Izabela Dąbrowska jest jedną z najbardziej zapracowanych i wszechstronnych polskich aktorek. Zagrała dziesiątki ról w filmach i serialach. Drugie tyle ma na swoim koncie jako aktorka dubbingowa.
- Izabela Dąbrowska zagra wszystko i co więcej, zagra to lepiej niż można sobie wymyśleć. Ma nieprawdopodobny talent – chwali aktorka i reżyserka Krystyna Janda.
W produkcjach filmowych Dąbrowska najczęściej gra kobiety bardzo charakterystyczne.
- Część postaci, które są mi proponowane to są kobiety, które nie do końca trafiłyby na okładkę. Nie boję się być brzydka, jeżeli wymaga tego postać. Ale oczywiście dla równowagi, chcę później zagrać kogoś, kto jest zadbany i elegancki – mówi aktorka.
Od 2010 roku Izabela Dąbrowska wciela się w postać Teresy Bednarczuk, oględnie mówiąc, nie zawsze sympatycznej nauczycielki w serialu „Na Wspólnej”.
- Wczoraj na ulicy zatrzymał mnie pan i mówi: „To pani gra tę wredną nauczycielkę w Na Wspólnej?”, powiedziałam, że tak, a on: „W życiu też pani taka jest?”. To oznacza, że ludzie wierzą w postać, którą widzą na ekranie. I to jest super – ocenia Dąbrowska.
Białystok
Izabela Dąbrowska urodziła się w Białymstoku, dużo czasu spędzała też w domu dziadków położonym niedaleko stolicy Podlasia. Wśród przodków ma babkę z Ukrainy, która organizowała wiejski teatr. Jest jednak pierwszą zawodową aktorką w rodzinie.
W Białymstoku Dąbrowska ukończyła wydział lalkarski Akademii Teatralnej w Warszawie.
- Uczyłam się jeszcze, jak była fala. Pierwszoroczniacy byli gnębieni przez pozostałe roczniki. Na przykład nasz rok chodził przebrany za Rzymian. Mieliśmy na sobie prześcieradła, na głowie wieńce laurowe z wierzby. Mieliśmy dowody osobiste wydrapane w cegle i trzeba było je nosić – wspomina aktorka. Ale zaznacza: - Pamiętam to raczej z zabawnej strony, mieliśmy studentów z klasą, którzy potrafili się tym bawić, a nie znęcać, co jest istotne.
Dąbrowska w teatrach lalkowych nie grała długo. Szybko ujawnił się bowiem jej talent komediowy i dramatyczny.
Poza filmami i serialami aktorka gra też w teatrze. Ostatnio nawet bardzo dużo. Przez lata występowała w spektaklach Teatru Na Woli i Teatru Dramatycznego w Warszawie, za które była nagradzana. Teraz można ją oglądać na scenach Teatru 6. piętro, Teatru Polonia i Och-Teatru.
- W momencie kiedy angażujemy Izę Dąbrowską, wiadomo, że mamy to z głowy, tę rolę w tym spektaklu i będzie to brylant. Mówimy naprawdę o kimś wyjątkowym, kto w Polsce jest niedoceniony – mówi Krystyna Janda.
- Za każdym razem, kiedy ją obserwuję w spektaklu, to cieszę się, że z nią gram i cieszę się, że się mogę od niej uczyć, podpatrywać smaki, jakie wydobywa z tekstu, jaka jest wrażliwa – mówi aktor Michał Żebrowski. I dodaje: - Być może to również wynika z tego, że Iza jest tłumaczką, co mało osób wie. I jest m.in. tłumaczką mojej ulubionej sztuki „Kadisz” Gorina.
- Niektórzy aktorzy muszą być podparci świetnym tekstem i wspaniałym reżyserem, żeby stworzyć rolę, a ona widzę, że jest już przyzwyczajona, że dają jej cokolwiek, a ona robi z tego dzieło sztuki. To jest rzadka umiejętność – uważa aktor Cezary Pazura.
Mimo talentu i uznania wśród kolegów i koleżanek, Izabela Dąbrowska najczęściej dostaje role epizodyczne lub drugoplanowe. Jej kariera jeszcze nie rozwinęła się w pełni.
- Wydaje mi się, że słowo kariera mnie nie dotyczy. Bo co to znaczy kariera? To jakiś lot ku gwiazdom, coś wielkiego. A ja pracuję i mam takie szczęście, że naprawdę kocham to, co robię. Mimo że czasem się zżymam, bo są to podobne postaci, to jest mój zawód i może ktoś zobaczy we mnie jakąś inną postać. Mam taką sąsiadkę, która mówi: „Ty wciąż jeszcze nie zagrałaś tej Lady Makbet, a przecież to ty” – przywołuje Dąbrowska.
Autor: Uwaga! TVN