O zarzutach dla pięciu osób informują szwedzkie media. Zarzut morderstwa postawiono 18-latkowi. Na znalezionej broni były ślady DNA dwóch osób, jedną jest właśnie 18-latek. Druga osoba ma nie mieć nic wspólnego z morderstwem.
Oskarżony 18-latek jest dobrze znany sztokholmskiej policji.
Jak informuje szwedzka prokuratura, ważnym świadkiem w sprawie jest 12-letni syn Polaka, który widział zdarzenie.
Oprócz 18-latka zarzuty postawiono czterech innym młodym osobom - 17-18-letnim. Oskarżenia dotyczą krycia sprawcy i zacierania śladów. Młodzi mężczyźni nie zostali jednak aresztowani.
Za zabójstwo w Szwecji grozi od 10 do 18 lat pozbawienia wolności.
Polak zastrzelony w Szwecji
Sprawą zajmowaliśmy się w Uwadze! od początku. Reporter Uwagi! Jakub Dreczka był w Sztokholmie, rozmawiał z matką ofiary i mieszkańcami okolic, gdzie doszło do tragedii. Zobacz reportaż:
Przypomnijmy; Do tragedii doszło, kiedy pan Michał jechał rowerem ze swoim synem na basen. W tunelu podziemnym, nieopodal basenu, mężczyzna chciał zwrócić uwagę nastolatkom, którzy najprawdopodobniej zażywali narkotyki.
- Stała grupa młodych ludzi i coś powiedzieli. Obok był basen, oni zaparkowali rowery i Michał powiedział do Neo, żeby jeszcze na niego poczekał. Michał do nich poszedł. Neo nie słyszał, co do nich mówił – opowiada pani Barbara, matka ofiary.
- Tamci zażywali narkotyki i pewnie on powiedział im, żeby poszli w inne miejsce. Że przejeżdża z dzieckiem i nie chce, żeby jego syn widział takie rzeczy. Wtedy jeden wyciągnął rękę, Michał ją odtrącił. Tamten wyciągnął pistolet. Neo zakrył oczy. Tamten strzelił – opowiada matka 39-latka.
Autor: wg