Zarzuty dla byłego wiceszefa służby celnej

Prokuratura: Urzędnik podejrzany o zarejestrowanie ponad 20 tysięcy "lewych automatów". Radca ministra finansów Grzegorz S., były wiceszef służby celnej, usłyszał zarzuty w śledztwie dotyczącym nielegalnych automatów do gier. Prokuratura zarzuca mu niedopełnienie obowiązków – ustalili reporterzy programu „Uwaga!” TVN

Urzędnik wiedząc, że w 2009 roku firmy hazardowe korzystają z nielegalnych automatów zarejestrował 20 tysięcy takich maszyn – twierdzi Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku. Informacje o przedstawieniu zarzutów „wysokiej rangi urzędnikowi Ministerstwa Finansów” potwierdził reporterom Uwagi! TVN prokurator Janusz Kordulski rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku. Przedstawienie zarzutów to część prowadzonego od kilku lat śledztwa w sprawie afery hazardowej wśród urzędników i biegłych zatwierdzających wstawiane do barów maszyn do gier hazardowych. „Łącznie w sprawie jest 85 podejrzanych. W tym sześciu urzędników z Ministerstwa Finansów oraz 15 osób z jednostek badających automaty” – ujawnił prokurator Kordulski. Grzegorz S. to drugi tak wysokiej rangi urzędnik ministerstwa z zarzutami za aferę hazardową. Wcześniej w 2011 roku charakterze podejrzanej przesłuchano Annę C. zastępcę ministra Jacka Kapicy szefa Służby Celnej. Anna C. nie pracuje obecnie w MF. Grzegorza S. ze stanowiska po wiceszefa służby celnej przeniesiono na stanowisko radcy ministra finansów. Trzy lata temu dziennikarze programu Uwaga! TVN w cyklu reportaży ujawnili proceder masowego rejestrowania nielegalnych automatów. Według ówczesnych danych uzyskanych przez reporterów, Ministerstwo Finansów w ciągu trzech miesięcy 2009 roku tuż przed wejściem w życie niekorzystnych dla branży przepisów zarejestrowało 28 tysięcy automatów. To tyle samo, ile przez cztery pierwsze lata funkcjonowania ustawy hazardowej. Wszystkie rejestrowane automaty według biegłych prokuratury wbrew nazwie nie były maszynami do niskich wygranych, ale wysokohazardowymi automatami. Maszyny pozwalały na wygrane sięgające kilkunastu tysięcy złotych i równie wysokie przegrane. Uchwalona po wybuchu afery hazardowej ustawa w teorii zlikwidowała branżę automatową, ponieważ obecnie nie przewiduje wydawania nowych pozwoleń. Na automatach można grać w kasynach, ale są tam obłożone 45% podatkiem dochodowym a nie jak wcześniej te w barach ryczałtową kwotą 180 euro miesięcznie.Afera hazardowa-częśćdruga: Zarejestrowali tysiące fikcyjnych automatów (1)Afera hazardowa-część druga: Zarejestrowali tysiące fikcyjnych automatów (2)Afera hazardowa-część druga: Zarejestrowali tysiące fikcyjnych automatów (3)

podziel się:

Pozostałe wiadomości