Prokuratura w Gdyni przyjrzy się, czy w Starogardzie Gdańskim nie doszło do niedopełnienia obowiązku zapewnienia dzieciom z niepełnosprawnościami należytego i bezpiecznego transportu komunikacji publicznej z ich miejsca zamieszkania do specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego.
Sprawą niepełnosprawnych dzieci ze Starogardu Gdańskiego zajmowaliśmy się w Uwadze! dwukrotnie.
Busy, które zabierały je wcześniej do szkoły, zamieniono na autobusy MZK. Zdecydowano również, że odbiór będzie odbywał się z przystanków, a nie posesji. Dla dzieci oznaczało to konieczność przeprawy ponad siły.
- Ciężko mi się jedzie - dziury, kałuże, pcham ten wózek i wszystko mnie boli. Ale przede wszystkim boję się, że wózek się przechyli i się przewrócę – mówił nam Krzysztof, którzy, żeby dotrzeć na przystanek, musiał pokonać kilkaset metrów drogą w fatalnym stanie.
Rodzice niepełnosprawnych dzieci byli oburzeni decyzjami urzędników miejskich. W rozmowie z reporterką Uwagi! prezydent miasta zapewniał, że mieli dobre intencje i deklarował, że problem zostanie rozwiązany.
- Popełniliśmy błędy w komunikacji z rodzicami. Powinienem nie raz, a nawet pięć razy spotkać się z rodzicami i wytłumaczyć to wszystko – przyznał Janusz Stankowiak, prezydent Starogardu Gdańskiego.
Prezydent dotrzymał słowa - uczniowie, dla których jest to konieczne, są teraz zabierani spod domu, a aby pozostałe dzieci miały bliżej, zmieniono lokalizację przystanków.
Zobacz drugą część reportażu Uwagi! >>>
Autor: Uwaga! TVN