria Górka, nasza prowadząca i reporterka, chciałaby zwrócić Państwa uwagę.

Wszystkie reportaże można znaleźć na naszej stronie internetowej.

Zaginięcie Beaty Klimek

Nasz reporter Jakub Dreczka od początku zajmuje się sprawą zaginięcia Beaty Klimek. Kobieta zaginęła bez śladu ponad pół roku temu. Rano odprowadziła dzieci na autobus szkolny, a potem udała się w kierunku swojego domu. Miała tego dnia iść do pracy, w której nigdy się nie pojawiła.

Przeszukania posesji, na której mieszkała Beata Klimek. Zobacz całe wydanie Uwagi! na żywo z Poradza
Przeszukania posesji, na której mieszkała Beata Klimek. Zobacz całe wydanie Uwagi! na żywo z Poradza
W środę na posesję, na której mieszkała Beata Klimek wjechał ciężki sprzęt, rozpoczęły się poszukiwania śladów lub ciała zaginionej matki trójki dzieci. Zobacz całe wydanie Uwagi! na żywo z Poradza.
Mąż Beaty Klimek zatrzymany. Co w tej sprawie udało się ustalić naszemu reporterowi?
Mąż Beaty Klimek zatrzymany. Co w tej sprawie udało się ustalić naszemu reporterowi?
Zobacz ustalenia naszego reportera Jakuba Dreczki w sprawie zatrzymania Jana K., męża zaginionej Beaty Klimek.

Chorym na raka oferował suplementy

Naszych widzów mocno poruszyły również reportaże o mężczyźnie, który m.in. osobom chorym na raka oferował leczenie suplementami diety własnej produkcji.

- Wziął 600 zł, dał kartkę i koniec wizyty. Na kartce były zakreślone suplementy. Wszystko z jego sklepu internetowego. Łącznie wydałam około 10 tys. zł - mówi pani Beata, była pacjentka, która czuje się oszukana.

Schorowana emerytka wydała wszystkie swoje oszczędności na suplementy, które zalecił jej Hubert C. Na liście były m.in. płyn Lugola czy ekstrakt z zielonej herbaty.

Chorą na raka leczył suplementami własnej produkcji. "Nie odgrywają jakiejkolwiek roli w leczeniu nowotworów"
Chorą na raka leczył suplementami własnej produkcji. "Nie odgrywają jakiejkolwiek roli w leczeniu nowotworów"
- Wziął 600 zł, dał kartkę i koniec wizyty. Na kartce były zakreślone suplementy. Wszystko z jego sklepu internetowego. Łącznie wydałam około 10 tys. zł - mówi pani Beata.
Dlaczego Hubert C. wciąż jest lekarzem? „Nie dajmy takim ludziom kpić z chorych”
Dlaczego Hubert C. wciąż jest lekarzem? „Nie dajmy takim ludziom kpić z chorych”
- On nie mówi, że pan czy pani lepiej się poczują, on mówi, że uzdrowi: „Pan nie będzie chory na raka, pan nie będzie chory na serce”. Nie dajmy szansy takim ludziom jak ojciec C. kpić z chorych – mówi pan Zbigniew, który z poważnymi problemami kardiologicznymi trafił do Huberta C.
Chorej na raka pacjentce proponował zażywanie wyłącznie suplementów. Zobacz całe wydanie Uwagi! na żywo
Chorej na raka pacjentce proponował zażywanie wyłącznie suplementów. Zobacz całe wydanie Uwagi! na żywo
Czy to możliwe, by lekarz proponował chorej na raka pacjentce zażywanie wyłącznie suplementów? Nasz wczorajszy reportaż dotyczący działalności pana doktora Huberta Czerniaka wywołał bardzo szeroki odzew i dlatego dziś wracamy do tematu, by zadać w tej sprawie kluczowe pytania.

Urzędnicy kontra ludzie

W okolicach Lwówka Śląskiego od trzech lat, odkąd zmieniła się tam inspektor nadzoru budowlanego, wstrzymano prawie 80 inwestycji. Zwykli ludzie żyją w strachu, czy to, na co oszczędzali i co zbudowali z wielkim trudem, nie zostanie zrównane z ziemią.

Pani Anna, emerytowana logopedka, została poinformowana, że musi zapłacić 250 tys. za legalizację tarasów lub je rozebrać. Pani Joanna i pan Bartek, para tatuażystów, musieli rozebrać taras przy swoim 35-metrowym domku, bo urzędnicy wycenili legalizację na 125 tys. złotych. Są zrozpaczeni, że stracą włożone w budowy pieniądze.

- Są kraje, w których urzędnicy pomagają takim ludziom jak my, żebyśmy razem tworzyli dobro, a nie zatrzymywali coś, co ktoś chce zbudować – mówi pani Małgorzata.

Muszą płacić nawet kilkaset tysięcy złotych lub rozbierać, co zbudowali. „Jesteśmy zastraszani”
Muszą płacić nawet kilkaset tysięcy złotych lub rozbierać, co zbudowali. „Jesteśmy zastraszani”
W okolicach Lwówka Śląskiego od trzech lat, odkąd zmieniła się tam inspektor nadzoru budowlanego, wstrzymano prawie 80 inwestycji. Zwykli ludzie żyją w strachu, czy to, na co oszczędzali i co zbudowali z wielkim trudem, nie zostanie zrównane z ziemią.
podziel się:

Pozostałe wiadomości